3. Ja czyli Ty.

3.


JA czyli TY


"Moja siła,nie wzięła się z podnoszenia ciężarów.
Moja siła wzięła się z podnoszenia samej siebie- za każdym razem gdy zostałam powalona przez życie.”
Autor poszukiwany



I nie miałam pisać o tym, o czym pisze. Ale chyba jest to temat, od którego powinnam zacząć pisanie tego bloga.
I ten temat poddałyście mi same Wy. A jaki?

JA.

To znaczy TY. 
Ty, no własnie Ty. Ty, która to czytasz. 
Ty musisz myśleć o sobie i sobie dogadzać. Bo niby kto? Jeśli masz mężczyznę, który dba o Ciebie- to cudowne! Od dzieci nie wymagajmy, bo zajęte są budowaniem swojego życia i rodziny. Cieszmy się jak pamiętają o naszych urodzinach, albo o Dniu Matki J.

A teraz pytanie: ile czasu dziennie poświęcasz dla siebie?
Myślę, że za mało. Albo w ogóle nic.

A nawet wiem skąd to wzięło swój początek. Byłyśmy Mamą. I cały nasz czas poświęcony był naszym pociechom i domowi. Latałyśmy przez cały dzień robiąc wszystko co się "musi", a kiedy całe „towarzystwo” poszło spać i miałyśmy nadzieje na czas dla siebie (yeeeaa kąpiel, maseczka, kieliszek wina, książka, telefon do przyjaciela, będę tańczyć yeeeaaa). 
Po czym, padałyśmy na łóżko zasypiając w powietrzu jeszcze przed dotknięciem poduszki.

A nawet jeśli tych dzieci w naszym życiu nie było i nam się wydawało, że mamy dla siebie czas- to tak praktycznie jedyne co robiłyśmy dla siebie- to była kariera zawodowa.

JA, to ma być zdrowy egoizm. To ma być czas dla Ciebie. To ma być czas, w którym się przytulamy. Same siebie. Zaplanuj podlanie kwiatów, wytarcie kurzu, umycie podłogi czy zrobienie prania- na jeden dzień. A następny dzień  będzie Twój!

Ja uwielbiam, kiedy mieszkanko jest posprzątane. Kupuje sobie kwiaty, zapalam świeczki zapachowe (możesz zrobić to sama- do świeczki lub podgrzewacza dodajesz parę kropel ulubionego olejku zapachowego).
Otoczmy się rzeczami, które lubimy, które nam się podobają, które cieszą nasze oczy i poruszają szczęście w naszych zmysłach.

PRZEPISY NA FAJNĄ KĄPIEL

Jeśli masz wannę, możesz przygotować super kąpiel.
Ja kupiłam sobie woreczek-siateczkę (trochę większy jak do parzenia herbaty) i do niego wkładam gruba sól (super jest różowa ale nasza z Wieliczki jest równie dobra). Do soli dodaje suszone kwiaty jak np. lawendy, ale też możesz dodać dowolne. Kwiaty powinny być siatce, nie pływają w wannie i nie masz przynajmniej problemów z ich wyjęciem. Ale jeśli masz płatki  przekwitłej róży, możesz je rozsypać w wodzie (gwarantuje, ze będą pięknie pachniały i łatwo je usunąć). Jeżeli nie masz, użyj ulubionego olejku (ja lubię dodać także laski cynamonu).
Dolej do wody trzy duże łyżki oleju np. z migdałów albo z kiełków pszenicy lub glicerynę z warzyw (może być każdy dowolny olej równie fantastycznie działający na skóre). Możesz wcisnąć pół cytryny. Obowiązkowo świeczka lub świeczki! Mogą też pływać plastry pomarańczy czy cytryny.

W międzyczasie możemy posłuchać śpiewu ptaków z szumem wody lub ulubiona muzykę.

Do wanny wchodzimy koniecznie z maseczką na twarzy (tylko nie tą medyczną:) i z maseczką na włosach (z serii „zrób to sam”, kilka opcji na końcu wpisu). Możemy odświeżyć skóre skrabem, który robimy same biorąc produkty z naszej kuchni (przepisy na dole).
I syrenka w wodzie!

(kieliszek czegoś co lubisz mile widziany- tylko nie za dużo bo jeszcze zaśniesz i będzie „odławianie” syrenki z wanny!)

Powinnyśmy (oczywiście jeśli to możliwe) wygospodarować miejsce tylko dla siebie! Takie nawet małe a przytulaśne. Ja to zrobiłam w sypialni- a naprawdę jest maleńka. Takie miejsce, gdzie tylko będą Twoje rzeczy-kosmetyki, perfumy, książki, biżuteria itp itd. 

Idealnie byłoby, gdyby można było jeszcze zamknąć, zasunąć za sobą drzwi przed całym światem. 
A jeszcze powinien tam być ulubiony sweterek lub kocyk...

NIE!
Nauczmy się mówić „nie!”.
"Przepraszam, ale nie mam teraz czasu bo zaplanowałam coś innego". "Zrobię to później". 
Bo Ja już nic nie muszę- ja mogę. „Muszę” w moim życiu już było! 
I absolutnie, pod żadnym pozorem nie róbmy czegoś czego nie znosimy! Wiem, niestety czasami mamy taką prace...Nie dość, że pracy nie lubisz, to ona rządzi Twoim czasem. Albo w pracy rządzi jakiś d@pek...A my tego czasu tak aż dużo nie mamy... Nie będę truła –to ją zmień, bo tego się nie da tak od razu... Czasem odwagi brak, albo wydaje nam się, ze już nie mamy sił na zmiany. Albo nam się nie chce. I ja to bardzo rozumiem. Ale zrób sobie plan, powolny plan dążenia do celu...
Super, kiedy lubimy to co robimy. I ideałem jest robić to się lubi!

SIŁA!

My mamy te siłę - tylko musimy ja znaleźć, bo kto jak nie my kształtował życie i rozwiązywał problemy swojej rodziny? Tylko my już zmęczone jesteśmy. Ile razy wydawało Ci się, że nie dasz rady? Jesteśmy siłaczki. Siłaczki takich niby małych codziennych spraw. Ale życie nasze składa się właśnie z tych małych spraw. I teraz patrzymy na inne siłaczki- nasze córki wychowujące dzieci. Miały dobry przykład. Dostały tę siłę od nas. I cudownie ją wykorzystały.
Nasi synowie, którzy byli mimowolnymi obserwatorami, też na pewno wynieśli dobre rzeczy z domu. I pozwólmy im popełniać ich błędy- bo to jest ich życie i musza sami przez to życie przebrnąć.
My też z tym wszystkim byłyśmy same. Teraz nam by się przydało wsparcie- nie chodzi o ocenianie nas ale wspieranie. 
A przytulanie, mówienie nam że jesteśmy kochane – mile widziane J. A my oczywiście odwzajemnijmy to, bo to daje szczęście. Dawanie często jest bardziej mile niż branie. Uśmiechajmy się często, a przede wszystkim

 KOCHAJMY SIEBIE!

Tak, kochajmy swoje rozstępy (jeśli mamy), odstające brzuchy (jeśli je mamy), pulchniutkie nóżki, pośladki którym się chyba spuchło, piersi które już chyba źle zrozumiały grawitacje 
Spróbujmy się zaprzyjaźnić ze swoimi zmarszczkami- to jest oznaka nie naszej starości ale dojrzałości. (a jakie jabłko jest najsmaczniejsze?)
I zacznijmy czerpać radość ze swojej wolności. Nie chodzimy do szkoły, dzieci dorosłe- no po prostu freedom! 
Zacznijmy realizować swoje pasje. Na pewno jest coś, czego nie mogłaś zrobić ze zwyczajnego powodu- braku czasu. Teraz masz możliwość (nie myślę o pandemii, chociaż dzięki niej -absurdalnie- zaczęłam pisać bloga J).

Muszę się przyznać, ze pisanie tego bloga jest dla mnie swojego rodzaju terapia. Dlatego Was moje kochane, też namawiam na czas dla swoich pasji. Ja czuję takie fajne spełnienie a wręcz ulgę, że coś co we mnie „siedziało”- właśnie „wyszło”.

A na koniec podaje przepisy na dopieszczanie się. Chciałam Was zapewnić, ze nie umieszczam i nie będę umieszczać żadnych nie wypróbowanych przepisów- dotyczy to także przepisów kulinarnych.
Jeżeli wypróbuje coś nowego- mam na myśli dla ciała i duszy- będę podrzucać w moich wpisach.

Życzę Wam cudownych chwil ze sobą, kochajmy siebie, kochajmy rodzinę, kochajmy przyjaciół i zwierzaki!

Tulam- Babcia z Piekła Rodem
 

PRZEPISY


MASECZKI NA TWARZ

💙-plasterek banana, pól łyżeczki miodu, szczypta cynamonu

{Uwaga: cynamon jest silnie rozgrzewający, wiec najpierw wypróbujmy na kawałku skóry czy nie jesteśmy uczuleni.
A przy okazji jest super naturalnym skrabem.} 
To wszystko mieszamy i zostawiamy na 20 min. zmywając letnią wodą. Oczywiście możemy pominąć cynamon.

💙-łyżeczka miodu, łyżka zmielonej w młynku do kawy owsianki
{mieszamy, trzymamy 20 min. zmywamy letnia woda}

💙- łyżka jogurtu naturalnego, tarty ogórek (dowolna ilość, aby się utrzymało na twarzy)
{mieszamy porządnie, kładziemy dwa plastry ogórka na oczy- ja lubię na to położyć ciepłą gazę i zmywamy po 20 min}

Chciałam tylko dodać, ze miód jest cudownym, bogatym złotem- nie tylko jako produkt spożywczy.

MASKA DO WŁOSÓW

💚-łyżeczka (do 1.5) oleju rycynowego, sok z połowy cytryny, żółtko, wit E-kilka kropel
{mieszamy i wcieramy w skóre i włosy, maseczka minimum 30 min musi być na głowie}

💚-parzymy łyżkę siemienia w połowie szklanki wody, do „glutów” z siemienia dodajemy łyżkę soku z cytryny, pól łyżeczki oliwy z oliwek lub rycynowy
{mieszamy, wcieramy i trzymamy minimum 30 min na głowie}
Ja robię maski do włosów raz w tygodniu. Od momentu kiedy dbam tak o włosy, powiem jedno- nie pamiętam takiej kondycji moich włosów!

SKRABY DO CIAŁA

-drobna sól (morska różowa lub z Wieliczki) i oliwa z oliwek (w jakąś miseczkę aby starczyło na całe ciało. Jeśli chodzi o oliwę- może być także każdy, który wymieniłam w blogu a propos kąpieli, do każdej z opcji)
-cukier (biały brązowy trzcinowy), oliwa z oliwek
-kawa zmielona a nawet fusy, oliwa z oliwek
{do każdej z opcji możemy dodać cytryny, a także kilka kropel ulubionego olejku pachnącego}

Na koniec chciałam podać jeszcze składniki skrabu na cellulitis:
-grubsza (ale nie gruba!) sól z gęsta oliwa czy olejkiem, wcieramy (jakbyśmy masowali i głaskali nasze ciało) w miejsca gdzie jest cellulitis.

Świętością jest użycie skrabu na zmoczone i umyte ciało w wannie czy też pod prysznicem. Po spłukaniu użyjmy delikatnego balsamu nawilżającego i łagodzącego. Ja staram się to robić raz w tygodniu.

Cudownego czasu!

Wasza Babcia z Piekła Rodem



Komentarze

  1. Hejka! Dzięki za to wszystko co piszesz i co nam uświadamiasz!. Problem może być tylko w naszym sposobie postrzegania własnych potrzeb. Jesteśmy pokoleniem fajnych, twardych babek, które ciągle o coś walczą. Zapomniałyśmy już żeby uszczęśliwiać się, polubić swoje wady i wyluzować! Rozpieszczanie siebie nie jest takie trudne, trzeba tylko to zrobić!.

    OdpowiedzUsuń
  2. Och! Zapomniałam podziękować za wpis o zadbanie o miejsce w którym mieszkamy, aby nas określało- co lubimy, jakie jesteśmy i co nam w duszy gra! My emigrantki, mimo że nie mieszkamy we własnych domach, musimy i możemy sprawić żeby miejsca w których żyjemy były PIĘKNE i "NASZE" ! ☺️ Ala to artystka i wielka romantyczka zrobi coś z niczego. Ja byłam dekoratorem wnętrz- w praktyce i z zamiłowania, więc dla nas jest to naturalne, ale każdej z was drzemie talent.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak Uleczka! Trzeba nareszcie to zrobic,a chociaz troche bedzie lepiej- a jezeli kolo nas bedzie milej to i milej na duszy<3

      Usuń
  3. Cudownie muc Cię czytać w spokojny już wieczór po męczącym dniu.
    Postanowienie,w dniu jutrzejszym wykorzystam twój przepis na maskę do włosów. ❤️

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Blog dla kobiet 40+

Zastanawiasz się, jak zadbać o ciało i ducha po czterdziestce? Chcesz wiedzieć, jak być szczęśliwą, atrakcyjną i spełnioną kobietą, w pełni świadomą swojej wartości? Babcia z piekła rodem to jedyny w swoim rodzaju blog, który został stworzony specjalnie dla kobiet 40+ oraz wszystkich tych pań, które pragną cieszyć się życiem w każdym wieku. Znajdziesz w nim odpowiedzi na wiele nurtujących Cię pytań, nie tylko tych związanych z tematyką urody oraz wizerunku. Czeka tu na Ciebie mnóstwo interesujących przepisów kulinarnych, wskazówek dotyczących naturalnej pielęgnacji ciała, a także wartościowych porad z zakresu zdrowego trybu życia i dbania o siebie. Ten wyjątkowy serwis poradnikowy dla kobiet doda Ci motywacji do działania na każdy dzień, ułatwi zmianę niewłaściwych nawyków i sprawi, że na nowo spojrzysz na otaczającą Cię rzeczywistość. Dzięki niemu znajdziesz sens egzystencji i nauczysz się cieszyć codziennością, kiedy wszystkie dni wyglądają tak samo.

Babcia z piekła rodem – to miejsce dla każdej z nas!

Chcesz wprowadzić jakieś zmiany w swoim dotychczasowym życiu? Szukasz inspiracji i pozytywnej energii, które pozwolą Ci w końcu odnaleźć Twoją prawdziwą pasję? Babcia z piekła rodem to blog tworzony przez energetyczną artystkę, która doskonale wie, jak poradzić sobie z upływającym czasem, by zachować młody umysł, ciało i ducha. Jeszcze kilka lat temu kobiety po czterdziestce były praktycznie niezauważane. A przecież one też pracują, wychowują dzieci i pragną jak najlepiej czuć się w swojej własnej skórze. Jeśli Ty też tak uważasz – koniecznie dołącz do nas i bądź szczęśliwa bez względu na metrykę! Miłej lektury!

Blog lifestylowy dla kobiet