105.Jarzębina czerwona

 

105.


JARZĘBINA CZERWONA




"Jarzębino czerwona któremu serce dać

Jarzębino czerwona biednemu sercu radź..."

śpiewała Sława Przybylska


Ja wiem, że jarzębina to taki symbol jesienny (mnie nie przeszkadza, bo jesień uwielbiam), ale niestety jest już połowa lata i jarzębinka w UK jest jak do zrywania. 

Co prawda prawdziwy czas w Polsce na zrywanie baldachów na suszenie i robienie przetworów, uważa się przełom września i pażdziernika. A najlepiej po przymrozkach. 

Nazwa jarzębina, to potoczna nazwa jarzębu pospolitego. Jest w Polsce pospolitym krzewem/drzewem owocowym i rośnie praktycznie wszędzie.  W dzisiejszych czasach jednak uważam, że jest traktowana troche po macoszemu i jest nie doceniania- a większość z nas nie wie jakie ona ma właściwości i co można z niej zrobić. Bo jarzębina jest jadalna i piękna, możemy z niej przyrządzić dżem czy nalewkę, lub zrobić urocze korale. A samo drzewko jest wykorzystywane w stolarstwie i tokarstwie, robi się nawet z niego instrumenty muzyczne- drzewo jest twarde i wytrzymałe. Ale widok tego urokliwego drzewka sprawia nam przyjemność, a jesienią jarzębinowe drzewo jest orgią kolorów. 

Nie tylko wspaniałe są jej owoce przypominające miniaturowe jabłuszka, ale również wtedy kiedy kwitnie jest urocza- kwitnie w maju na biało/kremowo. 


Słowianie wierzyli, że samo noszenie jarząbków w kieszeni, odpędza złe moce. Wplatano ją w wieńce dożynkowe- ale celem nie była niewątpliwie tylko atrakcyjność tego przedsięwzięcia. Jarzębina znajdowała się tam w  celach magicznych...a nawet proszalnych- co to znaczy? Miała zapewnić im obfite plony w następnym roku- znajdując się tam, była jak gdyby gwarantem (a z gwarancjami to różnie bywa😊). 

Czesi i Słowacy a także Słowianie Europy Środkowej, mówią na jarzębine skorusa, skorusza, oskorusza- a to w zasadzie nazwy góralskie nazwy, bezkidzkie. A nazwa "skoruch" jest nazwą człowieka narwanego, napalonego (nawet w kontekcie erotycznym).


To urokliwe drzewko bywa inspiracją artystów, poetów, pisarzy a i różnych piosenkarzy i zespołów muzycznych- do dzisiejszych czasów. Nie wspominając o kompozycjach ozdobnych z jej udziałem- ona tam zawsze tchnie życie. 

Jej owoce są pokarmem ptaków a wiewiórka też nimi nie pogardzi a i posmakują leśni mieszkańcy. Najstarsze drzewo jarzębiny znajduje się w okolicy Świnoujścia i ma około 150 lat! Nie potrzebuje specjalnych warunków, żeby rosnąć; czasem słońce czasem deszcz, czy mróz czy susza, czy cień.

Ale to nie wszystko. Jarzebina to jeden z najsmaczniejszych naparów i odwarów z owoców suszonych. Po przetworzeniu są cenne, odżywcze i smaczne. Ma ona również wspaniały bukiet smakowo- zapachowy, z lekką wyważoną nutką goryczki. To jest niepowtarzalne. Wspaniale nadaje się do mieszanych powideł/dżemików na przykład z jabłuszkiem czy gruszką, bo smakowicie komponują się z tą specyficzną goryczką. Zaskakuje nawet niedowiarków!


Jest zaskakującym dodatkiem jako dżem na krakersach- do wina. 

Jej właściwości są również imponujące.

*wit. A,B,C,E,KK,PP oraz B-karoten*wapń, magnez, cynk, mangan, miedź, żelazo*pektyny (naturalna substancja zagęszczająca)*garbniki*kwasy organiczne*sole mineralne*cukry*

Zalecana na:

*problemy z nerkami, kamice nerkową*moczopędna*wspomaga odporność*wspomaga przy zaparciach i wzdęciach*walka z przeziębieniami i grypą*antyoksydacyjne właściwości zatrzymujące zmiany nowotworowe*wspiera ogólnie układ trawienny*nieżyt żołądka*zapalenie wątroby*posiada właściwości przeciwzapalne*obniża cukier*leczy reumatyzm*poprawia apetyt*przeciwzapalna*rozszerza naczynia*hamuje komórki starzenia*

Ekstrakt z niej hamuje rozwijanie się pleśni i grzybów, dzieki zawartemu w niej kwasie sorbowym, otrzymanym właśnie poprzez ekstrakcję. Dziś wykorzystywany jest jako konserwant w żywności i kosmetykach. 

Jak wspomniałam wyżej, w medycynie jest używana w walce z cukrzycą. Ekstrakt z owoców działa hamująco na aktywność dwóch ważnych enzymów, odpowiedzialnych za poziom glukozy we krwi. 

Liście podawano również kozom i świnkom i karmiono nią bydlęta- przeciw chorobom bakteryjnym. 

Ale nie wolno jej spożywać na surowo.

SUSZONA JARZĘBINA

*można ją dodawać do herbaty, sosów, nalewek, działaja wspaniale w schorzeniach watroby, nerek, dostarczają wit. C, stymulują jelita, napar z suszonej jarzębiny jest dobry do płukania jamy ustnej w czasie chrypki.

JARZĘBINA DO HERBATY

*na odporność, przeziębienia; 2 łyżeczki suszonych owoców zalać wrzątkiem, odstawić na całą noc, można ulepszyć dziką różą i czarną porzeczką.

MARMOLADA 

*poł kilo owoców zalać woda, gotować do miękkości, przetrzec przez sitko, dodać 0.5kg cukru- dowolnej substancji słodzącej, gotować, jak marmolade według preferencji.

NALEWKA

*250g owoców, zalać jednym litrem wody, odstawić w zacienione miejsce na 2 tygodnie, przecedzić, pić po jednej łyżeczce trzy razy dziennie.

*nalewka z alko: 500g owoców, 0.5 litra spirytusu/wódki, 1litr wody, 2 szklanki miodu.

*owoce zalewamy miodem i alko, odstawiamy na 2 tygodnie w ciemne miejsce, potem przecieramy przez sito, dodajemy wode, odstawiamy na 24h, filtrujemy, odstawiamy na 4 miesiące (możemy dodać przyprawy korzenne)

DŻEM Z JARZĘBINY

*1kg jarzębiny, 0,5kg cukru/substancji słodzącej, oczyszczone owoce z cukrem pyrkolimy w garnuszku; jeżeli chcecie część do mięs (jak żurawina), dodajcie pokrojoną ostrą 🌶 paprykę i reszta według własnych preferencji.

SOK 

(trawienie, biegunki, nerki, watroba, płuca, wzmocnienie pracy serca)

*zamrożoną jarzebinę (wystarczy 30 min.) wrzucić do sokownika, posłodzić i pyrkolić z 30 min.. 

*lub: zamrożone owoce wsypać do garnka, zalać 4 szklankami wody, posłodzić, pyrkolić 30 minut, sok wlać do butelek lub słoiczków.

KANDYZOWANA JARZĘBINA

*1 szklanka cukru, 1 cytryna, kilka goździków, kawałek cynamonu, laska wanilii

*cukier roztopić z sokiem cytryny, kilkoma łyżkami wody, kawałkiem skórki cytryny, poł laski wanilii, i przyprawy, do gotującego syropu wrzucic partie jarzebiny, smażyc na malitkim ogniu, aż stanie sie szklista, wyłowić owoce, wyłożyć na papier do obeschnięcia.


JARZĘBIAK

*5 szklanek owoców, 4 szklanki spirytusu/wódki, 2-3 szklanki wody, 1 szklanka cukru, szklany słój/gąsiorek, bibuła do filtrowania, butelki.

*dobrze osuszone owoce włóż do słoja, zalej spirytusem/wódką taka aby przykrył owoce, zamknij słój, odstaw w ciemne miejsce, po 5tygodniach zlej do butelek napełniając je do połowy i szczelnie zamknij, z wody i cukru ugotuj syrop i gorącym zalej pozostawione w słoju owoce, zamknij, odstaw na 2 tygodnie, odcedź i dopełnij nim butelki, dokładnie wstrząśnij każdą z nich i odstaw w ciemne miejsce na 2-3 miesiące. 

Możesz dołożyć jabłka i gruszki lub dodać suszone owoce jak rodzynki, daktyle, figi (garść). 

SYROP

*ze względu na goryczke i kwaśność, stosuje się cukier z owocami 1:1, cukier wsypujemy do głębokiej patelni/garnka, dolewamy do garnka, doprowadzamy do rozpuszczenia i powstanie syrop, do wrzatku wrzucamy jarzebine, doprowadzamy do gotowania na wolnym ogniu, zdejmujemy i powtarzamy to z 20 min., syrop można przelewać przez gaze do butelki a owoce do słoika (moga się przydać do ciast, gorzkiej czekolady), słoiki pasteryzujemy przez 10 minut. 

Pozbywamy się goryczki:

*blanszowanie (wymyte owoce zanurzamy we wrzątku na 5min., odcedzamy i czekamy aż wystygną)

*zamrażanie (minimum 2 tygodnie)

*moczenie (zalewamy roztworem wody i octu 2:1 na 24h, płuczemy, przelewamy wrzątkiem)

*suszenie (umyć, osuszyć papierowym ręcznikiem, rozłożyć na pergaminie, włożyć do piekarnika na 2-3h, stopniowo podgrzewając do 50stopni)


JARZEBINA W KOSMETYKACH

Uwielbiam pisać artykuły "robię sam, wiem co mam".

Jak wykorzystać to wdzięczne drzewko? 

*tonik jarzębinowy

woda destylowana albo żywa woda, szklane naczynie, zalane wrzątkiem owoce (na każde 100ml owoców wlej 300ml wody, doprowadź do wrzenia, pyrkol 30ml, odstaw na godzinę, przecedź, przfiltruj, dodać dla prawidłowego pH powinna byc szczypta sody, przechowywać w lodówce ok tygodnia).

*maseczka jarzębinowa

olej z pestek migdałów lub mleczko pszczele, rozgniecione owoce, wymieszać, nałożyć na twarz na 15 minut, dla zwiększenia efektu można przykryć ręcznikiem.

*balsam jarzębinowy

masełko shea, rozgniecione owoce, zbledować, nałożyć niewielką warstwe.


LIŚCIE JARZĘBINY/HERBATA

Liście posiadają taką smą moc, jak owoce. Warto tylko dodać, że roślinka może nas uchronić przed wieloma chorobami- tak jak większość roślin z zielonej apteki. Jeśli dokonasz systematycznego wyboru herbaty z liści jarzębiny- to dobra decyzja, która ustrzeże Cię przed infekcjami, poprawi wygląd Twojej skóry, wzmocni naczynia krwionośne.

Ja lubie te liście (zdrowe!) ususzyc, potem pokruszyć, czubata łyżeczka na szklankę, zalać wrzatkiem na 10-15 minut. 


KRÓLOWA DEKORACJI

Zapach jarzębiny czy jej widok w postaci bukietu, wianuszka czy innej ozdoby- wprawi w zachwyt domowników czy gości. Szkarłatna jej czerwień orzeźwi każde pomieszczenie, nadając mu pełnej  elegancji, życia, charakteru, a przy okazji dba o nasze odprężenie i relaks. Od pokoleń jest ukochanym elementem ozdobnym wielu pokoleń- spełniając bardzo wygórowane oczekiwania estetyczne.

I tu chyba wyczerpałam temat tej roślinki podłóg mojej wiedzy. Korzystajcie z dóbr Natury i trzymajcie się zdrowo,

Wasza BzPR

*blog ma charakter informacyjny*

Zdjęcia- by BzPR

Zapraszam na moją stronę na FB

https://www.facebook.com/Babciazpieklarodem

A także na mój Instagram

https://www.instagram.com/babcia_z_piekla_rodem?igsh=NjB4dHEzZWNmOXl0

*BLOG NIE TYLKO DLA BABĆ*





Komentarze

Blog dla kobiet 40+

Zastanawiasz się, jak zadbać o ciało i ducha po czterdziestce? Chcesz wiedzieć, jak być szczęśliwą, atrakcyjną i spełnioną kobietą, w pełni świadomą swojej wartości? Babcia z piekła rodem to jedyny w swoim rodzaju blog, który został stworzony specjalnie dla kobiet 40+ oraz wszystkich tych pań, które pragną cieszyć się życiem w każdym wieku. Znajdziesz w nim odpowiedzi na wiele nurtujących Cię pytań, nie tylko tych związanych z tematyką urody oraz wizerunku. Czeka tu na Ciebie mnóstwo interesujących przepisów kulinarnych, wskazówek dotyczących naturalnej pielęgnacji ciała, a także wartościowych porad z zakresu zdrowego trybu życia i dbania o siebie. Ten wyjątkowy serwis poradnikowy dla kobiet doda Ci motywacji do działania na każdy dzień, ułatwi zmianę niewłaściwych nawyków i sprawi, że na nowo spojrzysz na otaczającą Cię rzeczywistość. Dzięki niemu znajdziesz sens egzystencji i nauczysz się cieszyć codziennością, kiedy wszystkie dni wyglądają tak samo.

Babcia z piekła rodem – to miejsce dla każdej z nas!

Chcesz wprowadzić jakieś zmiany w swoim dotychczasowym życiu? Szukasz inspiracji i pozytywnej energii, które pozwolą Ci w końcu odnaleźć Twoją prawdziwą pasję? Babcia z piekła rodem to blog tworzony przez energetyczną artystkę, która doskonale wie, jak poradzić sobie z upływającym czasem, by zachować młody umysł, ciało i ducha. Jeszcze kilka lat temu kobiety po czterdziestce były praktycznie niezauważane. A przecież one też pracują, wychowują dzieci i pragną jak najlepiej czuć się w swojej własnej skórze. Jeśli Ty też tak uważasz – koniecznie dołącz do nas i bądź szczęśliwa bez względu na metrykę! Miłej lektury!

Blog lifestylowy dla kobiet