93.Idą Święta

 

93.


IDĄ  ŚWIETA🎅 




Święta lecą, pędzą, a ona przyszła. Zima. 

Tu w Anglli, przyszła z wichrem i deszczem. Wicher chciał zaznaczyć swoją obecność i poprzewracał wszystko co się dało, a deszcz ☔ zmoczył resztę. I to siarczyście. 

Nie tak wygląda prawdziwa zima- ale cóż zrobić!

Zima przychodzi wtedy, kiedy jest przesilenie zimowe- czyli najkrótszy dzień w roku. Z dniem tym, związane są tradycje i zwyczaje. Także słowiańskie. W ten dzień, obchodzone były Szczodre Gody (Szczodruszka). Były one symbolem zwycięstwa światła nad ciemnością i odradzającym się słońcem. 

A zatem spędzano go w jak największym gronie- jedząc i pijąc, nazywając te party "Szczodrym Wieczorem" lub "Szczodrymi Godami". No po prostu impreza!


Uważano ten moment, za czas ustanawiający początek nowego roku solarnego i obrzędowego. Tym samym przynoszącym ludziom nadzieje, optymist i radość (i nie oszukujmy się- balangi!).  

Te Szczodre Gody trwały...(uwaga!)....12 dni!! Kończyły się wtedy, kiedy przypada dzień Trzech Króli. 

Kiedyś "rok', to był "god".

Jednym ze zwyczai w tym dniu, było dzielenie się chlebem, przystrajanie domost zbożem, sianem, słomą, pachnącymi gałązkami drzew iglastych. Na stole zawsze zostawione było dodatkowe nakrycie, dla osoby która może nadejść, a także jako symbol pamięci o zmarłych przodkach. 

Gościły na nim obficie orzechy, jabłka, miód, mak, grzyby, pszenica...A nawet znalazła się jedna z najstarszych potraw na wigilijnym naszym stole- kutia. Było również suszone czy wędzone mięso, ryba pieczona w ziołach, chleb żytni i smalec, miodowy kołacz, słodzone piwo. 

Dom nabierał magicznych zapachów- suszonych owoców, grzybów, maku, ciasta....W kominku trzaskały polana, a zewsząd wyłaniała się radość i miłość. Obdarowywano się tymi uczuciami i prezentami, przyjmowano gości, śpiewano i tańczono. Dodam jeszcze, że w tym czasie nie pracowano, a okres ten trwał 12 dni... (pewnie trzy ostatnie dni dochodzili do siebie😜 i pewnie dużo dzieci rodziło się w lecie😌).

Jesień w przyrodzie, to czas zakończenia. Kończy się kolejny cykl roczny, przyroda przygotowuje się do zimowego snu i odpoczynku. Rasa ludzka też zwalnia i więcej czasu spędza w domu- z rodziną i prawidłowo! W grudniu, w przyrodzie czuć i widać, że coś się kończy- dzień krótki, słońca coraz mniej. Nasz świat chowa się w ciemnościach nocy, mgle poranków, wieczorów z przymrozkiem lub nawet mrozem. A nasze życiodajne słoneczko zastępuje ogień w kominkach (kto ma oczywiście), dające ciepło, światło- a zarazem bezpieczeństwo.


ciepło i światło. 

Zauważmy, że to właśnie jesienią i zimą obchodzimy więcej świąt. 

Korzystajmy więc z dłuższych nocy- śpijmy, odpoczywajmy. Aby nasze ciało, naładowało się na przyjęcie wiosny a potem lata. We śnie dużo rzeczy się dzieje w naszym ciele! Natura wie co robi, ufajmy jej.

" Witaj przybyszu. Wejdź w nasze progi, rozsiądź sie za drewnianym stołem. Zaraz Ci chleba przyniose, polewki i tłukna...Chlebem się dzielić to u Słowian rzecz świeta i tradycja tak stara, jak nasze słowiańskie opowieści. Siadaj, piwa pszennego miodem słodzonego się napij. A chleb dzisiaj świeźy, gryczany...Pieczony przed świtem, bo i czas taki, że wielu gości do naszej osady zawita, by odwiedzić rodzinę...."

savitarium.com

Jakie czasy- takie przysmaki. I może mniej obficie, ale zapewne zdrowiej niż dzisiaj. 

Nie stronino także od wróżeń (jaki stół obfity, taki cały rok...), przepowiadania pogody. 

Jakieś takie dziwne odnoszę wrażenie, że kościół jakby wchłonął te wszystkie zwyczaje słowiańskie...



Okres grudniowy obfituje w wiele tradycji i symboli.  A jedną z nich, są szopki. 

Warszawiacy co roku cieszyli się najokazalszą w tym mieście szopką, na Miodowej- w Kościele Kapucynów. Był to pierwszy kościół odbudowany po wojnie, a Szopki można w nim oglądać od 1948r.  W Szopce można  odnaleźć Zamek Królewski Starówkę, a i motywy Powstania Warszawskiego. We fragmentach ruin, wkomponowane zostały postacie  wpisane w historię naszej stolicy- Powstańcy, Zygmunt III Waza.

W miejscu tym za moich czasów, znajdowała się wystawa szopek. 

Teraz przeczytałam (nie ma mnie w moim mieście 17 lat), że do ruchomej szopki na ul. Miodowej, należy czekać w kolejce kilka godzin. 

W Krakowie natomiast, szopki są bogato zdobione (oczywiście...), a wielowieżowe budynki w niej, przypominają do złudzenia zabytki krakowskie. 

 

A skąd ogólnie się wzięła tradycja szopek bożonarodzeniowych? Otóż sięga ona 1223r. , a wywodzi się z Asyżu i związana jest ze Świętym Franciszkiem. Oczywiście te pierwsze szopki, miały charkter żywych szopek, a w sumie poczatek tej pierwszej datuje sie na lata 30.IV w., kiedy cesarzowa Helena nakazała zbudowanie żłóbka w betlejemskiej grocie. 

I tu właśnie kluczowa rolę w ich powstaniu, odegrał św. Franciszek z Asyżu. On to bowiem właśnie 24 grudnia, wspomnianego 1233, zorganizował w Greccio pierwsza na świecie żywą szopkę bożonarodzeniową. 

Sceny w szopkach obrazują moment przybycia pasterzy lub Trzech Mędrców, a w każdej z nich przedstawia się Świętą Rodzine.


A gdzie znajduje się największa szopka na Świecie?

Największa taka instalacja na świecie, jest w hiszpańskiej Alicante. Samo dzieciątko Jezus, mierzy ponad trzy metry! Ogólnie wszystkie figury są gigantyczne. Józef i Maryja mierzą (każde z osobna) ponad 17 metrów!! Melchior, Kacper i Baltazar- od 11 do 16 metrów. A cała szopka znajduje się na powierzchni ponad 180 tysięcy metrów kwadratowych a dzieło kosztowało...150 tyś. dolarów.



A największa ruchoma szopka w Europie, powstała w Poznaniu.

W poznańskim kościele franciszkanów, zrobiono ją w ciągu kilku tygodni, a efekt końcowy podobno zapiera dech w piersiach. W tym roku podobno jest jeszcze większa i budowniczowie zapewniaja niesamowite wrażenia, bo będzie się różnić od poprzednich lat. Premiera, podczas pasterki w Wigilię. 



Ten czas powinien obfitować w takie (powiedzmy) rozrywki, zabawy, miejsca do których możemy się wybrać z całą rodziną czy przyjaciółmi. 

W okresie świątecznym nigdy nie rozpisuje się- bo ani ja nie mam zbyt dużo czasu, ani Wy zbyt dużo czasu aby czytać.

Ale....

Jeśli macie czas aby poczytać więcej o Bożym Narodzeniu, możecie zapoznać się z symbolami świąt w odcinku 24 "Bóg się rodzi, moc truchleje...", a także 25 "O grzańcu, kompocie i innych burakach"- czyli znaczenie naszych potraw na stole w święta i ich właściwościach. 

Odcinek 54 "Nagle świst, nagle gwizd..."- o pułapkach w świątecznych zakupach (niespodziewanych, dodam).

No i hit- jeden z najbardziej poczytnych odcinków- 55, " Choinkowa szyszka i...szyszynka".



Moi kochani!!!

Chciałam Wam życzyć wspaniałego czasu, cudownie spędzonego w gronie rodziny i przyjaciół.

Odpoczynku, dobrego jedzenia i ulubionego picia, ulubionych osób wokół siebie i w ogóle wszystkiego ulubionego!!!!

Wasza, BzPR💓





Komentarze

  1. Święta to magiczny czas!. 💫🎅🌠Nawet ludzie, którzy na codzień nie przestrzegają pięknych, tradycyjnych zwyczajów lub nie kojarzą tych świąt religią, potrafią zorganizować ten świąteczny czas i celebrować go jak najlepiej potrafią. Radości w życiu nigdy za wiele❣️ 😃🥳 Ula

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Blog dla kobiet 40+

Zastanawiasz się, jak zadbać o ciało i ducha po czterdziestce? Chcesz wiedzieć, jak być szczęśliwą, atrakcyjną i spełnioną kobietą, w pełni świadomą swojej wartości? Babcia z piekła rodem to jedyny w swoim rodzaju blog, który został stworzony specjalnie dla kobiet 40+ oraz wszystkich tych pań, które pragną cieszyć się życiem w każdym wieku. Znajdziesz w nim odpowiedzi na wiele nurtujących Cię pytań, nie tylko tych związanych z tematyką urody oraz wizerunku. Czeka tu na Ciebie mnóstwo interesujących przepisów kulinarnych, wskazówek dotyczących naturalnej pielęgnacji ciała, a także wartościowych porad z zakresu zdrowego trybu życia i dbania o siebie. Ten wyjątkowy serwis poradnikowy dla kobiet doda Ci motywacji do działania na każdy dzień, ułatwi zmianę niewłaściwych nawyków i sprawi, że na nowo spojrzysz na otaczającą Cię rzeczywistość. Dzięki niemu znajdziesz sens egzystencji i nauczysz się cieszyć codziennością, kiedy wszystkie dni wyglądają tak samo.

Babcia z piekła rodem – to miejsce dla każdej z nas!

Chcesz wprowadzić jakieś zmiany w swoim dotychczasowym życiu? Szukasz inspiracji i pozytywnej energii, które pozwolą Ci w końcu odnaleźć Twoją prawdziwą pasję? Babcia z piekła rodem to blog tworzony przez energetyczną artystkę, która doskonale wie, jak poradzić sobie z upływającym czasem, by zachować młody umysł, ciało i ducha. Jeszcze kilka lat temu kobiety po czterdziestce były praktycznie niezauważane. A przecież one też pracują, wychowują dzieci i pragną jak najlepiej czuć się w swojej własnej skórze. Jeśli Ty też tak uważasz – koniecznie dołącz do nas i bądź szczęśliwa bez względu na metrykę! Miłej lektury!

Blog lifestylowy dla kobiet