55.Choinkowa szyszka i....szyszynka.

 55.

 

CHOINKOWE SZYSZKI I ….SZYSZYNKA

 

 


Uwielbiam iglaki. I nie jeden iglak stoi już wystrojony, ze światełkami u Was w domu.

I z pewnością większość z Was zachwyca się ich zapachem czy widokiem- nie mając pojęcia ile dobra w tym zielonym drzewku sobie siedzi.

Iglaste o tej porze roku (te zimozielone), wyglądają dużo korzystniej na tle łysych drzew, niż latem.  Są ozdobą późnej jesieni i całej zimy. Ale one nie tylko zdobią, one dezynfekują i aromatyzują. Nie zależnie jednak od pokroju, rozmaitej barwy czy wielkości- mogą nam przynieść o wiele więcej dobrego.

Samym swoim widokiem cieszą moje oczy (nie wiem jak Wasze oczy). A jak coś nas cieszy, poprawia nam się humor, krew lepiej krąży, poprawia tym pracę serca, nasz szef się cieszy (czyli mózg)- a jak on się cieszy, to cały organizm jest w lepszej kondycji, produkują się endorfiny, dopamina- włącza się proces samouzdrawiania...tak funkcjonuje nasz organizm!

Te cudne drzewka, mogą służyć jako lek. A i jako surowiec na magiczną herbatkę- o niepowtarzalnym zapachu świeżej choinki a i specyficznych właściwościach.

Według szwajcarskiego fizjoterapeuty Alfreda Vogla, drzewa te mają niezwykłą moc. A zwłaszcza przy przeziębieniu. Można żuć przez cały tydzień jeszcze zamknięte pączki z sosny (czyli to, z czego są gałęzie czy szyszki), modrzewia czy świerku. Zerwane pączki żujemy powoli, cały dzień, od czasu do czasu wymieniać na świeży.

Ale można też z nich robić syrop, czy po prostu parzyć herbatę. Nie musimy używać tylko pączków oczywiście. Gałęzie, igły- też posiadają swoją magiczną moc. Napary, odwary, maceraty, nalewki- to też możemy zrobić.

Polecane są nie tylko jako lek przy przeziębieniu. Mają właściwości przeciwnowotworowe, wzmacniające układ odpornościowy, łagodzące choroby układu oddechowego. No i proszę państwa są symbolem młodości. Posiadają (szczególnie właśnie w okresie zimowym) pokłady wit. C.

Zbierajmy najlepiej ze swoich drzewek, gdzie wiemy co to za drzewko. Unikniemy zatruć cisem czy jałowcami. Poza tym, w parkach czy w lesie drzewka te mogą być objęte całkowitą ochroną.

Oczywiście z dala od dróg są drzewka zdrowsze.

Możemy jednak pozbierać jakiś skarb z pod drzewka. Potrafią być na ziemi kawałki żywicy, a z niej m.in. możemy zrobić maść na oparzenia.

A z igliwia można zrobić: nalewki, octy, olejki, sole kąpielowe, zielony cukier choinkowy (miksujemy świeże igliwie z cukrem, świetne do ciast i pierniczków), aromatyczna sól do warzyw, ryb czy mięs (mielimy igliwie i miksujemy z solą).

Ja uwielbiam herbatki z igliwia, a ja udoskonalam smak orientalnymi przyprawami- goździk, kardamon, gałka, cynamon.

A tak przy okazji:

GOŹDZIK


Powstaje z cudnego kwiatka, a my go dostajemy już po procesie suszenia i odymiania. Swój specyficzny zapach zawdzięcza olejkowi, znajdującemu się w pączkach. Pochodzi z dalekich krajów, a swoją popularność zawdzięcza niespotykanemu smakowi.

Stosowany może być do wszystkiego, co się nadaje do picia czy jedzenia. Ale oprócz walorów smaku ma też czy aromatu- ma też inne.

Działa przeciwbólowo, przeciwzapalnie, przeciwpasożytniczo, antyseptycznie, w aromaterapii, poprawia perystaltykę. Wspaniale działa na ból zęba, a ja używam go również jako płyn do jamy ustnej (rozrzedzam z wodą). Spowalnia proces starzenia, jest przeciwnowotworowy i wspaniały na przeziębienie. Odrobacza.

Posiada dużo witamin, minerałów.

Możemy zrobić z niego napar-

-zmielone dwie łyżeczki goździków parzyć w szklance ok. 10 min., pić 2-3x dziennie.

A także syrop-

- 10-15 goździków zalać szklanką miodu, dodać cynamon, odstawić na 10 dni, zlać i wyjąć goździki, do miodu dodać szklankę soku pomarańczowego (goździki można zalać niewielką ilością alkoholu, odstawić na 3 tyg, jest to świetny dodatek prądu do herbatki).

Uważajmy, jak wszystko musi być dozowany w umiarze- a także nie wszyscy mogą z niego korzystać.

{po więcej info o goździku, zapraszam na FB na moją stronę Babcia z piekla rodem}

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

Ogólnie, różne potrawy (a w szczególności te na świętach) nie są na naszym stole przypadkowo. Poczytajcie proszę odcinek 25ty mojego bloga, a dowiecie się więcej szczegółów-zapraszam 😊.

 

Hormony człowieka wydzielane są bezpośrednio do krwi i razem z nią przenoszone. Jeżeli narząd jest wyspecjalizowany w wydzielaniu wewnętrznym, to nazywamy go gruczołem dokrewnym. A w jego skład wchodzą: szyszynka, przysadka mózgowa, tarczyce, przytarczyce, grasica (o której pisałam w odc.    ), trzustka, nadnercze, jajniki, jądra.

A gruczoł dokrewny, to mówiąc najprościej- gruczoł wytwarzający hormony wydzielane bezpośrednio do płynów ustrojowych. Czyli: krwi, limfy czy płyny ustrojowe.

I o ile cała reszta jest nam znana to grasica i szyszynka (jaka dźwięczna nazwa!), są totalnie zapomniane lub nieznane. Ponieważ o grasicy już pisałam, to dzisiaj zajmiemy się tym drugim tematem.


SZYSZYNKA

Biorąc pod uwagę rolę szyszynki, jaką spełnia w organizmie- położenie tego gruczołu nie jest przypadkowe. Ci którzy ja znają, wiedzą że produkuje melatoninę odpowiedzialną za spokojny, długi, głęboki sen.

Ale okazuje się jednak, że szyszynce mamy o wiele więcej do zawdzięczania. Ten maleńki gruczoł zamieszkuje nasz mózg. A dokładnie sam jego środeczek. I przypomina budową szyszkę- skąd jej nazwa, woelkością pasuje do ziarnka ryżu. Hormony jakie wytwarza wspierają i koordynują pracę narządów wewnętrznych i regulują metabolizm. To zaczynam: odporność organizmu, prawidłowe funkcjonowanie zegara biologicznego, reguluje gospodarkę wodną, prawidłowe ciśnienie krwi, uspokaja układ nerwowy, prawidłowe działanie tarczycy, prawidłowy przebieg porodu, odpowiednia reakcja hormonu stresu, wpływa na wzrost a także na dojrzewanie płciowe i pełni wiele innych funkcji odgrywających rolę drugorzędną (m.in. wpływa na metabolizm kości).

Jej położenie to wzgórzomózgowie, a to z kolei jest częścią międzymózgowia- stanowiące centrum mózgu. W zagłębieniu. Niewyobrażalnym jest moi drodzy to, że u dorosłego człowieka jest wielkości ziarnka ryżu a kształtem przypomina szyszke. A takie funkcje!!! Widzimy na tym przykładzie, że ważność wcale nie zależy od wielkości😊! Pierwotnie jest większa- kurczy się podobno z wiekiem.

Melatonina, wydzielana przez gruczoł, jest wytwarzana po zapadnięciu zmroku. A informacje takie, szyszynka czerpie za pośrednictwem siatkówki oka. W miarę jej uwalniania do krwi- człowiek robi się senny.  A kiedy jej poziom jest odpowiedni- zasypiamy.

Często się zdarza, że światło z ekranów Tv, telefonów, laptopów i monitorów- zakłóca współprace oka z szyszynką. Wtedy mamy problem ze snem. A nie od dziś wiadomo, że jest najważniejszą funkcją w naszym organizmie- jeśli chodzi o jego regeneracje.

Powodować to może: bóle głowy, zmniejszenie odporności, drażliwość, zmęczenie, brak koncentracji i pamięci.

Do typowych zaburzeń pracy gruczołu dochodzą: nudności, wymioty, bóle głowy, osteoporoza, zaburzenia cyklu miesiączkowego, owulacji, problemy ze zdrowiem psychicznym.

Choroby szyszynki diagnozuje się przez rezonans magnetyczny lub tomografię komputerową.

Jeżeli chcemy pomagać jej w jej pracy, to musimy- oczywiście przy zachowaniu zdrowego odżywiania- mieć także odpowiednią higienę rytmu dobowego. A jedzenie odpowiedniej ilości warzyw i owoców, jest bardzo wskazane.

Szyszynka jest ciągłym obiektem pożądanym, badanym przez naukowców. Od setek lat. Takie maleństwo! Magicznie uważana jest za siedzibę duszy- czyli jest miejscem gdzie powstają wszystkie nasze myśli. A przez to, że jest jedynym w mózgu nie parzystym narządem w mózgu (a na dokładkę w samym jego środku), przypisuje jej się niezwykłą moc. Nazywana jest trzecim okiem- czyli, że potrafi połączyć świat metafizyczny z realistycznym. Magiczny organ można pobudzać jogą czy medytacją. Ja osobiście lubię po prostu o niej myśleć, biorąc przy tym relaksacyjne oddechy i ogólnie robię to przy spokojnej muzyce. A nawet mówię do niej- oczywiście kiedy jestem sama (nigdy nie twierdziłam, że jestem normalna😊).

Bo jeżeli i tak mówimy do siebie (bo w końcu rozmawiamy z osobą na swoim własnym poziomie😊), to dlaczego nie rozmawiać ze swoim organizmem? A dlatego, że Nasz organizm Nas bardzo kocha. Nikt tak Nas nie kocha- jak On. I On (mam też na myśli Nasze organy, z których jest złożony) uwielbia jak mamy ciągły kontakt z Nim. Kiedy go słuchamy, co mu dolega i coś robimy w tym kierunku. Lub po prostu go kochamy. I On odczuwa tę więź z Nami, tę Naszą energię która jest dla Niego bardzo ważna, najważniejsza.

Wracając do szyszynki, musimy wiedzieć że bardzo łatwo ją zniszczyć- a skutki są dość problematyczne. Albowiem ona stanowi nasz podwyższony stan świadomości, molekuła wglądu w siebie, trzecie oko, najwyższa forma naszej intuicji, zmysł przewidywania.

Według Instytutu Arete, naukowiec Jennifer Luke, wykonała badania wpływu fluorku sodu (np. jest w paście do zębów). Stwierdzono, że szyszynka jest ewidentnym jego celem. Zwapnia, stwardnia tkanki, czyli silnie hamuje jej aktywność. Obrazowo i jaśniej tłumacząc- fluor robi z szyszynką coś, na podobieństwo marskości wątroby. Jej komórki obumierają i zamienia ją w przezroczystą galaretę.

Badaczka podkreśla, że jest wyspecjalizowana stomatologicznie. A horrorem w jej badaniach jest to, że fluor atakuje tylko ten narząd.

Okazuje się, że ogólnie nie pomaga również naszej kości nazębnej….wręcz odwrotnie. I znajduje się także w napojach (ale po co?!!), w żywności (??!!), w herbacie, piwie (???), wodzie z kranu i butelkowanej (powszechnie wiadomo), a filtry ogólnodostępne- nie eliminują go niestety.

Chyba że destylujemy wodę- a nie jest to nic trudnego!

Ze względu na tak powszechne jego występowanie, trzeba znaleźć sposób na chociaż częściowe jego usunięcie.

Wielu twierdzi również, że fale telefonu komórkowego są dla niej bardzo szkodliwe.

Bardzo skuteczny jest odczynnik THC, występujący w konopiach. Np. olej konopny dodawany do potraw. Ale dobra jest również kolendra, na surowo, dodawana do potraw lub jako herbata- oczywiście nie mam na myśli tej z supermarketów.

Dla szyszynki ważna jest też praca, a raczej nasza współpraca z szefem (czyt. mózgiem). I praca nad świadomością.

Pomaga jej również regularne oczyszczanie z toksyn (jasny umysł).

Kiedy ona niedomaga, wiąże się to z bardzo problematycznymi negatywnymi uczuciami, brak logicznego myślenia, brak koncentracji- nie wspomnę o braku intuicji.

Zaleca się olejki aromatyczne jak: lawenda, drzewo sandałowe, lotos, sosna, piołun. A także otaczajmy się przedmiotami, które sprawiają nam przyjemność (poczytaj odcinek 11ty).

Mile widziany jest czosnek, cytryna, ocet jabłkowy- to jest jej aktywacja. Śpiewaj, to powoduje rezonans w nosie i pobudza aktywność szyszynki. Im częściej jest pobudzana, tym częściej jest wydzielany hormon młodości.

I oczywiście jak we wszystkim- zdrowa i mądra dieta.

[Dodam tylko, że nasz organizm dzała na zasadzie trybików- kiedy jeden trybik szwankuje, to idzie reakcja domina. Owszem, posiada on fukcje samouzdrawiania- ale do tego, potrzebuje wsparcia z naszej strony. Co mu dajesz- to dostajesz!]

Czego Wam Życzy- Wasza Babcia z Piekła Rodem.

Wiem, że macie dużo pracy, ale odpocznijcie chwile z nowym odcinkiem BzPR- za co Wam będę wdzięczna😊.

Zdjęcia: szyszynka Google, reszta by BzPR.

Zapraszam na moją stronę na FB Babcia z piekla rodem, a także na Instagram babcia_z_piekla_rodem.

BLOG NIE TYLKO DLA BABĆ!

*blog ma charakter informacyjny*

Komentarze

  1. Bardzo wartościowy odcinek.Dajacy do myślenia o naszym życiu i co z nim robimy.Dziękuję🌲

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój wierny czytelniku! To od nas zależy, żeby omijać pułapki- jakie na nas się zastawia🥰. I ja dziękuję- za odwiedziny!

      Usuń
  2. Kocham od zawsze wszystkie drzewa iglaste. 🌲W Angli jest ich niestety mało. Doceniajmy ich walory i wartości!. Dzięki za następną solidną porcję wiedzy o naszym organiźmie!!!.🤓

    OdpowiedzUsuń
  3. Będę szperać, abyśmy mogli żyć długo i szczęśliwie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspanialy artykul, tyle ciekawostek a wszystko napisane przystepnie i z humorem :) Uwielbiam czytac tego bloga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakże bardzo dziękuję 🥰
      To robi sens mojego pisania- pozdrawiam serdecznie 💞

      Usuń
  5. Jak tak piszesz to wychodzi że nie zwracamy uwagi na świat który nas otacza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Większość niestety nie zwraca😑. Dziękuję za odwiedziny, pozdrawiam serdecznie!

      Usuń

Prześlij komentarz

Blog dla kobiet 40+

Zastanawiasz się, jak zadbać o ciało i ducha po czterdziestce? Chcesz wiedzieć, jak być szczęśliwą, atrakcyjną i spełnioną kobietą, w pełni świadomą swojej wartości? Babcia z piekła rodem to jedyny w swoim rodzaju blog, który został stworzony specjalnie dla kobiet 40+ oraz wszystkich tych pań, które pragną cieszyć się życiem w każdym wieku. Znajdziesz w nim odpowiedzi na wiele nurtujących Cię pytań, nie tylko tych związanych z tematyką urody oraz wizerunku. Czeka tu na Ciebie mnóstwo interesujących przepisów kulinarnych, wskazówek dotyczących naturalnej pielęgnacji ciała, a także wartościowych porad z zakresu zdrowego trybu życia i dbania o siebie. Ten wyjątkowy serwis poradnikowy dla kobiet doda Ci motywacji do działania na każdy dzień, ułatwi zmianę niewłaściwych nawyków i sprawi, że na nowo spojrzysz na otaczającą Cię rzeczywistość. Dzięki niemu znajdziesz sens egzystencji i nauczysz się cieszyć codziennością, kiedy wszystkie dni wyglądają tak samo.

Babcia z piekła rodem – to miejsce dla każdej z nas!

Chcesz wprowadzić jakieś zmiany w swoim dotychczasowym życiu? Szukasz inspiracji i pozytywnej energii, które pozwolą Ci w końcu odnaleźć Twoją prawdziwą pasję? Babcia z piekła rodem to blog tworzony przez energetyczną artystkę, która doskonale wie, jak poradzić sobie z upływającym czasem, by zachować młody umysł, ciało i ducha. Jeszcze kilka lat temu kobiety po czterdziestce były praktycznie niezauważane. A przecież one też pracują, wychowują dzieci i pragną jak najlepiej czuć się w swojej własnej skórze. Jeśli Ty też tak uważasz – koniecznie dołącz do nas i bądź szczęśliwa bez względu na metrykę! Miłej lektury!

Blog lifestylowy dla kobiet