86.Kwiaty, zboża, zioła- sierpień!

 86.

KWIATY, ZBOŻA, ZIOŁA- to cudowny sierpień!

Kolejny miesiąc lata. 

Sierpień. To czas zbierania plonów z pól, sadów, czy zbierania plonów z krzewów. 

Sierpień. Jeszcze ciepły, słoneczny. Ale czuć już od jego połowy dalekie echa, zbliżającej się jesieni.  W lasach pojawia się coraz więcej 🍄 grzybów.  Są jagody i kwitną cudowne wrzosy. I niestety odlatują już pierwsze ptaki. Ja już słyszę, jak zlatują się stadami gęsi- aby w październiku odlecieć.

Nazwa sierpnia bierze się właśnie od robót polowych- od sierpu.

W sierpniu kwitną zjawiskowe malwy, liliowce, słoneczniki, maciejki, nasturcje, astry (cudowne!), lawenda (moja ukochana), dalie (wspaniałe!), dziewanny, hortensje....i długo by wymieniać!

Sierpień to taki ogromny wspaniały kolorowy bukiet💐! To jeszcze gruby pień lata- jeszcze rozpędzony i jeszcze rodzi cudowności. Tak jak brzeg jest granicą pomiędzy lądem a morzem- tak sierpień jest granicą pomiędzy latem, a jesienią.

"Kocham ciebie ziemio czarna,

 Co nam złote rodzisz ziarna.

Z twoich blizn, zadanych wiosną,

Latem kwiat i kłosy rosną..."

Marian Galewicz "Sierpień"

Popołudnia sierpniowe, pachną już jesienią. Miesiąc ten, nie ma nic w sobie z agresywności i pośpiechu czerwca czy lipca. Jest jak gdyby miesiącem ukojenia- to miesiąc zbierania ziemiopłodów. To miesiąc, gdzie mieszają się ze sobą dzień i noc, ciemność i jasność... I niby wszystkiego dużo, a zaczynamy jednak odczuwać czegoś brak.

Kolor zieleni powoli przebrzmiewa- choć jeszcze jest zielono, soczystość zaczyna się oddalać i powoli ginąć. W sierpniu, można zakochać się w przejrzystych nocach i rozgnieżdżonym niebie. A i w spadających gwiazdach. 

Ranki są już zamglone i wilgotne, dni jeszcze potrafią być gorące ale leniwe, a wieczory orzeźwiające i czasem już chłodne.

"Jeśli w sierpniu dni jasne, będą stodoły ciasne"

"Kiedy sierpień przychodzi, reszta zboża z pola schodzi"

"Czego sierpień nie dowarzy, tego wrzesień nie doparzy"

Nie bez kozery 15go sierpnia jest Święto Matki Boskiej Zielnej. 

Zgodnie z tradycją tego dnia święcone są bukiety z ziół, warzyw, owoców, kwiatów. I wcale nie wywodzi sie z chrześcijaństwa (jak większość tradycji i zwyczajów kościelnych). Święto to, narodziło się- owszem- się w Jerozolimie, stamtąd powędrowało do Rzymu a następnie do Słowian (o Słowianach obszernie napisałam w odcinku poprzednim) . To też święto ziemi, a zwłaszcza jej płodów. Podziękowanie za udane plony i prośba o przyszłe też obfite. To podziękowanie należy się także pracy ludzkiej. I obchodzone jest na całym swiecie.

Np. w Czechach obchodzi się Matki Boskiej Korzennej. W Niemczech Matki Boskiej Kwietnej. A w Estonii Matki Boskiej Żytniej.

Wierzono, że zioła poświęcone czy celebrowane, tego dnia nabywają magicznej i wyjątkowej mocy. One chronią zarówno ludzi jak i zwierzęta przed chorobami, domy przed burzą i jej piorunami, gospodarstwa przed plagami. Okadzano nimi izby i całe obejście. 

Wierzono również, że ucelebrowane plony, pomagały pannom szczęśliwie wyjść za mąż a ze względu na wyjątkowe moce, poświęcone plony dodawano do naparów. 

15 sierpnia, przygotowuje się bukiety do święcenia. W bukiecie, nie powinno zabraknąć piołunu, krwawnika, macierzanki, dziurawca czy mięty, kwiaty polne i ogrodowe, bylicy, kłosów zbóż, lnu, makówki, konopii, warzyw czy owoców, gałązkę z wiśniami czy orzechami- a właściwie może być wszystko co pod ręką.  Święci się także tojad- to trująca roślina. Ale według wierzeń ma szczególną moc w odpędzeniu złych rzeczy.

 

Bo i też w sierpniu, zbiera się mnóstwo ziół leczniczych. Jest nim dziurawiec, rumianek, wspaniały mocny wrotycz, krwawnik- wyjątkowy dla kobiet, sławna mięta, mimoza- czyli nawłoć (napisałam o tym w 17 odcinku- jeden z moich najbardziej poczytnych odcinków), roślinka o wdzięcznej nazwie- kurdybanek, elastyczny w swoim zastosowaniu majeranek, szamańska szałwia i wiele wiele cennych roślin- ziół. Nabierają one szczególnie magicznych właściwości leczniczych. 

Skarby tej ziemi możemy wykorzystywać jako napary czy herbaty czy do robienia napojów zimnych, jako dodatek do sałatek czy jako przyprawy do mięs i ryb. Są też robione z nich olejki, wyciągi. To już są zapasy na zimę.

Warto wykorzystać koniczynę na objawy menopauzy (zamiast syntetycznych hormonów) a wesprze ją jeden z najlepszych przyjaciół kobiet- przywrotnik. Na sercowe niedomagania jest serdecznik, a piołun pomoże przy dolegliwościach brzucha. O wdzięcznej nazwie kurdybanek- pokona choroby skóry, a dziurawiec oddali depresje. Kwiat malwy czarnej pomoże powstrzymać młodość, szyszki chmielu uregulują ciśnienie, a kwiat dziewanny jest wspaniały na reumatyzm. I to niesą wszystkie ich zalety.

Sięgnijmy po leki z Bożej Apteki. Natura nas nimi obdarzyła, a człowiek tak bardzo sie od nich oddalił. Ale dopóki są grupy zielarskie, dopóki są zielarze, dopóki są osoby wierzące w ich moc- dopóty Natura będzie trwać!

I wierzę w to, że Natura jest tak potężna- że zły człowiek nie zdoła jej zniszczyć!!

A więc świętujmy ten dzień, to dzień wspójny dla człowieka i ziemi- dzięki której żyjemy. Ponieważ jestem w Anglii, w kraju bez takich tradycji- muszę sama zorganizować ten dzień. Wybiorę się na długi spacer w łąki i nazbieram co mi sie uda. Dziękując przy okazji, że mogę z tych skarbów skorzystać. 

A Wam moi drodzy, życzę wspaniałego dnia wolnego i zazdroszczę, że możecie taki dzień świętować!

Wasza, Babcia z Piekła Rodem.

Zdjęcia: profilowe- kolaże by BzPR, część zdjęć by Google

Odwiedź moją stronę na FB- Babcia z piekla rodem, Instagram babcia_z_piekla_rodem.

*treści zawarte w blogu mają wartości tylko informacyjne*

BLOG NIE TYLKO DLA BABĆ!