108.Tam gdzie pieprz i wanilia....i sól☺

 108. 

08.12.2024




TAM GDZIE PIEPRZ I WANILIA...i sól- aromatyczne opowieści.









Zima moi kochani. A w Anglii to nawet głęboka jesień😅. Głęboka i mokra. A okna z futryn mało mi nie wyrwie. Czyli pada, leje i na dokładkę wieje. Cóż- welcome to England baby!

No niestety śniegu ani widu ani słychu. 

Natomiast słychu jak portfele się kurczą. Ojj kurczą się w tym roku jak mogą, biedaki. Idziesz do sklepu i nie wiesz za co tak na prawdę płacisz takie ceny- aż portfele się zamykają i nie chcą się otworzyć🔓. 

Nooo ceny to dopiero widu👀. No tak je widu, że nie wiesz czy to brać czy spier@@lać tam gdzie pieprz rośnie (jak w dzisiejszym temacie). 

A co słychu? A słychu moi mili od trzech dni sztormu- jest słychu. I to dobrze słychać i czuć- w domu, takie szczelne okna angielskie. Nic dziwnego, że kase z porfela wywiewa. Trzeba porządnie mieszkanie ogrzać, a ogrzewanie na prąd. 

Jeśli chodzi o prąd z kolei, to go po prostu coś zjada! A tani to on też nie jest. I zauważyłam taką kolej rzeczy. Jak go coś tak ostro zjada ( a uzupełniam go sama, mam na tzw. top-up, czyli jak się kończy to biorę "kluczyk", idę do punktu i ładuje jakąś kase- mam wtedy pod kontrolą), to dzwonię do dostawcy. Oni się tlumaczą, że oczywiście wszystko jest w porządku. To ja wtedy im mówię, że są złodziejami i kradną mi pieniądze- bo ja wiem co w mieszkaniu używam, czyli to samo co zawsze, a prądu jakbym więcej zużywała. Robię im awantunture, wyjaśniając grzecznie i dyplomatycznie ( czyt. skłamałam😁) kim dla mnie są! I potem jakimś cudem, wszystko wraca do normy...no podobno cuda się zdarzają...

I wyobraźcie sobie, jestem z wizytą w Polsce, widzę się z ciotkami (przeciętna wieku 79)- a one o tym samym! Że jakiś zjadacz prądu im prąd żre. Na to ja- "kradną Wam". I co się okazuje, że też tak myślą Wszystkie stwierdziły, że na 100% tak jest. 

I już nie moge powiedzieć, że "co kraj, to obyczaj". Bo widać z tego, że w niektórych sprawach obyczaje są takie same- oskubać obywatela z ostatniej koszuli!!

A czuć za to (i to bardzo!) zbliżające się święta. Dekoracje (u mnie już też), imprezy świąteczne i wizyty Mikołaja (któremu poświęce następny odcinek bloga). No gościu ma pracowity okres. Ale potem ile odpoczynku😄.

A święta czuć (przynajmniej u mnie) cudownymi przyprawami jak; cynamon, anyż, goździki, wanilia...

I właśnie o wanilii teraz napiszę...



TAM, GDZIE WANILIA...

Wanilia jest epifitem- czyli rośnie na innej roślinie (to się chyba pasożyt nazywa- ale ona się żywi nie ciałem na którym rośnie, a pobiera potrzebne rzeczy z otoczenia). Kwitnie co 2-3 lata i to na 1 dzień a otwiera sie na pare godzin. Trzeba przyznać, że roślinkę nie tylko czuć, ale i widu (tylko nie słychu) bo piękny ten jej kwiatek.

 Z około 6kg suszu zebranego suszu, otrzymuje się 1kg lasek. Jej zapach to nie tylko uroczy swoisty aromat- to symbol ciepła, komfortu i zmysłowości. Czyż nie?? 

A jako ciekawostkę podam,że tej jej kwiat jest z rodziny storczykowatych- największej i najstarszej rodziny roślin kwitnących na świecie. Wanilia jest jedynym jadalnym owocem całej tej rodziny ( a liczy ona sobie ok. 25.000 odmian i 10000 hybryd). 

Zapach wanilii jest dla nas specyficzny- wykazuje działanie uspakajające, poprawia nastrój i niweluje zmęczenie. Zapach wanilii ludzie kochają- jest wyjątkowy. Chętnie sięgają po niego zarówno kobiety jak i mężczyźni, dorośli jak i nastolatkowie. Zapach ten reprezentuje piękno. I to sie dzieje, dzięki temu, że ma ona w sobie naturalnie występujący związek chemiczny.

Pachnie subtelne, przechodząc poprzez drzewne aromaty, aż do słodkawo- kremowego. Kiedy rozpylamy go po domu, kreujemy uspakajające otoczenie. Ogólnie uważa się ją za cudownie działająca na nasze zmysły a także ma wpływ na neurogeny. Kojący aromat, działa kojąco na mózg. Jest przy okazji afrodyzjakiem- podnosi libido. Wspomaga krążenie, a dzięki temu podnosi- to, co powinno się podnieść😉.

A to wszystko zasługa znajdujących się tam fitoferomonów- substancji zapachowych, które pozytywnie wpływają na nasza aktywność seksualną.

Jeśli chodzi o walory kulinarne/smakowe- to chyba nie muszę zbytnio się rozpisywać. Używana jest nie tylko do ciast, deserów czy lodów, napojów- w krajach azjatyckich również do warzyw czy mięs, ryb i owoców morza. Ceniona także w alkoholu- tworzy w tym wszystkim niezapomniane doznania smakowe.

Badania wykazały, że używanie wanilii w kuchni, pozwala na regulacje cholesterolu, oraz że ma pozytywny wpływ na zdrowie serca. Jest antybakteryjna, wspomaga walkę z trądzikiem, a jej spożywanie może wspierać zdrowe trawienie i proces odchudzania.

Dodam tylko, że wanilia jest rośliną szlachetną, cenioną i popularną na całym świecie.  

A  jej zapach odstrasza przy okazji komary, muchy i meszki. I jest piękna!


No to jedziemy z pieprzem teraz.


☆Nie będę tu się rozwodzić skąd pieprz się wywodzi- ważne, że jest i to z jakimi profitami dla nas!

Po te czarne, białe, zielone, czerwone ziarenka, sięgamy aby poprawić smak potrawy- nie zdając sobie sprawy z jego właściwości. To super przyprawa. 

☆Ale jest też bardzo pomocny na przeziębienie (także męczony kaszel czy wodnisty katar), wzdęcia, trawienie, jako środek napotny czy moczopędny, na odporność, poprawia krążenie w drogach oddechowych, przygnębienie, brak energii, na osłabienie, na zmęczenie, ma właściwości rozgrzewające, na zimne stopy i ręce, stymuluje krążenie, na brak apetytu ale wspiera pozbywanie się kilogramów, poprawia pracę mózgu!!

☆A dzieję się tak, ponieważ zawiera piperyne (alkaloid), co stymuluje nasz układ odpornościowy- bo jest silnym przeciwutleniaczem.

☆Wystarczy zaparzyć herbatkę jaką lubimy, dodać do niej 2 szczypty pieprzu, odrobinę miodu (opcjonalnie), trochę startego imbiru- rozgrzeje, wspomoże walkę z katarem i przeziębieniem, postawi zmęczonego na nogi a i pomoże z oraźnymi dolegliwościami brzucha.

☆Oczywiście moze podrażnić chory żołądek (zwłaszcza z wrzodami i nadkwasotą), pogłębić ból dróg moczowych, nasilać uczucie suchości i gorąca- bo jest silnie gorącym ziołem. 

☆Sposób drugi: mielimy ok ½ łyżeczki pieprzu, zalać szkl. zimnej wody, dodać odrobinę masła (wtedy ulatwi przyswajanie piperyny), gotuj pod przykryciem 20 min. na wolnym ogniu. Popijamy miksturę kilkakrotnie w ciągu dnia po małym łyczku.

☆Sposób trzeci: w rondelek podgrzewamy w rondelek około 2 szklanek wody, dodajemy 2 łyżki świeżo mielonego pieprzu, gdy woda wrze leci szczypta soli i 2 płatki róży (lub odrobina wody różanej). Przecedzamy i popijamy rano i po poludniu- wspomaga spalanie tkanki tłuszczowej.

☆I co sądzicie? To jest wow! No gwiazda normalnie.☆

Więc może powinnam napisać tytuł jak np. do ody- "O pieprzu....dodaj mi skrzydeł!"



NIE MAM CZASU!!

Przerabiałam to sama. Dość długo to trwało, bo nie chciało poddać się logice! Wszystko było ważniejsze od tego, żeby o tym pomyśleć- byłam bardzo zajęta swoim życiem, moim dzieckiem itp., itd.. 

🤔Nie miałam czasu! 

Chyba nie ma bardziej głupiej i bardziej beznadziejnej wymówki jak "nie mam czasu!"- ale za to jaka wygodna (ta wymówka)!!!🤪

🤔No dobra, o co chodzi??🤔

Powiem krótko- o STRES.

A co z nim, bo przecież stres to normalka w dzisiejszych czasach??

Chodzi o najbardziej idiotyczny rodzaj stresu, beznadziejnie głupi- który niestety ma rzesze  swoich fanów i (co jest najbardziej niepokojące) ta rzesza rośnie!

🤔A co jest w tym idiotycznym stresie takie idiotyczne, a w końcu na czym polega ten najbardziej idiotyczny stres??!

STRESOWANIE SIĘ RZECZAMI, KTÓRE JESZCZE SIĘ NIE WYDARZYŁY- rzeczy widmo, które najczęściej sami kreujemy!

🤔No sami się temu przyjrzyjcie, czyż to nie jest idiotyczne??

Robiłam to latami. Targałam tym stresem swój organizm codziennie- rzeczami, których jeszcze nie było. Ba! O których nawet nie bylo mowy- bo to był wytwór mojej wyobraźni. 

🤔No i co z tego??- zapyta się nie jeden.

A to moi drodzy, że stres pozostawia po sobie ogromne zniszczenia. I one nie znikają. I na efekty się nie czeka długo. Stres zmienia się w dolegliwości, które mogą być przyczyną poważniejszych schorzeń. A stres jest powodowały przez strach. O strachu mówi się "że ma duże oczy" (co daje dużo do myślenia...) lub (jakże wymownie) " strach jest gorszy niż sama rzecz..." Idziesz do tzw. "służby zdrowia ", a oni mówią co Ci dolega, częstując Cię jeszcze większym strachem i stresem!

Ale ja też i nie o tym- bo tu jesteśmy sami sobie winni, bo sami sobie to fundujemy. 

🤔Otóż w tym swoim zamiłowaniu do stresowania, zapomniałam o jednym- że obok mnie, każdego dnia, w różnych sytuacjach codziennych TOWARZYSZY MI MOJE DZIECKO!!! Dziecko zawsze nas obserwuje, dziecko niestety przejmuje/nabywa dużo naszych cech, nawyków, przyzwyczajeń. Nie zdajemy sobie sprawy, jaką czasem robimy krzywdę swoimi "bad habits"- czyli złymi nawykami. Na efekty nie musiałam długo czekać....

🤔Moje dziecko przejęło pałeczkę strachu, stresu. A najgorsze było w tym to, że wyobraźnia nastoletniego dziecka jest tak bardzo rozwinięta (bardziej niż sam nastolatek🤪), że stres rozwijał swoje ogromne skrzydła coraz bardziej i to we wszystkich dziedzinach nastoletniego życia. I jak to w życiu bywa- uczeń przerósł mistrza...

🤔I pewnego dnia przyszła do mnie ONA- logika. Zapukała w moją głowę (sprawdzała czy nie jest pusta) i sprawdziła czy jeszcze jest z kim rozmawiać. Po prostu poszła po mój rozum do głowy i wyłożyła kawe na ławe, jakim trzeba być idiotą, stresując się rzeczami, które jeszcze nie miały miejsca!

🤔Ale co tu dużo mówić- strach fundowany jest ludziom od rana do wieczora. Wszędzie. A najlepszymi przekaźnikami/przenośnikami złych wiadomości, które rozkrecają wszystkie "g@wno-burze" są MEDIA. A TV, prasa, internet- są w tym mistrzami. I nie ma żadnych dobrych info dla nas- czy to nikogo nie zastanawia??!

🤔Nie wspomnę o jeszcze jednej instytucji, która kreuje się jako pomoc w utrzymaniu naszego zdrowia, a wykonuje zupełnie inną pracę- właśnie strasząc nas i stresując, tym samym wpędzając nas w gorsze niedomagania. Instytucja ta, ma swoje narzędzia, które mają pogłębiać kreowany przez nich strach, tym samym też pogłębiać nasze obawy (czyt. stres)- aparaciki pomiarowe, poczynając od kontrolowania wagi poprzez mierzenie ciśnienia etc.- ja to odrzuciłam.

Odłączyłam sie też od mediów typu TV czy prasa. A jak coś jest ważne, to i tak jakąś drogą do mnie dotrze (wieść gminna niesie...). 

I wiecie co? I żyje mi się lepiej bo...mało że nie stresuje się rzeczami widmo, kreowanymi przez moją wyobraźnię (ktore niestety mogą się przez to zrealizować!), to nie stresuje się rzeczami, na które nie mam wpływu!

🤔Poza tym, mam dość wciskania mi tematów " to jest normalne". Na przykład, że każda starsza osoba musi być chora, a że jeszcze bardziej normalne jest to, że każda starsza osoba ma mieć demencję, że to normalne że ludzie nie znają swojej seksualności (czyt. płci), że pola muszą być obsypywane świństwem, że w sejmie musi pracować setki osób, którym obywatele muszą fundować wille z basenem i najdroższe auta, że w jedzeniu muszą być E356, E260 czy takie tam, że w warzywach nie ma witamin, że to normalne że samoloty zostawiają smugi (latają jak idioci w te i spowrotem- gdyby tam byli pasażerowie, to wymioty by ich podusiły)- po czym nie mamy słońca bo jest zasłonięte, że normalne są domy opieki- bo rodziny dla nestorów rodu (czyt. genów swoich pociech) nie mają czasu...coś jeszcze pominęłam? Bo nie wierzę,  że tylko ja to widzę?!

Spacery, uziemianie, przytulanie się do bliskich i drzew, przyjaciele, budowanie więzi w rodzinie, muzyka, aktywność fizyczna i wiele innych rzeczy, które lubimy i one produkują w nas endorfiny (odwrotnie niż strach)- to powinniśmy robić, a nie siedzieć przed ekranikami, które nam dają to, co dają. Czyli wielkie g@wno.

Myślicie, że boicie się bo jesteście słabi? To jest odwrotnie- jesteście słabi, bo się boicie.

Czego Wam życzę 🥰- BzPR. 

*artykuł ma charakter wyłącznie informacyjny*





W KWESTII ZDROWIA I NATURY

Żaden specjalista i inne czary mary, nie pomoże nam w kwestii zdrowia i samopoczucia- dopóki nie zaczniemy zmian od siebie. Zmiany powinny zacząć od zmian w  naszej głowie, zdobyciu świadomości, od zmian naszego sposobu i higieny życia (zdrowa dieta, zdrowa woda, używanie produktów bez chemikalii, sprzątanie i pranie bez toksyn) i zmienić to, co nas otacza. Na pewne rzeczy nie mamy wpływu- ale wiele zależy także od nas.

Korzystanie z boskiej Natury i jej darów- to powinno zagościć u nas na stałe.

Korzystajmy z mądrości naszych przodków- wracajmy do korzeni.

Korzystajmy z wiedzy, doświadczenia i informacji nagromadzonych przez Zielarzy i ich wspaniałych grup.Gromadzę tę wiedzę od lat, korzystam z doświadczeń innych fascynatów otaczającego nas świata i dzielę się nią w swoich artykułach.Do których serdecznie zapraszam!!

O wodzie do picia, zdatnej do picia...i o tym ile jest cukru w cukrze....

https://babciazpieklarodem.blogspot.com/2022/08/68-dolce-vita-i-picie-to-jest-zycie.html

O tym co powinniśmy robić dla siebie....

https://babciazpieklarodem.blogspot.com/2024/08/104zaopiekuj-sie-mna.html

Co nam daje uziemianie....

https://babciazpieklarodem.blogspot.com/2024/08/104zaopiekuj-sie-mna.html

Jak zrobić samemu produkty do prania, higieny i sprzątania.....

https://babciazpieklarodem.blogspot.com/2024/03/96-z-natura-na-ty.html

I o ziołach, roślinach, warzywach, owocach...

i wielu wielu innych rzeczach, możecie u mnie poczytać...


BzPR pisze...



SÓL CZERWONA 


Już dzisiaj wiemy, że sól nie tylko uatrakcyjnia smak- ale ma też istotny wpływ na nasze zdrowie. 

Wiadomo, że nadmiar szkodzi (tak jak wszystkiego)- ale niedobór też. 

Nie będę się o tym tu rozpisywać, podeślę Wam ciekawe artykuły o soli, które dla Was były pisane.

Dzisiaj o soli czerwonej- której smak jest dość intensywny. W kulinarnym świecie, dodaje się jej do przyprawiają czerwonych mięs- zwłaszcza z jagnięcina.

Ten rodzaj/ kolor soli, otrzymuje się w procesie odparowania wody- a tam znajduje się chlorek sodu i czerwoną glinę. Ale....

Jej kolor, ma związek z wysokim poziomem żelaza w glinie (5x więcej niż w innych solach).

Oczywiście- jak każda sól- jest bogactwem innych minerałów również, które są jakże potrzebne nam, zwłaszcza w dzisiejszych czasach.

*wapń*żelazo*magnez*- to tylko nieliczne, ale jak pomocne.

*silne przeciwutleniacze, hamujące rozwój wolnych rolników*wspomagają trawienie*sól jest antytoksyczna*reguluje wysokie ciśnienie*wspomaga prawidłowy rozwój kości i zębów*zmniejsza ryzyko osteoporozy*

Sól czerwona poprzez złoża żelaza, polecana jest szczególne polecana na anemię a także na regulacje hormonów- szczypta tej soli do szklanki ciepłej wody o poranku.

Jest ceniona przy dekoracjach a także w przemyśle kosmetycznym.

Używana jest także w różnych rytuałach, bo jest najbardziej spirytualną ze wszystkich soli, poprzez swoiste właściwości. 

Zachwyca delikatnym i przyjemnym zapachem ziemi- co czyni ją wyjątkową.

Sól o niebywałym kolorze, smaku i zapachu- przez co nie jest tania.

Pamiętajmy jednak o tym, że z wiekiem sól nam się wypłukuje z organizmu, bo nie jesteśmy w stanie jej zatrzymać- a jest nam baaardzo potrzebna do funkcjonowania, zadbajmy o nią. I wszystko z umiarem 😊.

WSZYSTKO JEST LEKIEM I TRUCIZNĄ- zależy to od dawki.




MINERAŁ ŻYCIA- SÓL.

🧂O soli moi kochani, pisałam nie raz, nie dwa nie trzy...

A po co ja tyle razy o niej piszę??🤔

A po to, że bez niej życia nie ma, a na dokładkę jest praktycznie za darmo! 🧂Oczywiście trzeba wiedzieć jaką sól używać, bo jak to w dzisiejszych czasach się dzieje, jakieś krasnoludki czyszczą ją z makro i mikroelementów. A na dokładkę inne krasnoludki, umieszczają tam jakieś  E536 (żelazocyjanku potasu...tłumaczyć chyba nie trzeba...) i nie tylko...

🧂Na pytanie "ale po co i dlaczego??"- nie trzeba chyba odpowiadać.  W soli bowiem,  znajdują się: Ca, Mg, Na, Ci, K, S, Fe, I, Cr, Se, Cu, Zn, Mn...i to nie wszystko. 

Obecne w soli te bogactwo, częściowo jest trudno rozpuszczalne w wodzie- ale za to ulega rozpuszczaniu w środowisku kwasów trawiennych, dostarczając wszystko naszemu organizmowi. Jest to też dobre źródło selenu i witaminy D. 

🧂Dzięki temu, nasz organizm ma witalność i siłę; kości, zęby, skóra, włosy- mają materiał budulcowy. To wszystko wspomaga też nasz organizm w walce o zdrowie.

Nie oznacza to oczywiście, że mamy jeść garściami 😄.

🧂Zapotrzebowanie na sól (ściślej na sód), zależy od wieku, aktywności fizycznej, w jakim kraju żyjemy (w jakiej temperaturze żyjemy), ilości jakie wydalamy z potem, moczem czy kałem.🧂Zatem o wyższej czy niższej podaży, decyduje  wiele warunków. Ogólnie uważa się płaską łyżeczkę (5g), za słuszną miarkę.

🧂Ciągle odkrywam nowe rodzaje soli- to niesamowite!

Na zdjęciach, jest sól (wyglądająca jak śnieg- wręcz się błyszczy jak płatki śniegu!), którą wybierali koledzy z jeziora różowego- solnego w Hiszpanii. Przywiozłam do Anglii, odparowałam wodę i będę używać😊.

🧂Warto szczyptę dodać do porannej ciepłej szklanki wody, lub possać kryształek- wtedy dobrze nawodnimy nasz organizm.🧂 Jak jeszcze można wykorzystać ten cudowny minerał- poczytaj tutaj⬇️⬇️⬇️

https://babciazpieklarodem.blogspot.com/2024/05/101na-zbolaa-dusze-okady-z-soli.html

🧂A tutaj temat soli jest bardziej rozwiniety⬇️⬇️⬇️

https://babciazpieklarodem.blogspot.com/2021/11/53-co-wspolnego-ma-sol-z-pepkiem.html


I to by było na tyle w dzisiejszym odcinku. Niestety nie moge pisać zbyt często, bo się ucze. 

Zrobiłam kurs odrobaczania w/g Huldy Clark na początku roku- więc służę pomocą z ziołami (mam dobre źródło) a także urzadzeniem Zapperem (bez którego samo odrobaczanie nie ma zbytniego sensu, bo on wspomaga ten cały proces). 

A w tej chwili, pogłębiam swoja wiedzę w kierunku Naturopaty, studiuje na Akademii aby mieć pozwolenie na wykonywanie zawodu. A więc służę radą i pomocą!

Tak czy siak nie chorujcie😀- tego Wam życzy Wasza BzPR.


Zdjęcie wanilli, pieprzu- Google, reszta by BzPR i spółka😊.

*blog ma charakter informacyjny*

Zapraszam na moją stronę na fb

https://www.facebook.com/Babciazpieklarodem

I na Instagram

https://www.instagram.com/babcia_z_piekla_rodem?igsh=NjB4dHEzZWNmOXl0





Komentarze

Blog dla kobiet 40+

Zastanawiasz się, jak zadbać o ciało i ducha po czterdziestce? Chcesz wiedzieć, jak być szczęśliwą, atrakcyjną i spełnioną kobietą, w pełni świadomą swojej wartości? Babcia z piekła rodem to jedyny w swoim rodzaju blog, który został stworzony specjalnie dla kobiet 40+ oraz wszystkich tych pań, które pragną cieszyć się życiem w każdym wieku. Znajdziesz w nim odpowiedzi na wiele nurtujących Cię pytań, nie tylko tych związanych z tematyką urody oraz wizerunku. Czeka tu na Ciebie mnóstwo interesujących przepisów kulinarnych, wskazówek dotyczących naturalnej pielęgnacji ciała, a także wartościowych porad z zakresu zdrowego trybu życia i dbania o siebie. Ten wyjątkowy serwis poradnikowy dla kobiet doda Ci motywacji do działania na każdy dzień, ułatwi zmianę niewłaściwych nawyków i sprawi, że na nowo spojrzysz na otaczającą Cię rzeczywistość. Dzięki niemu znajdziesz sens egzystencji i nauczysz się cieszyć codziennością, kiedy wszystkie dni wyglądają tak samo.

Babcia z piekła rodem – to miejsce dla każdej z nas!

Chcesz wprowadzić jakieś zmiany w swoim dotychczasowym życiu? Szukasz inspiracji i pozytywnej energii, które pozwolą Ci w końcu odnaleźć Twoją prawdziwą pasję? Babcia z piekła rodem to blog tworzony przez energetyczną artystkę, która doskonale wie, jak poradzić sobie z upływającym czasem, by zachować młody umysł, ciało i ducha. Jeszcze kilka lat temu kobiety po czterdziestce były praktycznie niezauważane. A przecież one też pracują, wychowują dzieci i pragną jak najlepiej czuć się w swojej własnej skórze. Jeśli Ty też tak uważasz – koniecznie dołącz do nas i bądź szczęśliwa bez względu na metrykę! Miłej lektury!

Blog lifestylowy dla kobiet