63.
WSZYSTKIEGO DOBREGO....spis part II
Witam bardzo serdecznie- zwłaszcza, że jest cudowna u mnie pogoda
17 stopni, to już jest coś. Jest cieplutko, jest słoneczko, jest eksplozja wiosenna.
Kiedy otwieram okno i wpuszczam poranny Świat- wpuszczam radość ciepłą i słoneczną. Wpuszczam Go z całym sobą. A więc ze śpiewem ptaków, z promykiem który wędruje po moich ścianach, łóżku. A i z dźwiękami czynnika ludzkiego.
Promyk ślizga się swoim ciepłem po moich dłoniach położonych na parapecie, jakby głaskał ich zmarszczki- w końcu, to już nie młode dłonie.
Czasem jestem zła na to, że są już nie młode i sprawiają mi problemy zdrowotne. Ale zaraz potem przypominam sobie, że przecież czule tuliły trójkę dzieci (a teraz tulą jeszcze dwójkę wnuków). Pracowały ciężko. Fizycznie. Przecież dokonały nie lada wyczynów!
Wychować taką trójeczkę (nie żebym komuś umniejszała, z powodu mniejszej ilości dzieci💓), to jest niezły wysiłek dla naszych dłoni. Nie dziwmy się, że w drugiej połowie naszego życia, dają nam znak że trzeba ich naprawić. Że trzeba ich oszczędzać.
Ale nawet jak bolą i nie mogę przespać nocy- to jestem im wdzięczna za to, że pomogły mi jak najlepiej mogły.
Już kilka razy pisałam, że blog ten (osobisty zresztą) jest dla mnie swoistą terapią.
Piszecie do mnie, że gratulujecie mi takiego podejścia do swojego wieku- który (przyznajmy) nie tryska młodością. Ale to nie prawda, że nie mam swoich "zmor".
{a nawet napisałam o nich w odcinku 4 mojego bloga}
Musiałam się siebie na nowo nauczyć. Pokochać- a nawet powiem, że chyba nigdy nie żywiłam do siebie takiego uczucia. Bo zawsze stawiałam siebie na ostatnim miejscu.
{o pokochaniu siebie jest odcinek 3}
Powiedziec muszę jedno, daj sobie miłość. Bez Ciebie nic sie nie uda! To Ty jesteś opoką swojej rodziny.
Też, tak jak wiele z Nas, nie mogłam się podgodzić ze stratą ładnej figury czy fajnej skóry.
{zwłaszcza jak byłam w jakiejś przymierzalni sklepowej, to wychodziłam załamana- te światła są tak obrzydliwe i te lustra w przymierzalniach, że można popełnić samobójstwo!😊}
"Piersi leżą na brzuchu, a brzuch na kolanach"- napisała do mnie czytelniczka. Tak, bo wszystko inaczej rozumie grawitacje:) Ten Twój brzuszek nosił dzieci, a piersi je wykarmiły a Twoje czułe dłonie głasiały ich brzuszki!
Nie ma co, moi kochani (do mężczyzn też się zwracam)- obejrzyjcie się za siebie i zobaczcie ile zrobiliście w życiu (nawet jeśli w Waszym Życiu dzieci nie było). Jaki bagaż doświadczeń jest za Wami. Ile w życiu przeżyliście. I ile jest jeszcze przed Wami!
Bo jest życia przed Nami jeszcze dużo. A jak go przeżyjecie- to zależy tylko od Was. I czy bedziecie w nim szczęsliwi- też zależy tylko od Was.
Jak zauważyliście, blog mój opiera się na przypomnieniu, jaką ogromną moc ma Natura. Natura i jej wszystkie elementy- to jest to, co się nazywa Naszym środowiskiem naturalnym. I tu właśnie, powinnismy szukać alternatyw dla Naszego ciała i zdrowia.
Wiele z tych alternatyw, opisuje na swojej stronie na FB. Są tam nie tylko moje opracowania. Jest Genowefa Zielska (i jej metody leczenia siebie ziołami) -moje guru jeśli chodzi o zioła. Doktor Profesor Tombak- jego ksiązki o medycynie naturalnej znam już kilkadziesiąt lat. I wiele innych, których (nie)przypadkowo spotykam na drodze.
Więc co jakiś czas będę te artykuły gromadziła na blogu, w odcinkach Wszystkiego Dobrego- bo tego Wam życzę!
Sama patrzę, jaką pracę nad sobą wykonałam przez ostatni czas. Zmieniłam swój styl życia. Zmieniłam dietę, zmieniłam higienę życia (np. spanie o odpowiednich porach, wyrzucanie na ile jest to możliwe "sztucznego" środowiska z mojego życia), sharmonizowałam i zacieśniłam bardziej swoją psychikę z wszechświatem, uwielbiam uziemianie (najbardziej chodzenie boso po mięciusim dywanie z trawy i po kamieniach w zimnych strumykach). I robię mnóstwo innych rzeczy, na które miałam wczesniej ochotę, ale nie miałam na to czasu.
Niestety, tzw. grzechy młodości nie będą nam odpuszczone- na to nie liczcie. Co daliśmy naszemu ciału- to ono nam odda. A więc z pokorą przyjmijmy to co nam oddaje i starajmy się to zredukować.
I ja tu nie jestem od leczenia- chciałam dodać. Ja tylko podaje różne alternatywy, różne info- a czy Ty z tego skorzystasz, to już Twoja sprawa. I oczywiście moją rolą nie jest mówić, jaki styl życia powinniście wybrać. Ja tylko staram się przekazać nagromadzoną wiedzę.
Wszystkiego Dobrego spis II
Artykuł ALCHEMIA ŚWIADOMOŚCI (blog osobisty)
KAŻDA CHOROBA I BÓL, MA KONKRETNY CEL I INFORMACJĘ DLA CIEBIE
Jednak czy zechcesz je odczytać?
Czy jesteś gotowy ujrzeć prawdę na swój temat?
Każdy dorosły człowiek ponosi ostateczną odpowiedzialność za swoje życiowe wybory, stan zdrowia i to, czym odżywia swój organizm.
W rzeczywistości większość ludzi choruje dlatego, że OGRANICZAJĄ I BLOKUJĄ NATURALNĄ ZDOLNOŚĆ UZDRAWIANIA SWOJEGO CIAŁA.
A także akceptują etykietki i kategorie nadawane przez medycynę alopatyczną w odniesieniu do ich kondycji i stanu zdrowia.
JAK WYGLĄDA NASZE WSPÓŁCZESNE LECZENIE?
15 MINUTOWA WIZYTA LEKARSKA => ETYKIETKA CZYLI CHOROBA => RECEPTA NA CHEMICZNY LEK
Zostajesz z tym wszystkim sam, bo zawód lekarza został zdegradowany do wypisywania recept w możliwie najkrótszym czasie. I szukasz pomocy w internecie...
Ludzie w tym zaganianym i konsumpcyjnym świecie pogubili się do tego stopnia, że już nie słyszą komunikatów wysyłanych od swojego ciała. Nie wiedzą, że ich organy, komórki, krew, limfa i kości, działają w pełnej kooperacji ze sobą i w oparciu o ich nadzwyczajną inteligencję, która doskonale wie, jak podtrzymać przy życiu funkcje ich organizmu!
Więc, gdy pojawia się problem ciało zawsze w jakiś sposób ich o tym informuje... Ale nie słyszą tego, jeśli go nie szanują i nie ufają jego mądrości. Nie ufają sobie sami.
Nie słyszą i nie czują tych sygnałów, ponieważ nie traktują poważnie swojego wewnętrznego głosu intuicji, która jest potężnym SYSTEMEM NAWIGACYJNYM na drodze życia każdego człowieka! Dlaczego tak się stało? Ponieważ zaniedbaliśmy swój rozwój, więc nie mamy wystarczającej choćby podstawowej wiedzy na temat funkcjonowania własnego ciała, zatem nie rozumiemy czego mu trzeba, zaprzeczamy jego celowi, mocy i super inteligencji.
Ludzie zamiast poszukać źródła swoich zdrowotnych kłopotów, pierwsze co robią, to szukają chemicznego, a zatem jeszcze bardziej zakwaszającego organizm, farmaceutycznego leku.
Myślą, że coś znienacka im się przytrafiło, zamiast zrobić rzetelną w prawdzie analizę, zdać sobie sprawę, że to co się stało z ciałem, jest odpowiedzią na ich codzienne EMOCJE, STRES, ZANIEDBANIE I FATALNY W SKUTKACH SPOSÓB ODŻYWIANIA.
Te powyższe czynniki są ściśle ze sobą powiązane i na drodze uzdrowienia, zawsze wymagają przyjrzenia im się głębiej, z pojedyncza. Każdy z nas jest reżyserem swojej sztuki.
A zatem wszystko, co Ci się przydarza w odniesieniu do zdrowia, jest sumą Twoich kulinarnych decyzji, sumą poziomu wiedzy, sumą zarządzania emocjami, a nawet sumą przekonań. A więc nieuchronnie prędzej czy później zamanifestuje się w Twoim życiu to, CZYM DOWODZISZ, JAKIE PODEJMUJESZ DECYZJE I CO WYBIERASZ.
Mimo, że świat usiłuje zasypać nas chemią z każdej możliwej strony, to wciąż masz WOLNĄ WOLĘ!
Każdego dnia możesz dokonywać lepszych wyborów, szukać rzetelnej wiedzy, edukować się, zamiast polegać w chwili dramatu na osobie w białym fartuchu, która niestety jest więźniem korporacji, więc przeważnie nie może zrobić nic ponad to, co ma odgórnie narzucone, ponieważ straci pracę. Bardzo to smutne, ale taki jest fakt.
Pamiętaj, że Twoje ciało to potężny samo-uzdrawiający się i samo-naprawiający mechanizm!
Robi ono wszystko w każdej minucie, aby Ciebie ratować, utrzymać przy życiu, leczyć, dokarmiać, naprawiać, wydalać metabolity, toksyny, metale ciężkie i stare komórki.
Jedyne wyjście jakie masz, to o nie zadbać, ponieważ jest MAGAZYNEM TWOJEJ ŻYCIOWEJ MOCY... I od tego zależy Twoja życiowa przygoda!
Autorstwa: ALCHEMIA ŚWIADOMOŚCI🍒
📷 Morgan Davidson
I jeszcze jeden wpis jego autorstwa, to umieściła na swojej stronie Genowefa Zielska.
Ja mogę skomentować tylko tak:
Wszystkie dobre emocje, wydzielają w Nas... dobre emocje💓.
MOC PRZYTULANIA
Średni czas trwania przytulenia między dwojgiem ludzi wynosi 3 sekundy. Ale naukowcy odkryli coś niesamowitego...
Kiedy przytulas trwa 20 sekund, WYWIERA TERAPEUTYCZNY WPŁYW NA CIAŁO I UMYSŁ.
Powodem jest to, że szczery uścisk wytwarza hormon zwany OKSYTOCYNĄ, znaną również jako HORMON MIŁOŚCI.
Substancja ta ma mnóstwo zalet dla ludzkiego zdrowia fizycznego i psychicznego, przy okazji pomaga nam się zrelaksować, poczuć się bezpiecznie, uspokoić lęki i niepokój. Dosłownie leczy uczucie samotności, odizolowania i złości. Ten wspaniały środek uspokajający działa za każdym razem, gdy bierzesz w ramiona drugą osobę.
Według wspaniałej psychoterapeutki rodzinnej Virginii Satir powinniśmy się przytulać 8 razy, by zachować zdrowie i 12, aby się rozwijać.
Może to być kołysanie dziecka, taniec z partnerem, trzymanie przyjaciela w ramionach, a nawet pieszczenie psa lub kota.
Przytulanie jest dla naszego rozwoju tak ważne, że dzieci pozbawione go w dzieciństwie, w dorosłym życiu nie potrafią odczytywać emocji innych ludzi i radzić sobie z własnymi.
Dr. Sheldon Cohen dowiódł, że przytulanie WZMACNIA ODPORNOŚĆ NA INFEKCJE. Nacisk na mostek uruchamia splot słoneczny, który stymuluje GRASICĘ odpowiedzialną za równowagę w produkcji białych krwinek w organizmie, dzięki czemu jest się zdrowym, ponieważ system immunologiczny ma narzędzia do walki ze stresem i z infekcjami.
Co więcej, GRUCZOŁ GRASICY powyżej środka obszaru klatki piersiowej nad płucami, ŁĄCZY ENERGIĘ SERCA Z UMYSŁEM. Grasica jest bardzo ważną częścią układu odpornościowego i odgrywa szczególną rolę we wszystkich bieżących zmianach, które zachodzą, działając bezpośrednio w odpowiedzi na wyższe częstotliwości wymiarowe.
Weź dziś kogoś w swoje objęcia na 20 sekund i zrób mu ten prosty prezent. To najpiękniejsza terapia na świecie. Przytulamy Was w myślach i sercach każdego dnia 🤗🤗
ALCHEMIA ŚWIADOMOŚCI
A teraz coś mojego autorstwa- cudowna Kozieradka i jej nasiona
COŚ O WDZIĘCZNEJ NAZWIE ZAPACHU I SMAKU
☆Kozieradka, boża trawka, greckie siano, koniczyna grecka- a przypomina popularną koniczynę łąkową.
Roślinka znana już w starożytności- nie tylko jako intensywna przyprawa.
Okazuje się, że stosowano ją nawet do przyspieszenia procesu rekonwalescencji różnorakich chorób.
Sama stosuje herbatkę z nasion.
♤ 2 łyżeczki zalewam szklanką gorącej wody i parzę 15 min. Powinno się pić 2 razy dziennie- przy jakimś schorzeniu. Ja piję raz dziennie- bo piję również pokrzywę i siemię.
Pestki zjadam- przypominają ugotowany pęczak a smakują jak pestki słonecznika namoczone w wodzie. Posiadają lekka goryczkę- ale da się zjeść.
Można też stosować czasami, dla poprawienia własnej odporności czy dodania energii.
Jej zaletami powinni się zainteresować ludzie ▪︎ z podniesonym cukrem ▪︎czy z cukrzycą ▪︎z problemami trawiennymi czy wrzodami ▪︎ ma działanie przeciwzapalnie ▪︎ rozkurczowe ▪︎ obniża również cholesterol ▪︎wysokie ciśnienie ▪︎ ma działanie krwiotwórcze szpiku kostnego, a też na produkcje czerwonych i białych krwinek ▪︎ wspaniała na włosy i paznokcie (wcierki w skórę).
Medycyna, kosmetologia, kuchnia- to dziedziny, w których jest z powodzeniem używana.
Posiada bowiem •kwas foliowy •żelazo •potas •cynk •sód •wapń •magnez •fosfor •wit. A B⁶ i C.
Na zdrowie!
SŁOWO NA WEEKEND (by BzPR)
Pisalam niedawno o Wszechświecie- On to My a My to On.
I taka jest prawda. I czy to komuś się podoba czy nie, to energia wokół Nas zależy od Nas.
I nie jest obojętne czy Nasze niepowodzenia bierzemy na klate (rozmiar klaty tu akurat jest obojętny:) i staramy się to naprawić i być ok- czy to Nas stresuje, załamuje czyli popełniamy samobójczą samodestrukcję!😔
PRAWO REZONANSU
"To naukowe potwierdzenie, że każdy posiada unikalne pole rezonansowe, które kształtowane jest przez Nasze serce."
(lepiej bym tego i jaśniej bym tego nie napisała- dlatego zerżnęłam z lubimyczytac.pl)
Potem następuje reakcja łańcuchowa.
Pole➡️uruchomiona materia➡️energia wysyła wibracje w świat.
Taki prosty przyklad: jeśli podświadomie nie wierzysz (czyli bez przekonania), że wyzdrowiejesz czy że osiągniesz sukces- to jedynie tworzysz fałszywe przekonanie i myśli podszyte strachem, że tak się nie stanie.
Twoje pole ergetyczne może zmienić rzeczywistość. Szokującym jest fakt, że emocje wpływają na DNA! (dlaczego kobietom w ciąży mówi się, że powinny być pogodne?)
Afirmacje, medytacje, uziemianie by oczyścić umysł i ciało, autosugestia, wizualizacje, formuły pragnień czy wypisywanie na kartce swoich życzeń- to wszystko nada Twoim myślom odpowiednich pozytywnych wibracji.
My się z tym rodzimy. Popatrzmy na dzieci. One są szczęśliwe, że są kochane przez Nas, że się ganiają, że bawią się w chowanego czy kubełkiem w piasku.
I to im wystarczy, żeby były szczęśliwe.
To my (a właściwie cały system wokół nas, który Nas popycha do tych działań) niszczymy ich beztroski świat. Świat bajek z TV, laptopa czy innych urządzeń- wywraca ich życie do góry nogami.
Wtedy powstaje słowo "ja chcę to". Ja chcę te zabawki z TV z reklam czy bajek. Potem buciki ze świecącą podeszwą czy sukienkę, którą ma Barbie.
Potem dochodzą snobistyczne drogie firmowe ubrania (okupione śmiercią ludzi którzy umierają przy produkcji tego- np. Chiny czy Bangladesz Indie), biżuteria, samochody, telefony....
"Ja chcę to" wrasta w Naszą psychikę, rośnie w miarę Naszego wieku i gubimy nasze wspaniałe naturalne szczęście. Brniemy dalej i dalej.
Ja też dorastałam w tej pułapce "dobrostanu". A właściwie moje dzieci dorastały a ja jako dorosła już osoba wpadłam "jak śliwka w kompot".
Potem przychodzą np. niepowodzenia, smutek, stres, depresja...
Obudzona staram się bardzo pracować nad sobą i odnaleźć właściwą drogę.
I to nie jest proste- ale trzeba uwierzyć w siebie, najlepiej zaraz!
Nasze ciało, Matka Natura, Nasze myśli i emocje- to potęga nad potęgami.
Zastanawia mnie jedno- dlaczego w szkole nie uczą o tej sile....
Odpowiedzcie sobie sami, bo każdy ma prawo do swoich dygresji. Ta jest moja- tzw. system nie chce
Naszego naturalnego szczęścia.
Komentarze
Prześlij komentarz