112. O CZYM SZEPCZĄ...WIEDŹMY

112.


O CZYM SZEPCZĄ WIEDŹMY... 





Kto to jest wiedźma?

-w przedchrześcijańskich społecznościach słowiańskich "....kobieta posiadająca wiedzę, związaną z ziołolecznictwem, medycyną i przyrodą..."

Słowo "Wiedźma" i jej pochodne- wiedza, wiedzieć.




I tak moi kochani, jest to temat o którym piszę z ogromną przyjemnością. Uwielbiam temat Wiedźm/Wiedźminów (Wiedźmin to nie termin z mitów)!! 

Dla mnie Wiedźma, kojarzy się nieodłącznie z mistycyzmem, cudowną magią, niesamowitą intuicją, życiem w zgodzie ze swoim ciałem, rozumienie/czucie ezoteryki, i pracowanie ezoteryką- cały Wszechświat i cała nasza spirytualność jest jej znana. Najważniejsze- Wiedźma nikogo i niczego nie krzywdzi. Takie były/są prawidła jej istnienia.

Ona zjawiskowo kocha zwierzęta, żyje zgodnie z Naturą- szanuje florę i faunę, rozumie, współpracuje i pracuje z tym wszystkim, co Natura ludziom dała. 

Oczywiście jeśli chodzi o dzisiejsze czasy, to dodajmy "w miare naszej możliwości"

Bo dzisiaj też są Wiedźmy, jesteśmy tu ze swoją mądrością i miłością, intuicją- ze swoim altruizmem. 

Jednakowoż, Wiedźmy/Czarownice kojarzą się z czasami świętej inkwizycji (jak w ogóle śmiano nazwać okrutne morderstwa "świętymi"- to jest dopiero bluźnierstwo!). Jak i kojarzymy je z paleniem ich na stosie. 

Ja tylko pozwolę sobie przypomnieć- o czym już kiedyś napisałam, że w starych księgach ujawniano skąd np. mnichowie mieli przepisy na nalewki, mieszanki ziołowe itp.. Ten okrutny proceder łapania/polowania na "czarownice", palenia ich na stosie a wcześniej torturowania- ułatwił im dojście do wiedzy przekazywanej z pokolenia na pokolenie, skrzętnie ukrywanej aby właśnie do niepowołanych uszu nie doszła. 

W czasie potwornych (żeby nie nazwać krwawych tortur), kobiety te ujawniały mnichom swoją tajemną wiedzę, która była przekazywana z dziada- pradziada (raczej prababki😊). Jako piśmienni, mnisi spisywali owy zasób informacji. Bo naród nie był piśmienny ani wyedukowany, takimi obywatelami (czyt. "ciemnotą") lepiej się rządzi. Dzięki tej wiedzy wiedzieli czego szukać i co siać/uprawiać w swoich ogrodach. I wiedzę tą (którą sobie przywłaszczyli w bestialski sposób) krzewią do dziś. No ale chociaż śmierć naszych prababek, nie poszła na marne, bo i my z tej wiedzy korzystamy. Wszystko ma ciąg dalszy, nawet po takich zwyrodniałych barbarzyńskich wydarzeniach...

A skąd ja to wiem- zapytacie. Otóż w szkole podstawowej miałam wspaniałą bibliotekarkę panią Rybakiewicz, która dbała o róznorodność tytułów książek. Tam właśnie miałam ogromny wybór pozycji o Słowianach i o Wiedźmach. Potem te książki wyjechały z biblioteki jako nie potrzebne, bo wypożyczyła/przeczytała je tylko jedna osoba...[a może ja to pamiętam...🤔😉] 

Dzieci ogólnie było ciężko zagonić do czytania lektur- a co dopiero do książek nie obowiązkowych.

Ja byłam molem książkowym, uwielbiałam zapach papieru i druku- i tak jest do dziś. Nie lubie jakiś wydumek typu "audio- book", bo to prowadzi do likwidacji fizycznych książek a wprowadzenia wirtualnych (tak samo jak z pieniędzmi). Przewracane kartki muszą szeleścić i pachnieć jak książka- to jest dla mnie radość czytania. I radością dla mnie jest fakt, że mój starszy wnuk również pokochał czytanie (oprócz iPada😕), pochłania jedną za drugą (młodszy jeszcze nie czyta, ale mówi , że starszy brat ma mu książki zostawiać- starszy brat dał mu dobry przykład). Kocha je też moje najmłodsze dziecko/córeczka, starsza też- ale jest mamą i nie ma za dużo na to czasu, ale czyta. 

Małe dzieci mają dobry przykład!

Potem korzystałam z bibliotek publicznych- bo w szkolnej bibliotece przeczytałam wszystko, od bajek poprzez publicystykę, aż do dramatów.

Cieszę się, że przeczytałam tyle pozycji i zapamiętałam te treści związane z tematyką nie tylko Wiedźm ale i Słowian- bo dziś tych tytułów już nie ma. Fragmenty można znaleźć w internecie, ocalałe od zniszczenia/spalenia książki ukryły antykwariaty i druki te- dziś jako białe kruki, są u prywatnych kolekcjonerów. Czasem można odpłatnie dostać w pdf.

Książki w tych tematach (i nie tylko w tych) wydane po 1970r., są już o zmienionej treści- czyli rozmijają się z prawdą😟. Te wydane po '70 roku, to nowa historia autorów nie wiadomego pochodzenia- że tak powiem (a może jednak wiadomego...).

Będąc przy tym temacie, ze źródeł "spiskowych teorii" wieść gminna niesie, że w tej chwili edukacyjne (te z historii również) pozycje dla naszych dzieci mają już też zmieniane treści- muszą być "poprawnie politycznie" i bez "mowy nienawiści".

Tzn. może się okazać za kilkadziesiąt lat na przykład, kiedy odejdą pokolenia co jeszcze pamiętają fakty i wydarzenia z 1939 roku, że w '39 roku to  Polska napadła na Niemcy...(ocalić od zapomnienia i przekazywać wiedzę !)

Bo jeśli chodzi o ten sąsiedzki kraj, to parę dziwnych myśli i pytań, mi się nasuwa. Bo parę dziwnych info o uszy mi się obiło. Na przykład obiło mi się o uszy, że właśnie w Niemczech ma się produkować polskie książki edukacyjne dla dzieci szkolnych...o życiu seksualnym również.

Jakimś dziwnym przypadeczkiem w Rossmanie (który- przypomnę jest niemieckim korpo), pojawiła się książka "Odpowiedz mi" skierowana do dzieci - a w niej możemy zobaczyć temat np. "wybór płci"...i stwierdzenie, że "płeć jest wyborem człowieka"...😮, no kogoś tu chyba pogięło! Mało! Tam możemy znaleść zdjęcia nagiego ciała kobiety w jednoznacznej pozycji...Czy to przypadek, że ta książka sexedukacyjna znajduje się w niemieckim koncernie Rossman?? Czy to przypadek, że niemieckie portale, media, niemieckie treści, sklepy- wchodzą z pełną parą na polski rynek i próbują jakiejś perwersji i manipulacji?? Myślę, że wybór seksedukacji powinno się zostawiać raczej rodzicom- bo to są ich dzieci!

A jeszcze takie pytanko- Niemcu, a Twój wegiel jest lepszy niż mój?? Polskie kopalnie pozamykane bo węgiel był "be" a tu proszę, lokomotywa z wagonami z węglem z Niemiec do Polski przybywa...tak dbają o nas sąsiedzi!!

Poszukajcie  państwo też informacji, kto jest właścicielem "polskich" programów telewizyjnych- czy uważacie, że obce TV są propolskie??  

Może za bardzo ktoś rozpędził swoje "konie" w zakusach swojego planu... 

No ale te "rozpędzone konie" zostały wstrzymane pare dni temu, niech lepiej pędzi po Polsce, polska Kasztanka, a Polska Huzaria niech hasa- a nie klacze i ogiery holsztańskie, nie hanowerskie ani brabanty belgijskie. Trochę się rozpędziły te konie, rozpędziły w zakusach na polskie tereny...

Jestem a polityczna, ale tu uważam, że z życzeniami jak wszędzie to i w polityce należy uważać....niech druga partia co wygrała też uważa z takimi życzeniami- bo Polska bez władzy zostanie😄.

Ogólnie ostatnie dni, upłynęły pod tutułem "Legenda o Wandzie, co nie chciała Niemca"...







[psia psia mi zdjęcia podrzuciła]
Jeśli chodzi o Polskę, nie idę ani na prawo ani na lewo- i nie chodzę w takim temacie na skróty. Ale pomimo, że nie mieszkam w Polsce prawie 20 lat, jest bliska mojemu sercu. Bardzo. Kocham ten cudowny, naturalny (jeszcze!) kraj, wspaniałych ludzi miałam okazje tam poznać, kochanych uczynnych sąsiadów, z kulturą znaną Warszawiakom. Kocham jej klimat i spontaniczność. Wiem, że bardzo się wszystko zmieniło, ale bardzo mi zależy aby kultura polska została suwerenna. 

Obcy kapitał stara się wydrapać Polsce to, co cenne, co stanowi własność polską i polskich obywateli. Nie pozwólmy się omamić pięknymi słowami czy obietnicami- patrzmy na ręce tzw. "władzy", która wyciaga łapska po dobra obywateli, obywateli którzy na to ciężko pracują. A na dokładkę niszczy ta władza przy tym kraj (i mówię o ostatnich 20tu latach). 

Popatrzmy jakie mamy jeszcze bezpieczne, czyste i piękne miasta, jakie przepiękne zadbane domy i ogrody - nie pozwólmy aby ktoś beszcześcił i niszczył to, co mamy od pokoleń.

I żeby nie było, że ja mam coś przeciw emigrantom ogólnie- nie, nie mam (i sama nim jestem na obcej ziemi). Świat jest dziś otwarty dla wszystkich i nie mam nic przeciw ludziom, którzy postanawiają swoje życie zmienić i jadą do obcego kraju aby w nim żyć, pracować, nauczyć się języka, założyć rodzinę.

Mieszkam w typowym angielskim miasteczku- tu tego multi- kulti jest mało. Jest czysto, spokojnie. A ja jako gość na dłużej, z szacunkiem się odnoszę do ich obyczajów, nie szkodzę, nie przeszkadzam, nie wchodzę im w drogę i chociaż nie podoba mi się tu wiele rzeczy (czyt. mało mi się tu podoba😉) to jestem wdzięczna, że mogłam tu przetrwać ciężkie chwile i decyzje życiowe.

I nigdy ja i moja rodzina nie zrobimy czegoś- czego byśmy nie życzyli sobie.  

Popatrzcie jakie mamy stare tradycje, wspaniałe zwyczaje, cudowne wsie. Jakie niezwykłe miejsca- wręcz dzikie ma nasz kraj. I choć nie jestem absolutnie religijna/kościelna to stwierdzam, że Polska jest religijna/chrzescijańska i inne religie powinny się odnosić do niej z szacunkiem w tym temacie- zwłaszcza na terenie naszego państwa. Polska jest krajem chrześcijańskim- koniec i kropka. Polska jest krajem bezpiecznym (jeszcze)- a ja (proszę mi wierzyć) mam porównanie, bo mieszkam (jak wiadomo) w kraju multi- kulti...No ale tu, to jest co jest na ich własne życzenie. 


Polska jest bogata w wiele złóż: węgiel kamienny, węgiel brunatny, miedź, ołów, siarkę, srebro, złoto- a nawet ropę naftową. Mamy dostęp do morza, mamy góry, wspaniałą krainę lasów i jezior, czyste i cudowne miasta i wspaniałe wsie. Ale o tym się nie mówi, tylko kolejne wielkie zakłady się zamyka. A potem otwiera się spowrotem, pod innym szyldem i już z obcym kapitałem. 
Polska to czerwcowe pierzate peonie, zapach jaśminu. Pola chabrów z makami, gołąbki i pierogi. To pachnący niedzielny rosół i zapach pieczonego ciasta dla rodziny. To karnawałowe faworki z pączkami. To śpiewający w polu skowronek i siadłe mleko z młodymi ziemniakami z koperkiem i jajkiem sadzonym. I kartofelki. I zasmażka. 😋
To w końcu szarlotka z polskich, najbardziej smacznych na świecie jabłek (nie przesadzam, widziałam statystyki i Polska jest przodująca w ich eksporcie).
Polska to kraj rodziny i dobrze wychowanych dzieci, które mówią "dzień dobry" i "do widzenia", z poszanowaniem osób dorosłych, z miłością do najbliższych. Jeśli tego nie będzie, to będzie wrogie sobie społeczeństwo. A wiemy, że wojna rujnuje a zgoda buduje.  

Kiedyś byli w Polsce też cudowni ludzie, bo dzisiaj to już niestety różnie, człowiek człowiekowi wilkiem...

Dziwny ten świat- ale ja wierze, że ludzi dobrej woli jest więcej! 💕


No i jak to ja, odbiec musiałam od głównego tematu- ale tyle się dzieje w okół nas.

O czym szepczą Wiedźmy... 🧙‍♀️

Będzie się działo (ale nie aż tak, jak na ostatnich wyborach😁).


O Wiedźmach inaczej

Być wiedźmą w dawnych latach, łatwo nie było. Odbierane były jako istoty półdemoniczne, czyli takie które są pomiędzy demonami a ludźmi i pozostające w ścisłym związku pomiędzy ludźmi a ich duszami. One po prostu były uduchowionymi kobietami, kierowały się swoją intuicją i tym co czuły. A czuły więcej niż prosty człowiek.

Polowania na nie miały pozwolenie króla i biskupa. Ich procesy były farsą, a potem to już wiemy co się z nimi działo. Bite, torturowane a na końcu palone na stosach niewinne kobiety, powinny zostać dla nas  symbolem wolności🗽. 

One to bowiem, były tzw. "wyjętymi spod prawa". Buntowniczki nie godzące się na życie pod pręgierzem władzy . Żyły z daleka od ludzi, w swoim świecie, w zgodzie z Naturą, fauną i florą. Bez zgody na tzw. królewskie dekrety. Miały gdzieś prawa ustanawiane bezprawnie. A na dokładkę, jako uduchowione osoby wiedziały i widziały (przeczuwały) dużo więcej. Tym charakteryzowała się ich inność. Ot i cała historia nienawiści do nich. 

Płaciły za to najwyższą cene- ceną było ich życie. 

Podczas gdy w pałacach przelewało się wino, stoły uginały się pod żarłem- one żyły skromnie, schowane gdzieś w swoich chatkach. Ale żyły tak, jak chciały. Naszą schedą z tamtych czasów to podagra/dna moczanowa od możnych, a leki z bożej apteki od Wiedźm. 

I jakbyście mnie się zapytali czy wolałabym pałac czy chatę na kurzej łapce- to już chyba wiecie co bym wybrała. Wolałabym żyć skromnie, w zgodzie z tym co mi Wszechświat daje. I spać spokojnie, bo Wiedźmy ludziom pomagały. Natomiast rody królewskie żyły z krzywdy ludzkiej.

Kradli, mordowali i wykorzystywali lud- a sami nie skalali się żadną pracą. Nikt królem z koroną, berłem i majątkiem z łona matki nie wyszedł. Monarchia była samozwańczą władzą- tzn. sami siebie na królów powoływali. A jakimi sposobami doszli do majątku- to już chyba wiadomo. 


Także ja wolałabym być Wiedźmą- nawet gdyby moja kadencja miałaby trwać tylko dwie godziny😄...

No a w końcu o czym te Wiedźmy tak szepczą🧙

Dzisiaj poszepczą Wam, jak w sposób naturalny pozbyć się wielu przypadłości i to z naszymi sprzymierzeńcami z kuchni. Mamy w kuchni niesamowite narzędzia do walki z bakteriami, wirusami itp., a nawet nie mamy pojęcia, że one mają aż takie właściwości i mogą być w wielu sprawach nam pomocne.

A więc zapraszam na tę podróż w krainę Wiedźm 🧙‍♀️, posłuchajmy o czym one szepczą. Bo od zawsze było wiadomo, że pomagały ludziom na przełomach dziejów- roślinami, kwiatami i ziołami (no, czasem poleciało też skrzydło nietoperza, pióro ptaka, udko żaby czy kość z kurczaka😁). I dzisiaj szepczą o tym jak zadbać o zdrowie w sposób naturalny- jak powrócić do korzeni.


💚 Bluszcz  choć budzi wiele wątpliwości z powodu swoich substancji trujących, okazuje się być nam pomocny w wielu przypadkach, ponieważ jest anyseptyczny.

*Na przykład jest doskonałym środkiem na przetłuszczające włosy. Robimy wywar z niego i tym wywarem możemy opłukać włosy po myciu, ale też możemy po prostu umyć włosy w tym wywarze. Poprzez swoje saponiny, używany jest w kosmetyce- wykorzystywany w  szamponach, ponieważ  ma właściwości zmiękczające strukturę włosa i naskórek, działa oczyszczająco na pory, reguluje gruczoły łojotokowe, ochrania mieszki włosowe.

*Pomocny przy nadmiernej potliwości stóp, kąpiele stóp w bluszczu działają przeciwgrzybicznie, likwidują nieprzyjemny zapach i infekcje- ponieważ to spowodowane jest drożdżakami (poniżej więcej receptur na kąpiele stóp).

*Ekstrakt z bluszczu, może być jako tonik na trądzik (trądzik to pasożyty, a bluszcz ma właściwości antyseptyczne).

*Możemy robić kąpiele w bluszczu- pobudza nasz kolagen do pracy, zmiękcza skórę i nabłonek, działając dzięki temu przeciwstarzeniowo.

💇Pozostając w temacie włosa- szampon możemy sami zrobić z octu (lub octu jabłkowego) i sody (sode trzeba rozpuścić), a domowe mydło może też szampon zastąpić. 

*Woda z pokrzywy usuwa łupież, niweluje problemy skóry na głowie, dodając gałązke rozmarynu i 10 goździków- mamy mieszankę na wzmocnienie włosa i zapobieganie jego wypadania. 

*Płucząc rumiankiem włosy rojaśniamy, a łupiny z orzecha je przyciemniają. Ogólnie, stosując wcierkę z orzecha czy płukankę z nich, dodając ocet np. jabłkowy- wzmacniamy strukture włosa, oczyszczamy skalp.

💣Znany nam dobrze ocet, jest jak widać produktem wielu zastosowań. Niezastąpiony w myciu okien, luster czy kryształów (dolewamy go do wody), możemy też umyć wodą z octem naczynia, ale zmiast octu- woda ze skórką z cytryny.  Którą również możemy domyć brudne ręce, zlew, kuchenkę i pare innych rzeczy. 

💢Skoro jesteśmy przy occie- jest super płynem do mycia lodówki. Lodówkę powinniśmy myć raz w tygodniu, a woda z octem nadaje się do tego znakomicie- bo jest odkażająca i niwelująca zapachy. Jeśli już jesteśmy w lodówce 😊- możemy zadbać o jej większą sterylność.  


🧅A jeśli chodzi o sterylność, mamy wśród warzyw totalną sterylkę- to cebula. Ja używam bardzo dużo cebuli w mojej diecie i wszystkie mięsiste części/końcówki wkładam do specjalnego pojemnika w lodówce, przeznaczonego tylko dla resztek cebuli. Cebula ma takie fajne właściwości- otóż zbiera ona wszystkie bakterie w okół siebie.

*Na tym się nie kończą jej właściwości sterylizujące- jeżeli pogryzie Cię pies czy ukąsi owad, przekrój cebulę i przyłóż w to miejsce. Cebula wyciągnie jad i ciała obce, nie dopuszczając tym samym do zakażenia. 

*Nie wyrzucaj także łupin od cebuli, bo łupiny z cebuli i czosnku mogą uratować Twoje rośliny przed pędziorkami, meszkami czy innymi nie proszonymi gośćmi. Łupiny od cebuli i czosnku gotujemy przez 15 minut, wodą tą podlewamy rośliny (te w ogrodzie też). Nie zostawiaj nigdy bez zabiezpieczenia-pojemnika szklanego czy ceramicznego rozpoczętej cebuli- gwarantuje, że zaserwujesz sobie niezłe skupisko bakteri itp. .

🧄No tu wjeżdża czosnek. Moczeniem nóg w gorącej wodzie z solą i czosnkiem, nie tylko wspomagamy pozbycie się dreszczy czy przeziębienia- pozbywamy się w ten sposób również zmęczenia, grzybicy (moczenie w czosnku jest profilaktyką aby grzybicy nie złapać), zmiękczamy też skóre na piętach (usuwa rownież zrogowacenia). Taka kąpiel jest antybakteryjna i antygrzybiczna. Czosnek kroimy aby uwolniła się allicyna, zalewamy gorącą wodą i po15stu minutach kąpiel jest gotowa. 

*Pozostańmy przy kąpieli stóp. Dodając ojejek lawendowy (lub kwiaty) do kąpieli stóp, uspakajasz meridiany/receptory, zyskasz świeżość i uczucie relaksu. Pamiętajmy też, że lawenda jest antybakteryjna i przeciwzapalna. I jej bardzo mocny olejek ma silne działanie na potliwość stóp, na obrzęki a także jest przeciwbólowy.

🧅Zaczepimy się o ten ból. Wielu z nas nie wie, że mamy w domu bardzo skuteczne warzywo przeciwbólowe- to imbir. Oprócz swych fantastycznych właściwości, które świetnie znamy- imbir super sprawdza się przeciwbólowo. Nie tylko do picia, ale także okładając miejsca (stłuczone kości, bolące stawy, brzuch przy menstruacji, skronie przy migrenie itp.) bolące, plastrami imbiru.


💙Sprzątanie i zmywanie- możemy to wszystko zrobić też, jedną naturalną rośliną jaką są łupiny orzecha/kasztana indyjskiego. Gotując garść tego surowca w wodzie przez 15 minut, mamy znakomity środek, którym umyjesz kocią kuwete, pozmywasz naczynia, umyjesz podłoge czy całą łazienkę, dodatkowo niesamowicie czyści piekarnik! Łupiny (nawet te ugotowane) możesz zalać ciepłą wodą, zrobić piane i umyć tym włosy a także możemy użyć do prania ciemnych rzeczy.

[Orzechy Zapian- drzewo, które rośnie w Nepalu i Indiach, Sapinus Mukorossi)

*Przy okazji napisze, że można także kupić proszek z tychże orzechów- jest bardzo dobry do czyszczenia zabrudzonych powierzchni.

💦Do prania można zrobić samemu proszek czy płyn [link na dole]. Do pralki można też wrzucić woreczek goździków czy liście laurowe. Odkażają, odświeżają ciemne materiały, przy okazji niweluja przykre zapachy. Do plam na białych rzeczach użyj wody utlenionej czy sody lub boraks (z tych ostatnich zrób pastę i zostaw na plamie).

  https://babciazpieklarodem.blogspot.com/2024/03/96-z-natura-na-ty.html

*Liście laurowe natomiast, mogą zastapić trujący odświeżacz. Gdy podpalisz, brzydki zapach nie ma z nim szans! Wdychając ten zapach w zamknietym pokoju, działamy przeciwbakteryjnie na układ oddechowy. Możesz też wykorzystać w ten sposób laskę cynamonu czy gwiazdkę anyżu. Przy okazji zadziała to wspaniale na Twoje zmysły, wyciszy a i pozabija bakterie które są w okół Ciebie. Dla konkretnego wykurzenia wirusów, bakterii, grzybów i pleśni polecam palenie suchych liści szałwi. 

💚Wracając do liścia laurowego- jeśli bolą Cię stopy włóż liście laurowe do butów, doda Ci też to dobrej energii , bo na stopach masz mnóstwo meridianów. A napar z nich jest wspaniały na stawy!

*W liściach laurowych też, możesz moczyć nogi- a po 15 minutach poczujesz pozytywny wpływ na kondycje, nawilżysz skórę a ponadto zredukujesz obrzęki.

❤Kupując (zapomnianą) czarną rzepe, pamietaj że możesz zrobić mega syrop na wzmocnienie wszystkich organów w Twoim ciele. Odetnij górną jej część, nie wyrzucaj, oczyść jej środek z miąższu (użyj do sałatki), do środka nalej dobry miód i przykryj na całą noc odciętą częścią rzepy/rzodkwi. Rano napij się syropu z najzdrowszego warzywa na świecie.


💛No i poznajcie drugą twarz bursztynu! Jeśli masz problem z pchłami czy kleszczami u swojego zwierzaka- kup mu obroże z nieoszlifowanych bursztynów. To nie żart! Nieoszlifowany bursztym moi drodzy państwo, trąc o sierść zwierzaka wydaje taki dźwięk, który zwala z nóg te owady- a także  jego terpeny aromatyczne powstałe przy tarciu są dla nich nie do zniesienia. Sprawdzone i przetestowane!

💨Przy okazji pcheł i kleszczy, przedstawiam Wam kolejną naturalną rzecz na te owady z krwiopijnych. To ziemia okrzemkowa (w postaci proszku)- to minerały z pancerzy jednokomórkowych glonów (okrzemek). Zwalcza też szkodniki roślinne- ogrodowe lub u domowych roślin/doniczkach. Jak one zabijają te szkodniki? Ich skorupki są tak mikroskopijne, że potrafią zadusić te owady, a cząsteczki proszku tną jak ostrza.

*Dodatkowo, ja podaje moim kotom po odrobaczaniu  (do jedzenia, na czubku łyżeczki przez tydzień). Ziemia okrzemkowa czyści im jelita z toksyn pozostałych po pasożytach- czyści jak nam wegiel.

❤I przy węglu pozostańmy. Wegiel sproszkowany jest bardzo użyteczny dla naszych jeli. Czyści on nasze jelita jak szczoteczka- nie pozostawiając złudzeń toksynom. Koniecznie używajmy go przy odrobaczaniu, bo pomoże nam się pozbyć pozostałości po oczszczaniu. 

*Dodam, że wspaniale czyści/wybiela nasze zęby, przy okazji likwidując bakterie przyzębia (które powodują pruchnice). Czubek szczoteczki do zębów maczamy w proszku węglowym i tym myjemy zęby.

🥛A jeśli chodzi o zęby- zróbmy sobie płukanie olejem (codziennie) przez 15min. (filmik B. Kazany na YouTube- czyści nam to całą jame ustną z toksyn. Dodatkowo możemy zrobić sodę oczyszczaną z woda utlenioną i palcem lub miękką szczoteczką wcierać w dziąsła- unikniemy różnych zapaleń (w tym próchnicy) a także w ten sposób dotleniamy nasze dziąsła, co chroni nas przed udarem (to nie żart- proste?).

🧊Zęby wybiela również olej kokosowy.

🌾Możemy po takiej pielęgnacji jamy ustnej, zrobić sobie płyn do płukania jamy ustnej z...lipy! Czy każdy zna lipę? A więc mając jej liście i kwiaty w domu, mamy relaks. Możemy ją zaparzyć i ją wypić dla spokojności, a także kąpiele z nią dają nam ukojenie po ciężkim dniu; stosujemy ją do odprężających okładów na twarz i przy zaczernieniach; możemy przemywać rany i podrażnienia, a mając lipe w ogrodzie- możemy się do niej przytulić czy chociazby pod nią usiąść jak Jan Kochanowski. Koi nerwy, łagodzi stres- jednym słowem antydepresant domowy i zdrowy! 

🧄Najprostszym syropem na odporność lub w trakcie przeziębienia, jest syrop z miodu i czosnku. Do słoiczka miodu wrzucamy 6-7 zdrowych, dużych ząbków czosnku. Zostawiamy na dwa dni w lodówce, a po tym czasie gotowy jest do spożycia. Można wcisnąć organiczną cytryne/limonkę.



I żeby Was dzisiaj nie zanudzić, to będe kończyła. Ale zaglądajcie do tego odcinka, bo bede go uaktualniać- cokolwiek co sobie przypomnę z wiedźmińskich receptur, to będę uzupełniać. Was również proszę o przekazanie różnych sposobów korzystania z naturalnych środków- będzie to wzbogacało ten artykuł.
Bez chemii w domu i zagrodzie😉⬇️⬇️


I jeszcze Raport Blogowy- mój blog powstał w lockdownie trwa kolejny rok i ma 62000 otwarć!!! Wszystko dzięki Wam moi kochani czytelnicy💓. Mój blobtroter bywa na wszystkich kontynentach, oprócz Grenlandii, Alaski i bardzo modnej ostatnio Antarktydy. Na stałe właściwie goszczę w Hongkongu, Singapurze, Australii a nawet zagościłam ostatnio w Nowej Zelandii i Malezji. Tak się rozjeżdżajmy po całym świecie- my, Polacy. Ku mojej radośći😀. Jeszcze raz Wam wszystkim dziękuje!

Trzymajcie się zdrowo kochani- Wasza BzPR.

*blog ma character informacyjny, a co czytelnik zrobi z tymi info-to robi na swoją odpowiedzialność*

Zaglądajcie do mojej Zielarni na Fb- są tam maści, produkty do odrobaczania+ Zapper (mały generator do zabijania pasożytów), syropy (sosnowy, z baldachów czarnego bzu), herbatki, alko nalewki do picia (baldachy czarnego bzu, pokrzywa, piołun) a także nalewka z kwiatów i liści żywokostu na bolące stawy, kości, haluksy. 

https://www.facebook.com/share/1EfuWsXcFC/

I zapraszam na mój Instagram

https://www.instagram.com/babcia_z_piekla_rodem?igsh=NjB4dHEzZWNmOXl0







  




 

 





 

Komentarze

Blog dla kobiet 40+

Zastanawiasz się, jak zadbać o ciało i ducha po czterdziestce? Chcesz wiedzieć, jak być szczęśliwą, atrakcyjną i spełnioną kobietą, w pełni świadomą swojej wartości? Babcia z piekła rodem to jedyny w swoim rodzaju blog, który został stworzony specjalnie dla kobiet 40+ oraz wszystkich tych pań, które pragną cieszyć się życiem w każdym wieku. Znajdziesz w nim odpowiedzi na wiele nurtujących Cię pytań, nie tylko tych związanych z tematyką urody oraz wizerunku. Czeka tu na Ciebie mnóstwo interesujących przepisów kulinarnych, wskazówek dotyczących naturalnej pielęgnacji ciała, a także wartościowych porad z zakresu zdrowego trybu życia i dbania o siebie. Ten wyjątkowy serwis poradnikowy dla kobiet doda Ci motywacji do działania na każdy dzień, ułatwi zmianę niewłaściwych nawyków i sprawi, że na nowo spojrzysz na otaczającą Cię rzeczywistość. Dzięki niemu znajdziesz sens egzystencji i nauczysz się cieszyć codziennością, kiedy wszystkie dni wyglądają tak samo.

Babcia z piekła rodem – to miejsce dla każdej z nas!

Chcesz wprowadzić jakieś zmiany w swoim dotychczasowym życiu? Szukasz inspiracji i pozytywnej energii, które pozwolą Ci w końcu odnaleźć Twoją prawdziwą pasję? Babcia z piekła rodem to blog tworzony przez energetyczną artystkę, która doskonale wie, jak poradzić sobie z upływającym czasem, by zachować młody umysł, ciało i ducha. Jeszcze kilka lat temu kobiety po czterdziestce były praktycznie niezauważane. A przecież one też pracują, wychowują dzieci i pragną jak najlepiej czuć się w swojej własnej skórze. Jeśli Ty też tak uważasz – koniecznie dołącz do nas i bądź szczęśliwa bez względu na metrykę! Miłej lektury!

Blog lifestylowy dla kobiet