88.I już po lecie i już jest jesień

88.

I JUŻ WRZESIEŃ I JUŻ JESIEŃ 

A I PAŹDZIERNIK PUKA DO DRZWI




Lato mija bezpowrotnie, chociaż w Polsce pogoda wciąż rozpieszcza jeszcze wysoką temperaturą.
Wrzesień to czas słońca i deszczu. To czas większego i chłodniejszego podmuchu wiatru. To czas zimniejszych a nawet mglistych poranków. 

Ale wrzesień to czas wzmożonych prac polowych i ogrodowych czy działkowych. Kiedy lato odchodzi, w ogrodach trzeba zrobić porządek i przygotować go do nadchodzącej zimy. Możemy coś poprzesadzać, podosadzać, poprzycinać, porobić z liści domki dla zwierząt czy zimowe kopczyki dla roślin. 
Na działkach i w ogrodach, należy też pozrywać zioła i jesienne kwiaty do wazonu.  Tu szałwia swoim zapachem nas owinie, tam dziewanna mrygnie oczkiem, a gdzie indziej jasnota do nas macha. Aronia, głóg, jarzębina, rokitnik, dzika róża, kasztanowiec, derenia...nie sposób wszystkich wymienić!!!
Kocham jesienne kwiaty i mój dom był zawsze pełen kolorowych bukietów. Głównym gwoździem programu były puchate dalie, potem różnobarwne astry i oczywiście ozdobą ogrodu były wrzosy i wczesne chryzantemy.  

Prace polowe natomiast, koncentrują się na poprawieniu struktury gleby i przygotowaniu jej do kolejnego sezonu. Jest siew oziminy, orka pożniwna czy  bronowanie. Jesienią warto też, przejrzeć maszyny rolnicze. Prace ciężkie i mniej przyjemne jak przy kwiatach. 
Wrzesień to czas zbiorów owoców- zwłaszcza  jabłek, gruszek czy późnej śliwki. A także zbieramy winogrona, jeżyny czy późną maline. 
Uwielbiam w tym czasie ciasto drożdżowe ze śliwką i kruszonką!
Mnóstwo warzyw jak kalafior, kapusta, kalarepa- czy korzeniowe jak marchewka i buraki ćwikłowe, też są zbierane pod koniec tego miesiąca. 
Ogólnie, na bazarach i targach kipią swoją dorodnością warzywa ciepłolubne- papryka, pomidory, oberżyna, 🥒 ogórki. Większość z tego pójdzie do słoików.
Powinniśmy korzystać z sezonowych skarbów jak najwięcej. 
Z Naturą jest jak z naszym życiem- co zasiejesz to zbierzesz. Więc i tu jest- co zasiejesz wiosną i latem, zbierzesz na jesieni a będziesz mieć to na całą zime.
 
W historii tego bloga, napisałam już tyle odcinków o jesieni, że myślałam że temat jest wyczerpany. Ale nie, moi kochani! Jesień, jest tak wdzięcznym i bogatym tematem, że motywów w tej materii- na pewno nie zabraknie. 
A myślą przewodnią dla mnie jest to- ile rzeczy ma dla Nas Natura??!! I że- absurdalnie- tylko człowiek właśnie za to jest jej nie wdzięczny. I to bardzo. A Ona o każdej porze roku o Nas pamięta. O każdej porze roku, ma dla Nas niespodzianki.

Ten miesiąc jest dość wzmożonym okresem robienia zapasów na zimę. Nie tylko przez nas- ale też u zwierząt. 
Na szczególną uwagę zasługują pewne skarby- o których dzisiaj napiszę (o kabaczku np., napisałam w poprzednim odcinku).


A co dla nas mają

DYNIE  🎃 

Dynie, oprócz niezwykłego wyglądu i kolorytu, wspaniałych nie raz rozmiarów i jadalnych kwiatów- maja dla nas równie niezwykłe właściwości.
 
*wpływa na obniżenie ciśnienia tętniczego*przeciwbakteryjna*przciwgrzybiczna*kontroluje cholesterol*kardioprotekcyjna*zasoby błonnika*jest niskokaloryczna*lekkostrawna*działa moczopędnie czyli pielęgnuje nerki*wspomaga układ krążenia*zawiera antyoksydanty*wspomaga leczenie choroby wieńcowej czy arytmii*
Dynia ma odczyn zasadowy, a więc świetnie się sprawdza w kuracjach odkwaszających. 
Poza tym, dzięki niezłej ilości błonnika korzystnie wpływa na cały układ pokarmowy- wspomagając prace trzustki i żołądka, zapobiega zaparciom. 
Wbrew opinii, że dynia powoduje wzdęcia- mam dobra wiadomość. Jest ona o niskiej zawartości fermentujących węglowodanów. Aleeee...unikajcie jedzenia dyni z czosnkiem i cebulą. 
Dynia hokkaido, jest prawdziwym bogactwem wartości odżywczych- posiada w sobie ogromną dawkę witaminy A. Uważana jest za najlepszą. 
Ogólnie wszystkie panie, zawierają w sobie minerały i witaminy.
*magnez*fosfor*wapń*potas*żelazo*witamina A, B, E, PP*


Jesienią cieszy nas (ale i zwierzęta) krzew leszczyny, z których jest 

ORZECH LASKOWY 🌰

Jako ciekawostkę napiszę, że największym producentem orzechów laskowych są Turcja i Włochy. Są zdrowo- wysokokaloryczne, są źródłem potrzebnego nam błonnika, maja niski indeks glikemiczny, dostarczają:*potas*żelazo*fosfór* magnez*mangan*niacyna*wit. A, B,B2, B6,C,K *foliany (jak kwas foliowy)*cynk*miedż*
Regularne ich spożywanie, chroni nas przed:*chorobami układu krążenia*układu nerwowego*reguluje cholesterol*choroby sercowo- naczyniowe*dba o odporność*odpowiada za odpowiednią krzepliwość krwi*polepsza metabolizm*bierze udział w budowie kości i chrząstki*pomaga obniżyć ciśnienie*reguluje stężenie cukru*pracę hormonów*zmniejsza ryzyko udarów i chorób uszkadzających pamięć*zmniejsza ryzyko zachorowania na nowotwór*poprawia mechanizm oczny*stan skóry* i już nie chce mi się wymieniać więcej 😀.
Aleee...należy uważać, bo są ciężkostrawne, silnie alergizujące
Tak jakie jest szerokiem spektrum właściwości, tak orzechy posiadają szerokie spektrum zastosowania w branży spożywczej*sałatki*słodycze*wypieki*owsianki*musli*jogurty*lody*dania*desery*

Ja tylko podpowiem, że powinno się prażyć orzechy, nasiona, pestki jadalne. Nie tylko pozbywiamy ich goryczki, podbijamy także ich walory smakowe. W surowych orzechach, możemy znaleźć szkodliwe pleśnie, grzyby czy bakterie. Po prażeniu ja przechowuje je w szklanych słoiczkach, szczelnie zamkniętych.


ORZECH WŁOSKI
Orzech włoski, to powszechne określenie dla jadalnej części drzewa. Jego właściwości podam w pigułce: wszystko tak jak wyżej, oprócz tego poprawia jakość męskiego nasienia, ogromnie wspomaga prace mózgu- nie bez kozery ma ksztalt zwojów mózgowych- nawet przy tak poważnych chorobach jak Alzheimer.
Jeśli chodzi o jakieś przeciwskazania- też jak wyżej. 
Łupiny mogą być również bardzo pożyteczne.  Począwszy od ścierniwa (drobno mielone skorupki), które używa się do usuwania zanieczyszczeń (m.in. z karoserii samochodowych, silników samolotowych, armatur, elementów drewnianych) poprzez palenie nimi w piecach a popiół nadaje się do rozsypania w ogrodzie jako nawóz naturalny czy naturalny drenaż pod rośliny, a skończywszy na nalewkach.
 
😋zdrewniałe łupiny (20-30) porządnie umyć, wsypać do wyparzonego naczynia z goździkami i zalać na 4 miesiące alkoholem (3/4 litra wódki- ewentualnie 1/2 litra wódki a reszta spirytus) odstawić na nasłonecznione miejsce, w ciągu tego czasu nalewkę należy dwukrotnie przecedzić przez gęste sito i czasem zamieszać. Rozlać do szklanych ciemnych butelek, przechowywać w ciemnym miejscu, gotowe do spożycia po dwóch tygodniach.
Obniża ona ciśnienie (no, chyba że przesadzicie z jej piciem- to reakcja będzie odwrotna 😄), ale dawka nie może wynosić wiecej niż 30 kropel dziennie. Dodatkowo wspomoże układ trawienny (np. przy biegunkach). 
Działa również wspaniale na pozbycie się pasożytów. Nalewka z zielonych orzechów, jest jednym z głównych składników w kroplach na pozbycie się ich- i to już takich poważnych.
 
To toksyczny juglon (uważany za jeden z najsilniejszych ze swoimi właściwościami substancji w świecie roślin) właśnie zawarty w skorupkach, odpowiedzialny jest za brudne ręce przy obieraniu orzechów, nadaje ciemny kolor nalewkom, odstrasza (jako drzewo) pasożyty i dzikie zwierzęta- a nie jest toksyczny dla ludzi. 
Wręcz na odwrót (logicznie!)- ma właściwości przeciwbakteryjne, przecigrzybiczne i przeciwwirusowe. Warto wspomnieć, że wręcz hamuje rozwój pruchnicy (to przecież też pasożyty) a nawet rozwój bakterii Candida. 
Wróce jeszcze do naturalnego wykorzystania łupin orzecha. Możemy w całości wyrzucić na podłoże- a wszystkie zawarte tam minerały, wzbogacą to miejsce. Łupiny sa świetnym materiałem do podpałek do kominków. Na wschodzie używane są zamiast węgla. 
Liście natomiast, są świetnym kompostownikiem-juglon szybko się rozkłada. Zmieszane z wapnem, podsypane pod orzech- dadzą efekt większych i zdrowszych orzechów. 
Jako ciekawostkę dodam, że zalane gorącą wodą łupiny, puszczają bardzo ciemną farbe, którą możemy wykorzystać jako domową płukankę do włosów. 

[jak ważne jest odrobaczanie- odcinek 76, a jak ważne jest płukanie jamy ustnej olejem kokosowym, czyli pozbywanie się pasożytów- odcinek 79 bloga BzPR]

KASZTANY
Te atrakcyjne owoce, cenione są głównie za swoją dekoracyjność i często wykorzystywane do tworzenia jesiennych dekoracji w domu i ogrodzie. Uwielbiane (kiedyś...?) przez dzieci. Ja ze swoimi wnukami, kultywuje tę tradycje jesienną i robimy jakieś ludziki czy zwierzątka. 

Nie będę się rozwlekać, ale głównąich cechą są wartości do stosowania przy maściach, kremach, żelach czy płynach na żylaki, niewydolność żylną i przy uszczelnianiu naczyń krwionośnych. Wspaniałe profity mają również przy bólach czy zwyrodnieniach stawów. 
Z całego drzewa wszystko jest do naszej dyspozycji- liście, kora, kwiaty, owoce.

Kasztany oprócz wartości zdrowotnych, moga mieć wartości sentymentalne czy wspomnień czar...
Dlatego starajmy się bawić z naszymi dziećmi czy wnukami, kasztanami i żołędziami. Oprócz zabawy, są przyjemne w dotyku. Działają dla nas jak "odpromienniki", które skupiają na sobie całą złą energię z otoczenia. 
Wiele osób kładzie je pod łóżko, pod urządzenia elektroniczne. A nawet czasem pod poduszkę- dla spokojnego snu. 
Ogólnie kasztan, jest symbolem piękna, ciepła i sztuki. Wierzono, że w jego cieniu można znależć szczęście i dobre samopoczucie. Udowodniono, że kasztany mają zdolność pochłaniania promieniowania. 
Są przysmakiem wielu zwierząt, choć podobno ich zapachu nie lubią pająki 🕷- ich zapach ich skutecznie odstrasza. 
Z kasztanów można zrobić szampon, mydło a także wspaniały krem do cery naczynkowej. W pokruszonych kasztanach, można również prać. Robione sa z nich wyciągi, wywary i wodno- alkoholowe roztwory z nasion kasztanowca. 
No i myślę, że wszyscy wiemy że istnieją kasztany jadalne. 

Wspomniałam już, że to czas ciasta drożdżowego ze śliwką?😋😋😋

DROŻDŻE

Nie wiem czy każdy wie, że drożdże są nie tylko do ciasta. Drożdże są źródłem witaminy z grupy B- dzięki czemu, polecane są w wyczerpaniu psychicznym i fizycznym. Pomagają w pielęgnacji cery trądzikowej oraz skłonnej do wyprysków. Wspaniałe są na włosy, w postaci płynu do picia ale i do użytku zewnętrznego. Poprawiają nie tylko kondycje skóry ale i paznokci. 
💖łyżkę (30g) drożdży do gara, dodać łyżkę miodu, 2 łyżki wrzącej wody, mieszać do rozpuszczenia, dodać szklankę mleka i zagotować, pij 2-3 razy w tygodniu, po 1 szklance. Napój wzmacnia i uspakaja- jednak nie wolno drożdży pić za długo. Jest to doskonały sposób na oczyszczenie organizmu z toksyn.
A dietetycy zalecają spożywanie drożdzy w przypadku niedoczynności tarczycy. Dobrze wpływają na koncentracje, łagodzą stany migrenowe, polecane są osobom które uprawiają sport. 
Moga jednak mieć skutki uboczne, w postaci dyskomfortu przewodu pokarmowego. 
W ogrodnictwie (ale i w domu), możemy je wykorzystać do oprysków i jako nawóz (oczywiście nie wszystkie rośliny drożdże lubią). 

WRZOSY


Moje ukochane oprócz dalii, astrów- kwiatów jesiennych. Dalia to taki fajny puszystny, obłędnie piękny kwiat, o oryginalnej strukturze i wspaniałych kolorach. Astry- jadalne- z kolei, mają boskie kolory i rodzaje. 
Wrzos natomiast moi drodzy, jest po prostu symbolem tego czasu. Ale dodatkowo, ma dla nas wyjątkowe rzeczy. Wykazuje działanie przeciwzapalne, moczopędne, przeciwreumatyczne i uspakajające, stosowane nawet we wspomaganiu leczenia kamicy nerkowej.
Wrzos wspomaga również hamowanie nadmiernego wzrostu flory bakteryjnej.
  
Kwiat ten, urzeka swoim magicznym wyglądem- oczywiście bardziej urzeka w lesie (w swoim naturalnym środowisku), ale na stole prezentuje się równie ujmująco. A przy tym robi magiczny i specyficzny nastrój.
Z wrzosu należy pić odwar z suszu. 
😎 należy łyżkę suszu zalać szklanką wody i gotować przez 3-5 minut, przecedzić i pić 2-3 razy dziennie, ale różnie przy różnych schorzeniach.
💜napar- łyżke suszu zalewamy 2 szklankami wrzatku, parzymy ok. 10 minut i przecedzamy.
W ziołolecznictwie wykorzystuje się i kwiaty i ziele- suszy sie kwiatuszkami do dołu, zbieramy pod koniec sierpnia.

A jeśli las to i...

KURKI

To proszę państwa grzyb- hit! 
Taka sobie kureczka, a tu posiada właściwości antybakteryjne- zwłaszcza przy zatruciach pokarmowych czy gronkowcu złocistym. W grzybku tym jest tyle witaminy B1, co w drożdżach. A beta karotenu ma wiecej niż marchew czy pomidory. Ogólnie to skarbnica witamin A, B1, B2, E, C, D2, PP. I minerałów: miedź, fosfor, cynk. 
Nie wspominając o tym, że wyróżniają się wyjątkowymi kompetencjami- do usuwania pasożytów z naszego organizmu. Suszone i surowe kurki posiadaja bowiem, specjalną substancje, która uszkadza jaja pasożytów i jest ogromnie toksyczna dla większości obleńców i płazińców (które żeruja w naszym układzie trawiennym 😱).
Jako ciekawostkę dodam, że najpopularniejszym naturalnym środkiem do zwalczania robaków jest preparat- czosnek i sok z kiszonych ogórków (czy kapusty). 


Wszystkie grzyby mają dla nas specjalne dary- np. czarna trufla wspomaga walkę z bólem, inne chronią przed astmą a jeszcze inne wspomagaja apetyt czy trawienie. Ogólnie wszystkie łączy to (o czym wspominałam w którymś odcinku), że mają zasoby witaminy D3 (zwłaszcza te, które są suszone na słońcu).



💕Pamiętajmy o tym, że to wszystko jest nam dane z Natury. To nasze leki z Bożej Apteki. Ona pomyślała o wszystkim dla nas.
Nie dawno wróciłam z Polski. Nacieszyłam oczy bogactwem warzyw i owoców na polskich bazarach. Nacieszyłam moje zmysły zapachem kopru do kiszenia ogórków, kolorem dyń i różnorodnością smakowitych towarów. 
Sprzedawane luzem, nie w folii- dodam...
Widok jezior, cisza, las, polujący zimorodek, uciekąjący pomrukujący jeleń 🦌, zbieranie maślaczków, pyszne jedzenie, przyjaciele- to wszystko spowodowało, że poczułam uczucie szczęśliwości, a wręcz czasami euforii. 
W takich uduchowionych stanach, zaczynamy produkować endorfiny. I wtedy, następuje w naszym ciele samoleczenie.

💖ENDORFINY

To grupa hormonów, które wywołują dobre samopoczucie, motylki w brzuchu, a wręcz stany euforyczne . Nawet zadowolenie z siebie! 
Ale to nie jedyne prezenty od nich- tu rusza cały łańcuch procesów w organiźmie. 
Otóż, tłumią one nawet stany odrętwienia i bólu. 
Hormony szczęścia, produkowane są w mózgu przez przysadkę mózgową. Najprościej- endorfiny łączą się z pewnymi receptorami i powodują uczucia uniesienia, błogostanu i euforii.
 
Zacznijmy od ich niedoborów. Pełnią one bowiem, inne ważne funkcje- niedobór sprzyja bólom głowy, fibromiagli (poważne zchorzenie -można powiedzieć - narządu ruchu, uczucie sztywności stawów, brak snu i odpoczynku). Spada poziom serotoniny, a to prowadzi do depresji. 
Endorfiny pomagaja funkcjonować kiedy jesteśmy zestresowani, czy kontuzjowani. Mają działanie podobne do morfiny- tylko w przeciwieństwie do narkotyku, to jest wytwarzane naturalnie przez nas. 


Kiedy wytwarzamy endorfiny? 
Sport (jeśli go lubimy), muzyka, taniec, spotkanie z psiapsią, randka, czekolada, jeśli jesteśmy zakochani, śmiech, dobre jedzenie, czynności które lubimy, rzeczy którymi się otaczamy i lubimy, seks (z ukochaną osobą), orgazm (mega produkcja- na akord, można powiedzieć), przytulanie, pocałunki, radość. 
Pojawienie się smutku, wiąże się z obniżeniem serotoniny (wpływa na koncentracje, pamięć, emocje) i to właśnie doprowadza do depresji. 
I teraz do sedna. 
Podsuwane nam są od najmłodszych lat, pod nos używki. 
Zaburzają one prace naszych naturalnych "używek". Alkohol, narkotyki etc.- zazwyczaj działają na układ nerwowy w sposób relaksujący, uspokajający, wspomagający fajne emocje, nakrecając super zabawę. Potem, kiedy trzeźwiejemy, odczuwamy podwojony brak endorfin, w związku z tym serotonina opada i stąd stany depresyjne (niektóre prowadzą czasem aż do samobójstwa).
Używki toksycznie działają na strukture mózgu- stąd zaburzenia naturalnych naszych procesów, które prowadzą do (właśnie...) uzależnień. 
Nasze naturalne uniesienia, powodują samoleczenie organizmu, samoreperację. Nie odczuwanie bólu i nie dopuszczanie do rozwijania się chorób... 
  
💝DOPAMINA

To również hormon szczęścia. Odgrywa on ogromną rolę neuroprzekaźnika (tak jak serotonina), odpowiadającego za motorykę, równowagę hormonalną oraz emocjonalną, motywacje, zapamiętywanie, koncentracje, procesy myślowe (głównie te logiczne). 
Produkowana  jest po to, abyśmy odczuwali emocje w czasie macierzyństwa (chcemy przebywać ciągle z dziećmi), w czasie gier czy skoku na bungee. 
Oczywiście jeśli żyjemy bez stresu.
Dlatego Hipokrates "stres" wymienił jako ojca wszystkich chorób. 
Dopamina, ma swoje kluczowe zadania- pobudza perystaltykę jelit, zwiększa łaknienie (osoby nieszczęśliwe "zażerają" swoje problemy), poprawia odporność, zwiększa wytrzymałość kości. 
Wow!! 
A więc gdybyśmy byli szczęśliwi, po prostu bylibyśmy zdrowi!
A co wtedy by robiły placówki medyczne...?

Czy teraz wiecie, po co nam podsuwane są używki...? I że walka z przemytem jest z góry przegrana- bo nie może być wygrana..?

Zostawiam Was z tymi przemyśleniami, ale z nadzieją, że będziecie sami produkowali hormony szczęścia!💕



Zapewne w Polsce trochę ciężko o to, ponieważ to co się dzieje tam przed wyborami- sięga dna. Kobieta stała się kiełbasą wyborczą (jeśli nie nazwać tego- o zgrozo- habaniną...), sami politycy obrzucają sie różnymi wyzwiskami czy porównaniami do dziecięcych jakiś przezwisk...
Ponieważ pozbyłam się TV, to przyprawiała mnie ona o ból głowy. Ale też postrzegam polityczne wypowiedzi jak show...Show must go on...
A nawet mi się wydawało, że oni się świetnie przy tym bawią- dostarczając tym samym bardzo złych i nie miłych emocji ludziom, którzy ich oglądają. I jeszcze obywatele za to im zapłacą...
Z moich obserwacji z boku, nosy im wszystkim rosną jak u Pinokia. Nie mówiąc nic konkretnego dla obywatela- skupiają fokus oglądacza na pierdach, nie mówiąc nic co obywatela interesuje. 

Może to zabrzmi dość drastycznie, ale uważam że ci ludzie nie zajmują się sprawami wagi państwowej, żeby polepszyć byt obywateli- tylko d@pami kobiet!
I na dokładkę tym, jak kobietę jeszcze bardziej poniżyć, sprowadzić do rangi przedmiotu, który należy do pana i władcy.
[sama to na własne uszy słyszałam]

Nie ma tam nawet jednego człowieka z klasą, z pomysłem jak wyprowadzić sytuacje na prostą, czy z jakimiś propozycjami na jakimś poziomie. A wręcz nie które, są na poziomie nazistowskim!
Dno.
A więc bój sie biedna Polsko, bójcie sie kobiety- bo niedługo nam w Polsce burki na twarz założą.

Jakie może być podsumowanie....
Po pierwsze ciesze się, że TV w domu nie mam i tego cyrku ogladać nie muszę! Po drugie, wolę sobie swoje endorfiny produkować- przebywając z kochanymi i miłymi ludźmi, sprawiać sobie przyjemności...niż na takich ludzi patrzyć.
To wszystko jest smutne.

Czego i życzę Wam kochani i życzę Wam abyście dokonali wyboru na wyborach- zgodnie z własnym sumieniem. 

Wasza, Babcia z Piekła Rodem💕


Zapraszam na moją stronę na FB a także zajrzyj na mój Instragram. 
Zaproś do czytania bloga, swoich znajomych.


*blog ma charakter wybitnie informacyjny*

Zdjęcia- by BzPR

BLOG NIE TYLKO DLA BABĆ!
 

Komentarze

  1. Ach! 😌rozmarzyłam się tym wpisem o jesieni 🍁🍂 gdyż jest cudna i dla mnie bardzo nostalgiczna i romantyczna!. To prawda, że natura jest bardzo dla nas szczodra. Tylko pamiętajmy żeby ją szanować!. Ula💃

    OdpowiedzUsuń
  2. Taka powinna być dewiza naszego życia- pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Blog dla kobiet 40+

Zastanawiasz się, jak zadbać o ciało i ducha po czterdziestce? Chcesz wiedzieć, jak być szczęśliwą, atrakcyjną i spełnioną kobietą, w pełni świadomą swojej wartości? Babcia z piekła rodem to jedyny w swoim rodzaju blog, który został stworzony specjalnie dla kobiet 40+ oraz wszystkich tych pań, które pragną cieszyć się życiem w każdym wieku. Znajdziesz w nim odpowiedzi na wiele nurtujących Cię pytań, nie tylko tych związanych z tematyką urody oraz wizerunku. Czeka tu na Ciebie mnóstwo interesujących przepisów kulinarnych, wskazówek dotyczących naturalnej pielęgnacji ciała, a także wartościowych porad z zakresu zdrowego trybu życia i dbania o siebie. Ten wyjątkowy serwis poradnikowy dla kobiet doda Ci motywacji do działania na każdy dzień, ułatwi zmianę niewłaściwych nawyków i sprawi, że na nowo spojrzysz na otaczającą Cię rzeczywistość. Dzięki niemu znajdziesz sens egzystencji i nauczysz się cieszyć codziennością, kiedy wszystkie dni wyglądają tak samo.

Babcia z piekła rodem – to miejsce dla każdej z nas!

Chcesz wprowadzić jakieś zmiany w swoim dotychczasowym życiu? Szukasz inspiracji i pozytywnej energii, które pozwolą Ci w końcu odnaleźć Twoją prawdziwą pasję? Babcia z piekła rodem to blog tworzony przez energetyczną artystkę, która doskonale wie, jak poradzić sobie z upływającym czasem, by zachować młody umysł, ciało i ducha. Jeszcze kilka lat temu kobiety po czterdziestce były praktycznie niezauważane. A przecież one też pracują, wychowują dzieci i pragną jak najlepiej czuć się w swojej własnej skórze. Jeśli Ty też tak uważasz – koniecznie dołącz do nas i bądź szczęśliwa bez względu na metrykę! Miłej lektury!

Blog lifestylowy dla kobiet