102.Uziemianie

103.




UZIEMIANIE


Lubię dotykać Ziemię gołą stopą, chodzić po zielonym trawnikowym dywanie. Jest mięciusi i sprawia mi to ogromną  przyjemność. 

Czuję, jak Ziemia zabiera mi stres, odzyskuje dzięki temu równowagę i spokój- nawet jak z tyłu głowy dużo się dzieje. Ziemia- to tak naprawdę nasza Matka. A jako Matka, chce dla nas jak najlepiej. Kiedy chodzę gołymi stopąmi po Ziemi, nie czuję zimna nawet w zimie. Ja po prostu mam w głowie, że się do niej tule- a ona tuli się do mnie. Lubie również moczyć nogi w wodzie (ogólnie nie jestem fanką pływania w naturalnych akwenach- bo się boje😉), nawet kiedy jest styczeń. Ale najbardziej lubię chodzić stopami po śniegu- to jest dopiero miękka przyjemność i uziemianie w najlepszym wydaniu. Bo żeby dobrze przewodziło, to powinno być wilgotno. Prawo fizyki. 

Ale co przewodzić?? A co w ogóle daje nam uziemianie??


Pisałam o tym już parę razy- bo to jedna z najważniejszych czynności, jakie powinniśmy robić, aby żyć według przykazań Natury. 

Tak na bardzo poważnie, odcięto nas od od rzeczy dzięki której mieliśmy mega ochronę naszej odporności. Dzięki temu wynalazkowi, jesteśmy totalnie zblokowani od wszystkich wolnych elektronów, które chronią i odżywiają całą Ziemię.


To buty. I ich gumowa, sztuczna podeszwa.

Gdy chodzisz boso, gdy staniesz na kamieniu (tym naturalnym- nie mylić z betonem bo on wszystko blokuje) - z prędkością Światła jesteśmy napełnieni wolnymi elektronami, które Ziemia po prostu wysyła nam codziennie. Przez dzień. I przez noc. Cały dzień. I ten następny, i następny...Od zawsze, po zawsze...A gdy zakładamy but, to zjawisko znika. Całkowicie nas to izoluje.

Z noszeniem butów, możemy powiązać problemy z krążeniem, choroby żeńskie/męskie, problemy z kortyzolem a tym samym problemy z sercem. Śmieszne?? 


To żeby bardziej rozśmieszyć niedowiarków, dodam: artretyzm, zapalenia, zapalenia wątroby, spadanie w dół naszego układu immunologicznego- a co za tym idzie, choroby którymi jesteśmy częstowani, nie możemy zwalczyć szybko. A czasem w ogóle, bo zdążą nas wyniszczyć.

Ta butowa technologia  (że tak to nazwę), dość prosta, jakże oczywista od wieków, chroni nas skutecznie od ochrony naszego ciała od szkodliwych pól elektromagnetycznych, jakie serwuje sie nam od dziesięcioleci. Mam tu na myśli wszystkie urządzenia typu telefonik przez laptopy i komputery etc.- a skończywszy na zabójczych wieżach G na naszych dachach (o zgrozo!!).


Jest to proste jak przewodzić przez siebie to 💩 i przekazać...Ziemi- tak jak się robi uziemienia burzowe. Wystarczy zdjąć buty. Gdy mamy ogródek, to jesteśmy wygrani- możemy się oczyszczać codziennie i o każdej porze dnia i roku. A na dokładkę dostaniemy prezent od Ziemi- zaczną rosnąć zioła, które Tobie czy Twojej rodzinie są potrzebne. Wychodzisz z telefonem, stajesz na boso i dostajesz tarcze ochronną ziemskiego biopola- ochronę potężną i szybką, która automatycznie wsysa w siebie statyczne pole, zabierając go Tobie. Mam nadzieję, że wytłumaczyłam prosto.

[o uziemianiu]
https://babciazpieklarodem.blogspot.com/2022/12/73zote-mysli-bzpr.html

Dzieci nie mają zakłóconej potrzeby kontaktu z Ziemią- ich stopy są ciągle bez butów. Uwielbiają biegać stópkami po trawie, ziemi, błocie, piasku...A w domu uporczywie ściągaja skarpetki. Obserwując dzieci czy zwierzęta, możemy sobie przypomnieć wiele zatartych w pamięci rzeczy.

"NAJLEPSZE OBUWIE- TO BRAK OBUWIA"- Hipokrates

Metoda "na bosaka" sięga wieków. To pradawny sprawdzony sposób "zimnych stóp" na zaparcia, bólu głowy, nerwic, czy szybkiego męczenia się. To jest kuracja, która ma same profity dla nas, a nie skutki uboczne.

[o uziemianiu] 

https://babciazpieklarodem.blogspot.com/2022/03/60-zanim-nadejdzie-wiosna.html

Wystarczy 15 minut dziennie- aby zadziało sie coś fajnego. Możesz odzyskać radość, mogą Ci wpaść do głowy z@jebiste pomysły zmieniające  Twoje życie a także możesz znieść rangę Twoich problemów- które w twoim mniemaniu są jak Mount Everest, a tak naprawdę wyglądają jak mała górka. Możesz zmienić tok swojego myślenia i zmienić priorytety- co zmieni Twoje życie. Mnie się to już zdarzyło nie raz

Jest cudownie chodzić po kamieniach, polach, łąkach, piasku, śniegu, deszczu (uwielbiam chodzenie w kałużach), brodzić w zimnej wodzie- słowem po każdej naturalnej powierzchni. A jakie mamy korzyści??

💙Hartowanie (w pierwsze przymrozki wystarczy pochodzić 30-60 sekund a poniżej link o chodzeniu po śniegu- bo wszystko trzeba robić z głową), które zapewni nam zdrowie i moc w zimie.


💙To masaż stóp, gdzie znajduje sie mnóstwo receptorów/meridian, 72 tysiące zakończeń nerwowych, odpowiedzialnych za połączenia z najważniejszymi częściami ciała. Wpływa to korzystnie na prace organów, poprawia ukrwienie, dzięki czemu dociera do nóg więcej tlenu.

💙Jako ziemskie stworzenia połączeni jesteśmy z Ziemią poprzez stopy i ogólnie nogi. Ładujemy akumulatory tak jak bateria, poprzez dwa przeciwne bieguny- górna cześć ciała (głowa) i dolna część ciała (nogi). Z chwilą założenia buta, tego nie mamy.

💙Ziemia przekazując nam przez stopy energię, która utrzymuje nas w łączności z siecia życia i daje nam oddech, odżywia, zaopatruje w dobre rzeczy. Wtopmy się w nią- czyli w przyrodę. Jeżeli jakiś system nie jest odpowiednio naładowany, to logiczne, że silniejszy ładunek (tu mam na myśli jakiś na przykład wirus) system przeciąży/spali. 

💙Mówi się o kimś, że "stoi mocno na ziemi"- to ktoś, kto jest bardzo w rzeczywistym świecie i rozpozna zło, na dokładke jest mocny aby z tym walczyć.

💙Uważność, jest jednym z prezentów przy chodzeniu boso. Na wielu płaszczyznach stajemy sie bardziej rozważni, czujni, świadomi. To instynkt. Instynkt przetrwania. Czujemy się pewniejsi i więcej sytuacji jesteśmy w stanie przewidzieć. Uważność i patrzenie sercem na cały wszechświat. 

💙To jest nasz totalny relaks, totalny reset. Chodzenie boso pozwala nam na zimno rozwikłać problemy, zregenerować siły, rozluźnić mięśnie. A wszystko to, dzięki obcowaniu z jonami ujemnymi natury (otaczają nas szkodliwe jony dodatnie), one to dają nam siłę aby nie chorować, a także na zdrowienie. Uzdrawia ciało i duszę- bo jak choruje jedno to i drugie. 

[o czym możecie przeczytać tu]

https://babciazpieklarodem.blogspot.com/2024/05/101na-zbolaa-dusze-okady-z-soli.html

💙Wrażliwość to kolejny prezent od Ziemi. Stanie na bosaka, pomaga utworzyć żywy związek z Ziemią, kontakt z Naturą. A wczesna styczność z przyrodą- w wieku dziecięcym- wspiera wychowanie dzieci na istoty wrażliwe, empatyczne, kochające, wspołczujące i dobre. Bo nie zapominajmy, że Ziemi nie ma bez zwierzątek.

Morsowanie to też forma uziemiania. 

Uziemianie to chemia i fizyka w jednym. Ale nie tylko- to również medycyna. Nie ta akademicka, bo tam uziemianie uważane jest za praktyki wręcz szamańskie. 

"Zdrowie bez leków" przypomina, że na wewnetrznej części stopy są punkty reflesyjne, a one to działają na wiele organów. Chodzenie boso to nie tylko masaż ale stymulowanie pracy naszego całego ciała. Całego, bez wyjątku- a to przecież o to chodzi. Pismo podkreśla, że ciało zaczyna lepiej funkcjonować, łatwiej zapanowac nad emocjami i denerwującymi sytuacjami. A gdy umysł pracuje sprawnie, to jesteśmy dużo mniej narażeni na różne zaburzenia i skłonności. 

Z PROCHU POWSTAŁEŚ I W PROCH SIĘ OBRÓCISZ....Matka nigdy nie zrobi krzywdy dziecku, wręcz odwrotnie.

Możemy siedząc przy komputerze, mieć uziemiająca mate. Możemy kupić buty z podeszwą , która nie blokuje Ziemi. A możemy po prostu wyjść z domu i poczuć tą fantastyczna energię gołą stopą. Zwłaszcza teraz, kiedy jest cudowna pogoda i lato zaczyna przyspieszać kroku.



Ja zbieram zioła na bosaka, chodzę na bosaka w pokrzywach (też zbieram je gołymi rękoma) i kiedy tylko mogę to ściągam buty i moje wnuki też. Zbieranie ziół (skarbów Ziemi) jest też wspaniałym kontaktem z naszym światem.


Życzę Wam kochani coraz piekniejszej aury, wspaniałych spacerów z rodziną- a przede wszystkim uczcie dzieci uziemiania, kochania i szanowania Natury, a będa kochały i szanowały Was. I będą dobrymi ludźmi. Tak, to magia....

Wasza BzPR

 GDYŚ PRZYKUTY- ZDEJMIJ BUTY


Gość z ziołami do domku przybył

Zdjęcia: stopy i antydepresanty by Google, reszta prywatne archiwum- by BzPR  



*blog ma charakter typowo informacyjny*

*blog nie tylko dla babć!!*

Zapraszam na moją stronę BzPR na FB

https://www.facebook.com/Babciazpieklarodem

I na Instagram BzPR

https://www.instagram.com/babcia_z_piekla_rodem?igsh=NjB4dHEzZWNmOXl0




Komentarze

Blog dla kobiet 40+

Zastanawiasz się, jak zadbać o ciało i ducha po czterdziestce? Chcesz wiedzieć, jak być szczęśliwą, atrakcyjną i spełnioną kobietą, w pełni świadomą swojej wartości? Babcia z piekła rodem to jedyny w swoim rodzaju blog, który został stworzony specjalnie dla kobiet 40+ oraz wszystkich tych pań, które pragną cieszyć się życiem w każdym wieku. Znajdziesz w nim odpowiedzi na wiele nurtujących Cię pytań, nie tylko tych związanych z tematyką urody oraz wizerunku. Czeka tu na Ciebie mnóstwo interesujących przepisów kulinarnych, wskazówek dotyczących naturalnej pielęgnacji ciała, a także wartościowych porad z zakresu zdrowego trybu życia i dbania o siebie. Ten wyjątkowy serwis poradnikowy dla kobiet doda Ci motywacji do działania na każdy dzień, ułatwi zmianę niewłaściwych nawyków i sprawi, że na nowo spojrzysz na otaczającą Cię rzeczywistość. Dzięki niemu znajdziesz sens egzystencji i nauczysz się cieszyć codziennością, kiedy wszystkie dni wyglądają tak samo.

Babcia z piekła rodem – to miejsce dla każdej z nas!

Chcesz wprowadzić jakieś zmiany w swoim dotychczasowym życiu? Szukasz inspiracji i pozytywnej energii, które pozwolą Ci w końcu odnaleźć Twoją prawdziwą pasję? Babcia z piekła rodem to blog tworzony przez energetyczną artystkę, która doskonale wie, jak poradzić sobie z upływającym czasem, by zachować młody umysł, ciało i ducha. Jeszcze kilka lat temu kobiety po czterdziestce były praktycznie niezauważane. A przecież one też pracują, wychowują dzieci i pragną jak najlepiej czuć się w swojej własnej skórze. Jeśli Ty też tak uważasz – koniecznie dołącz do nas i bądź szczęśliwa bez względu na metrykę! Miłej lektury!

Blog lifestylowy dla kobiet