45. A co tam Panie, na Hertford słychać.....lato, lato wszędzie....

 45.




A CO TAM PANIE, NA HERTFORD SŁYCHAĆ....lato, lato wszędzie....

"Lato, lato wszędzie!

Zwariowało, oszalało moje serce...."

Formacja Nieżywych Schabuff



Oj słychać, słychać! Najbardziej słychać kibiców, kiedy gra Anglia. Zastanawiam się, czy z Wembley- czyli tam gdzie grają- nie słychać u mnie kibiców jak wpada gol dla Anglii.

{a to dość duża odległość}

Na pewno słychać wrzaski z pubów koło mojego domu. Nawet pomyślałam sobie, że obejrzę w pubie razem z kibicami- no inna atmosferka.

Ale jak weszłam i zobaczyłam ten tłum pijących ludzi, jak poczułam tę browarnie chmielową (bo fanem piwa to ja nie jestem:), jak usłyszałam te decybele w czasie wrzasku (a to jeszcze nie był gol!)- to jednak mi się odechciało.

A jak Anglia z Danią wygrała, no to był dopiero w miasteczku wrzask!! Krzyków radości i trąbienia klaksonem nie było końca.

Ostatnim razem, tak się cieszyli z wygranej- że nawet przed siódmą rano tę radość słyszałam.

Już wiemy, że grają w niedziele, więc będzie się działo! Opustoszałe ulice w czasie meczu a po meczu balanga uliczna- albo z rozpaczy albo z radości.

Ja lubię jak ludzie się bawią, cieszą i mają powody do zadowolenia, Świat wygląda wtedy lepiej.

Szkoda tylko, że Nasza drużyna poskąpiła Nam tych emocji.

Ale ja się nie dziwię, że Nasi piłkarze tak szybko do domu wrócili. Jak byście mieli takie domy i takie żony by czekały na Was w tym domu- to też by Was do tego domu ciągnęło. A nie na boisku latać 90 min., zadyszki dostawać a jeszcze Cię pokopią albo sfaulują czy wygwizdają. A na co to komu! I może do tego dogrywka by była, gdzie ogólnie można już wtedy ducha wyzionąć- czasem ten mecz może trwać dwie godziny albo ponad.

A w ogóle to po co celebrytom w mistrzostwach całych grać- jak oni za reklamę zegarka czy telefoniku więcej pieniędzy dostają niż za mecze, w których się namęczą.

Lepiej zagrać dwa mecze i do domu pojechać. I nie można mieć do nich pretensji. Weteranom trzeba dać spokój. Bo oni już maja dość.

A w ogóle, to wakacje już czekały....

Na mistrzostwa powinni jechać młodzi piłkarze- bo będą ambitni. Bo będą chcieli dojść do tego co weterani i zostać celebrytami. Wtedy będą emocje na boisku!

A tak poza tym, tak jak do tanga trzeba dwojga- tak do gola trzeba jedenastki. Sam Robert nie da rady.

A więc meczyk obejrzałam spokojnie w moim magicznym domku z kotkami.



Lato, lato wszędzie...wędrówka


W połowie lata śpiew ptaków jest dużo łagodniejszy. I ptaki są dużo spokojniejsze. Nie ma porównania z nerwowym okresem godowym, gdzie latały jak oszalałe i nie mogłam im nawet zdjęcia zrobić. Teraz, po prostu świergolą.

Bardzo często, kiedy wracam z pracy, widzę nad głową przelatującego kormorana. Tą samą trasą. Przeleciało mi przez myśl, że też wraca z pracy:).

Jest pełnia lata.

Miesiące letnie, to miesiące na które czekamy z utęsknieniem. Zima Nam bardzo się ciągnie, wydłuża i jest po prostu nudna. Zwłaszcza w Anglii. Aczkolwiek przyrodzie bardzo potrzebna.

Ale i wiosna moim skromnym zdaniem, w tym roku też była za długa. I jak to jest, że lato tak szybko mija?!


W końcu mamy to!

Mamy grille, wakacje, wyjazdy, koniec szkoły (w Anglii pod koniec lipca), szalone weekendy na działce.

Za to kochamy lato!!!

Kwitną swoją pełnią piękna kwiaty. Róże są obłędne, mają najbardziej aksamitne płatki właśnie teraz- i te kolory!

A kwiaty drzew i krzewów przechodzą fazę przekwitania, i będą przekształcać się w owoce.

Niezmiennie, każdego lata, korony drzew wzbudzają we mnie ogromny zachwyt. Są takie obfite w liście i tak niesamowicie bogate w kolory zieleni.

Czy kiedyś się przyglądaliście ile odcieni zieleni ma przyroda?

Nie jestem w stanie ich zliczyć, a nawet nie mam nazewnictwa na tyle odmian. Ale ten kolor w przyrodzie, przechodzi od ciemnej zieleni w piękną jego bladość. Najlepiej ogląda się to z daleka. Wtedy widać ich bogatość. Lubię tak siedzieć i patrzeć na drzewa.


Zapamiętywać ich wygląd, smakować ich letni zapach. Trzeba to gromadzić i konotować. Na zimowe miesiące aby pamiętać ich widok.

Ogólnie flora ma teraz dużo wytężonej pracy, aby w zimowej porze zastygnąć w stagnacji.

Ale najpiękniejsze jest w niej to, że rodzi się na nowo- co roku. Bez względu na Naszą obecność czy jej brak. Ona robi swoje. I ma swoje rytuały.

Gdyby Nas zabrakło, przyroda i zwierzęta by odżyły- nawet by nie zauważono Naszej nieobecności.

A co by się stało, gdyby zabrakło fauny i flory? Co by się z Nami stało?!

To pozostawię bez odpowiedzi, niech każdy się zastanowi jakim szacunkiem powinniśmy Naszą Matkę Ziemie obdarzać.


Lubię przesiadywać w tych samych miejscach. O różnych porach roku. Wtedy mam porównanie w wyglądzie i wiem w jakim momencie pory roku jesteśmy. I w jakim miejscu jest Matka Natura.

Nieodmiennie czuje się wtedy częścią tego świata.

Kocham wszystko co ma coś wspólnego z Naturą. Widok najmniejszego ptaszka chwyta za serce. Myślę, że zwierzęta zasłużyły na to jakie są piękne. Wszystkie zwierzęta wyglądają tak, jakby ktoś ich wygląd zaplanował. I w wyglądzie swoim są doskonałe.

To samo tyczy się roślin. I aby zrozumieć ten świat- musimy zrozumieć to, że każde życie fauny czy flory ma tutaj swoje znaczenie. I jest na swoim miejscu, a człowiek ingerując w to- zaburza ten naturalny system życia fauny i flory.

I musimy pamiętać, że to my jesteśmy gośćmi tej ziemi. Powinniśmy o nią dbać i mieć do niej duży szacunek. Do każdego, nawet tego najmniejszego mieszkańca.

I kiedy tak sobie siedzę wtopiona w łąkę i wręcz utożsamiona z roślinami, nie czuje wtedy nawet, że mnie zaczynają gryźć mrówki wpuszczając swój jad.


[jad mrówek może bardzo uczulać, ale jest wspaniały na reumatyzm, ich ślina jest antybiotyczna, a w przyrodzie pełnią bardzo ważną role:)]


Ale za to ujrzałam czynnik ludzki. Czynnik ludzki pt. „byłem tu”, czyli puszki po piwie, papierki różnego rodzaju, pudełko po papierosach....Bleeeeee....serio? Nie można tych śmieci zabrać?!

Człowieku, czy np. mrówka przychodzi do twojego domu, wypija wino i nie dość, że zostawia pustą butelkę, wypala fajki to jeszcze zostawia ci śmietnik...!?

{biedna mrówka pewnie by już nigdy nie wytrzeźwiała...nawet by nie przeżyła... no nie był to trafny przykład...}

CZŁOWIEKU, WEŹ SPRZĄTAJ PO SOBIE!!!!!



Rezerwat jest dość bogaty w wierzby płaczące. No te to są cuda! Oczywiście, nieodmiennie przypominają mi Polskę. Postacie wierzby są ogromne! Ich wiotkie ramiona spadają nisko nad ziemią, dając kojący cień w upalny dzień. Stojąca jedna przy drugiej, tworzą swoisty mur.

Wierzby wzruszają....


Rozszumiały się wierzby płaczące,

Rozpłakała się dziewczyna w głos.

Od łez oczy podniosła błyszczące,

Na żołnierski, na twardy życia los.”

Roman Ślęzak


Po drodze spotkałam wysyp małych zajączków, które tak bardzo znowu nie uciekały.

A w drodze powrotnej, natknęłam się (nareszcie!) na parę łabędzi z małymi. Ale były tylko dwa łabędziątka. I więcej małych łabędzi tutaj w tym roku nie ma.

A koleżanki zielarki, skarżą się na nieurodzaj.


Ale za to jest dużo lawendy, którą pozbierałam i suszę. {lawenda i jej niesamowite właściwości na wszystko- odc.14ty, a przepisy z lawendą poniżej}

A także czas na zbiory lipy- przeziębienia, metabolizm, moczopędna, miododajna. (jeszcze o niej napiszę, pewnie od Genowefy Zielskiej a sama zrobię syropek i też przepis umieszczę).



Przez Anglię przeszły burze....


{Edit: niedziela, 11.07.2021}


Oj jakie burze tu przeszły!...Bo były dwie...

Jedna, to była taka że zalała Londyn. Ale u mnie też była.

Brzmiała ona, jakby była bardzo rozgniewana- pomruki nie były przyjazne. Błyskawice rozrywały niebo i oświetlały go przez kilka sekund. Wyglądało to tak, jakby Anioł robił zdjęcia aparatem z fleszem- tam, u góry. A jeszcze na dokładkę, wyciągnął (Anioł:) ciężkie działa i walił na ziemie czym się dało- takie odgłosy burzy były.

Z czarnych prawie chmur (ten sam Anioł), sypał garściami krople deszczu a potem jeszcze lał na Nas wiadrami. Te krople. I jeszcze pewnie dobrze się przy tym bawił.

Będąc na ziemi, nie wyglądało to jednak zabawnie. I zabawne nie było, bo w Londynie nawet parę stacji metra zalało. A ulice były nie przejezdne. Studzienki miejskie niestety nie nadążyły tej wody zbierać.

Ja uwielbiam to zjawisko naturalne! Zawsze czuje niedosyt, kiedy ona (ta burza) odchodzi.

U mnie przyroda poradziła sobie z nawałnicą wody. I na pewno się bardzo ta woda przydała.

[o zjawiskach naturalnych, napisałam w odc.40tym]



Ta druga burza też przeszła przez Londyn.

Była to burza po przegranym meczu Anglików z Włochami. O to dopiero było tornado!

W przeddzień meczu wszystko zapowiadało się bardzo ekscytująco- w tej nie codziennej sytuacji. Pierwszy raz od 55ciu lat, drużyna angielska grała w finale.

Na niektórych drzwiach biur przylepiane były kartki typu „nie otworzymy jutro o normalnej porze, bo będziemy albo świętować albo płakać”. Bardzo mnie bawiły te sytuacje i też byłam podekscytowana.

A angielscy kibice zaczęli świętować już w porze lunchu. Chyba przekonani byli o swojej wygranej. A zapomnieli o tym, że ich zespół gra z drużyną- legendą piłkarską.

Mecz ogólnie dostarczył wielu emocji- tak jak kibice oczekiwali. Były faule, były akcje, były bramki i był remis. Była dogrywka i dalej remis. A więc mecz zakończyły karne, które zadecydowały o wygranej Włochów.


No i się zaczęło....

Pijany tajfun przeleciał przez centrum Londynu, zostawił zniszczenia, dewastacje i kupy śmieci. Dobrze, że nie pozrywał dachów i elektryczności (chociaż tego nie byłabym taka pewna:).

Zaatakowano również włoskich kibiców- pobito.

Nie wspomnę o tym, że ciemnoskórych piłkarzy angielskich obrażano w internecie- w sposób rasistowski. A grali naprawdę świetnie, takiej drużyny angielskiej nie pamiętam.


Sportowe spotkania powinny być czymś przyjemnym. Zdrowa rywalizacja, powinna wywoływać zdrowe emocje. Ot co.

A dzisiaj sport (a zwłaszcza piłka), to przede wszystkim wielkie pieniądze.

Wstyd Anglio, mamy XXIw.


I tej burzy nie możemy nazwać zjawiskiem naturalnym...


Mały ogródek BzPR



Obiecane przepisy z lawedny (jako dodatek do potraw)


Sałatka z lawendą SPOKOJNY WIECZÓR

Miks sałatek, połówki pomidorów, ogórek konserwowy pokrojony obieraczką do ziemniaków (lub małosolny bo jest sezon), młoda cebula w plastry, szczypior, papryka czerwona pokrojona w cienkie paski, oliwa z oliwek, pieprz, łyżka kwiatów lawendy (sól opcjonalnie).


Lemoniada agrestowa z lawendą (ilości dowolne)

Pokruszyć lód, zgnieść agrest , lawendę zaparzyć niezbyt gorącą wodą (pół szklanki wody, jedna łyżeczka lawendy, ostudzić, dodać drewnianą łyżką miodek), zalać wodą wszystko, dodać lód, plastry limonki, parę liści mięty.


Gwarantuje Wam niezapomniane przeżycia smakowe!


Kącik Genowefy Zielskiej


Zielska pije zielska

A dzisiaj niespodzianka- o poziomkach.

Ziele i owoc (suszony) poziomki pospolitej.

Dzisiaj już rzadko używa się tego surowca, a lasy często pełne.


Napar z liści poziomki wraz z owocami, warto pić profilaktycznie ponieważ:

-wspomaga prace ukł. pokarmowego

-działa moczopędnie, napotnie

-wspomaga oczyszczanie organizmu i walkę z infekcjami

-korzystnie wpływa na skórę i błony śluzowe

-chroni komórki przed stresem oksydacyjnym i wspomaga ukł. krążenia

-wspiera zdrowie stawów

-wspomaga pracę wątroby

-dostarcza duże ilości antyoksydantów, działa przeciwstarzeniowo



Aby przygotować napar, należy zalać 1-2 łyż. suszonych liści i owoców szkl. wody i zaparzać pod przykryciem 15 min. Można pic 3-4 razy dziennie.

Ja garść świeżego ziela zalałam dwoma litrami wody.”

Zdjęcie- by Genowefa


Genowefę możecie odwiedzić na FB na jej stronie Mazowsze zwyczaje i tradycje, a także obejrzeć jej filmiki na YouTube.


I to by było na tyle.


Życzę Wam cudnych wyjazdów, wspaniałej pogody i zwariowanych przygód.

Pozdrawiam wakacyjnie


Wasza Babcia z Piekła rodem.


Jeśli lubicie czytać moją radosną twórczość (żarcik:), to pozwól też innym ją poznać- rodzinie, przyjaciołom, sąsiadom.

ZaSUBSKRYBUJ- jeśli lubisz.




Zajrzyjcie do mnie na FB na specjalnie założoną stronę dla Was- Bacia z piekla rodem.

I Instagram babcia_z_piekla_rodem.


UŚMIECHNIJ SIĘ!


BLOG NIE TYLKO DLA BABĆ

Komentarze

  1. Lato to czas, w którym wszyscy marzą o wspaniałych wakacjach. Niestety, nie wszyscy mogą wyjechać na wymarzony i wyczekany urlop, ale wszędzie można zorganizować sobie fajne chwilę wypoczynku. W Londynie i wokół niego jest wiele wspaniałych miejsc. Jeśli chodzi o piłkarskie mistrzostwa to chyba wszyscy byli ciekawi meczów. Finał pokazał jakimi kibicami są Anglicy. Faktycznie, to co się działo w Londynie tego dnia od samego rana to istny armagedon ( pijaństwo, głupota, demolka i wszędzie darcie mordy). Wiem to z autopsji bo niestety wybraliśmy się od rana do parku w centrum. Wracaliśmy przez centrum. Znaleźliśmy się w oku cyklonu! To było mocne przeżycie!!!!.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Blog dla kobiet 40+

Zastanawiasz się, jak zadbać o ciało i ducha po czterdziestce? Chcesz wiedzieć, jak być szczęśliwą, atrakcyjną i spełnioną kobietą, w pełni świadomą swojej wartości? Babcia z piekła rodem to jedyny w swoim rodzaju blog, który został stworzony specjalnie dla kobiet 40+ oraz wszystkich tych pań, które pragną cieszyć się życiem w każdym wieku. Znajdziesz w nim odpowiedzi na wiele nurtujących Cię pytań, nie tylko tych związanych z tematyką urody oraz wizerunku. Czeka tu na Ciebie mnóstwo interesujących przepisów kulinarnych, wskazówek dotyczących naturalnej pielęgnacji ciała, a także wartościowych porad z zakresu zdrowego trybu życia i dbania o siebie. Ten wyjątkowy serwis poradnikowy dla kobiet doda Ci motywacji do działania na każdy dzień, ułatwi zmianę niewłaściwych nawyków i sprawi, że na nowo spojrzysz na otaczającą Cię rzeczywistość. Dzięki niemu znajdziesz sens egzystencji i nauczysz się cieszyć codziennością, kiedy wszystkie dni wyglądają tak samo.

Babcia z piekła rodem – to miejsce dla każdej z nas!

Chcesz wprowadzić jakieś zmiany w swoim dotychczasowym życiu? Szukasz inspiracji i pozytywnej energii, które pozwolą Ci w końcu odnaleźć Twoją prawdziwą pasję? Babcia z piekła rodem to blog tworzony przez energetyczną artystkę, która doskonale wie, jak poradzić sobie z upływającym czasem, by zachować młody umysł, ciało i ducha. Jeszcze kilka lat temu kobiety po czterdziestce były praktycznie niezauważane. A przecież one też pracują, wychowują dzieci i pragną jak najlepiej czuć się w swojej własnej skórze. Jeśli Ty też tak uważasz – koniecznie dołącz do nas i bądź szczęśliwa bez względu na metrykę! Miłej lektury!

Blog lifestylowy dla kobiet