82.Złoto, srebro i takie tam 🐽

 82.


ZŁOTO, SREBRO i takie tam 






CHOROBY - DLACZEGO CHORUJEMY


To jest- wydaje mi się- sedno mojego pisania. O nas, o naszych chorobach, cierpieniach i jak im zapobiec- naturalnie😊. 

Ten odcinek jest 82 odcinkiem mojego bloga. A w maju minęło już trzy lata, jak go piszę!

Sama zatrzymałam się na chwile, popatrzyłam jaką drogę przez ten czas przeszłam i mogę stwierdzić dziś, że te kroki mojej wędrówki- są milowe! 

Blog poszedł (podkreślam to od jakiegoś czasu), praktycznie zupełnie innym kierunkiem- jak zamierzałam. Chociaż myślę, że jednak coś się zazębia. 

Blog miał być dla kobiet 50+, potem musiałam przerobić na 40+ (bo takowe czytelniczki zaczęły się pojawiać a potem i młodsze). Następnie musiałam zmienić formę zwrotu do czytelniczek na" moi drodzy czytelnicy"- bo mężczyźni zaczęli również odwiedzać mój blog (ku mojej radości!).

Słuchając głosów w mojej głowie (czyt. mojej intuicji), zaczęłam poszerzać zakres mojej wiedzy o wiele innych informacji a nawet mogę powiedzieć- że zagłębiłam się w takie tematy, o których nie miałam pojęcia. Ba! Poznałam liczne nowe osoby, dzięki którym się dowiedziałam, że jest więcej takich osób jak ja, tak myślących jak ja. Tzn. takich, którzy widzą rzeczy takimi jakimi są i nazywają je po imieniu- np. oszustwo i manipulacja. 

Mówię tu oczywiście o najważniejszej rzeczy jaką posiadamy- My, czyli nasz organizm i jego zdrowie.

Przez ostatnie dziesięciolecia obserwuje, jak zmieniła się profesja medyczna- która jednak wymaga długotrwałego przygotowania (mam tu na myśli studia medyczne). Na dzień dzisiejszy wycofane jest ziołolecznictwo a o pasożytach (a temat szeroki!) jest coś tam pitu pitu. 

Dla mnie w obecnych czasach, leczenie ludzi stało się rzemiosłem- biznesem pod tytułem " nie tracić pacjenta- zrobić z niego stałego klienta". 

Cieszę się, że ja jeszcze miałam kontakt z lekarzami medycyny z tzw. powołania, którzy podchodzili do każdego z nas z szacunkiem i indywidualnie. Tak było też z pediatrą moich dzieci. Uszanował on bowiem moje zamiłowanie do homeopatii, a nawet się z tego ucieszył. Twierdził, że szcz@pienia tzw. ochronne, rujnują u dziecka barierę odpornościową, krórą matki przekazują w czasie porodu i karmienia. 

Twierdził on także, że świat medyczny idzie w złym kierunku- nie pacjenta, tylko przemysłu (a co za tym idzie- po prostu pieniędzy). 

Powiem Wam, że gdybym nie była tak zbyt młoda i zakochana w swoim ex małżu- to mogłabym pokochać tego człowieka za jego wiedzę, poglądy i mądrość (do tego był przystojny😁). Za każdym razem kiedy przyjeżdżał do któregoś z moich dzieci, odbywaliśmy długie rozmowy. I one mnie przekonywały, że moja intuicja mi dobrą drogę pokazuje.

W dobie, gdzie jesteśmy z tzw. chorobami XXw. i różnymi pułapkani chorób otoczeni-  coraz trudniej nam tę konkretną drogę odnaleźć. 

Myślę, że pora zadać sobie pytanie: co ja robię dla siebie?? 

Przecież Ty dla siebie, powinnaś/nieneś być najważniejszy/a?? Czy robisz coś dla siebie, czy zwalasz wszystko na lekarzy/naturapatów/homeopatów aby oni odwalili tę robotę??

Twój organizm też ma swoje traumy- które sam im fundujesz. Na przykład, Twoje oko przeraża światło telefonu czy komputera (zwłaszcza w ciemności, zwłaszcza kiedy robisz to przed snem),  Twój brzuch nie lubi/boi się zimnych, smażonych, ciężkich i ostrych potraw ( można to zjeść, ale od czasu do czasu), Twój mózg boi się nie przespanych dobrze nocy, Twoja trzustka boi się cukru w nadmiarze (ze względu na to, że jego nadmiaru ona nie jest w stanie przerobić, po czym wpada w stan cukrzycowy). I tak dalej....Czy rozumiesz mowę swojego ciała?

Zadbaj o cały swój organizm, a też o każdy organ z osobna. Nie kupisz ich w sklepie. Po prostu dbaj o nie!

A jak??

💓Czy dbasz o swoją zdrową dietę- lekką i z dużą ilością warzyw (zakładki bloga BzPR, "Przepisiki na smakołyki")? 

💓Czy dbasz o dobrą wodę do picia i jest ona pozbawiona syfów, które szkodzą całemu organizmowi od mózgu zaczynając (odcinek 68)? 

💓Czy zadbałaś/łeś o swoją jamę ustną (odc. 79)? 

💓Czy otaczasz się rzeczami, które sprawiają Ci przyjemność (odcinek 11)?

💓Czy pozbyłaś/eś się ludzi, którzy tworzą wokoło Ciebie złą energię- nie są prawdziwymi przyjaciółmi?

💓Czy pozbyłaś/eś się pasożytów- pasażerów na gape w swoim organiźmie, powodujących mnóstwo choróbstw (odcinek 76)? 

💓Czy podajesz swojemu organizmowi mumio, vitaminę C (najlepiej w proszku), niacynę, vitaminę D3, MSM itp. (a znajdziesz info w zakładkach bloga, gdzie tego szukać) ?

💓Czy masz kontakt z Naturą- przytulasz się do drzew i czy się uziemiasz (odcinek 58 i 60)?

💓Czy korzystasz z komory normobarycznej czy hiperbarycznej (odcinek dzisiejszy)?

💓 Czy wybraliście już alternatywę, jak pomóc naszemu organizmowi- na przykład odbudowa komórki macierzystej (krótkie info napiszę w przyszłym blogu)?

I wiele, wiele innych rzeczy, które możesz dla Siebie zrobić- to się nazywa samoleczeniem, dostarczenie swojemu organizmowi "broni" do ręki, do walki z choróbstwem. Po prostu zmień higiene swojego życia.

Pracujesz całe życie, ciężko. Jeśli masz prace, którą lubisz, to połowa sukcesu! Jeśli masz- miałaś/miałeś pracę, w której byłaś/łeś nieszczęśliwa/wy - to poległaś/łeś. 

Gwałciłaś/łeś codziennie swój organizm (bo musisz iść do pracy, bo musisz mieć pieniądze) a Twoje ciało nie znosi robić rzeczy, których nie znosi! On właśnie po tym choruje. A czy zarobiłaś/eś aż tyle pieniędzy, żeby teraz się leczyć?? I co to za bezsens! Harujesz po to, żeby się potem leczyć, że harowałaś/łeś!

Można powiedzieć, że nasze ciało zaprasza do siebie chorobę. A po co?? Żebyśmy zwrócili na coś uwagę- a przede wszystkim żebyśmy zwrócili uwagę w końcu na siebie. Nasze choroby zaczynają się w naszym głębokim wnętrzu- duszy. A ciało to realizuje, żeby to pokazać. 

Nasze choroby w duszy, zaczynają powstawać przez nasze emocje. Złe emocje. Czasem nawet bardzo złe emocje. Nienawiść, złość, zazdrość, zawiść...Jeśli robimy komuś krzywdę- nasze ciało odbiera tę emocje, energię drugiego człowieka. 

Krzywdząc kogoś- krzywdzimy samego siebie, bo te emocje nasz mózg (i nie tylko- nie zapomnij o karmie, to nasza przestrzeń wokół nas) pamięta i one do nas wracają. 

Nie wspomnę o tzw. "wybaczaniu"- chociaż niezbyt lubię te słowo. Mnie poprostu jest żal (to kolejny etap przepracowany w związku z krzywdą jaka Ciebie spotkała) osób, które komuś zrobiły krzywdę- krzywdziły i muszą z tym wyrzutem sumienia żyć. Ba! Jest mi ich żal, bo muszą żyć z samą/samym sobą...do końca życia... 


Miłość (odcinek 26). Miłość, spokój, bez emocji żalu czy złości- dobrze wiemy, że to ułatwia nam życie.

Zacznijmy od miłości do samego siebie. Pokochaj czystą, bezwarunkową miłością tę osobę w lustrze. Możesz być wkr@wiona bo przytyłaś, bo włos przerzedzony, piersi za małe czy nogi nie ładne. Jeśli Ty siebie nie pokochasz- to wymagasz, żeby ktoś Cię pokochał?!

Popatrz na panie, które dmuchają sobie usta. Potem robią piersi, czy pośladki- zabiegi, które są bardzo bolesne i kosztowne. Czy uważasz, że te wycacuszkane panie- kochają siebie? Nie. To tylko tak wygląda. [kochane panie, bez obrazy]
Kiedy jesteśmy zadowoleni (już nie mówię szczęśliwi!), nasze ciało jest też szczęśliwe. Nasze ciało to My. Nasze emocje- to nasze ciało. Co zasiejesz- to zbierzesz. Chociaż spróbuj sie usmiechać. Chociaż spróbuj, przerobić złe rzeczy na dobre. Znaleść pozytywy w negatywach. Nie na darmo się mówi "nie ma tego złego...". 

Ja wiem, że łatwo się pisze- gorzej wykonuje. Ja sama próbuje- i wiecie co, kiedy szukam 🔎 czegoś pozytywnego w jakimś g@wnie- to to znajduje! Bo to jest tak, że jak szukasz- to znajdziesz. Też muszę pracować nad tym, żeby mi się chciało chcieć- nie jest łatwo, bo nikt nie jest perfekcyjny.

Miłość jest naszą naturalną emocją. Popatrz, co się dzieje jak jesteśmy zakochani? Motylki w brzuchu (to takie przyjemne), cera jaśnieje, oczy błyszczą, chudniesz (bo nie jesz😁- nie trzeba diety!), ubierasz się lepiej czy inaczej. Zachodzą pozytywne zmiany a i młodniejemy. Każdy mówi "o, jak ładnie wyglądasz!". Endorfiny, które wytwarzasz- uzdrawiają. A Twoi bliscy, odczuwają Twoje dobre fluidy- to się udziela. Same profity. Cudowne. Jak masz w sobie miłość do dzieci, empatie dla ludzi i zwierzątek- to to uczucie powoduje, że Ci krew szybciej krąży, serce lepiej pracuje etc..

Ta miłość do zwierzątek czy Natury- daje nam siłę, daje nam zdolność słuchania intuicji. My nie jesteśmy na świecie jakąś częścią świata. My jesteśmy jednością z tym światem, z fauną i florą (co często podkreślam). My to Świat- Świat to My. Między innymi my ten świat 🌈 kreujemy. Ale kreuje głównie fauna i flora- pamiętajmy o tym i zachowujmy sie jak gość na ich terenie!


A "opozycja" tej emocji, próbuje nas od tego oderwać za wszelką cenę. Zaczęli nawet zioła z tych swoich punktów sprzedaży chorób i śmierci (czyt. aptek) wycofywać. Jakieś g@wniane jedzenie 3D nam proponują, czy robale, czy Miasta 15- minutowe budują...

{nie mam na myśli opozycji w sejmie oczywiście- bo jaka to opozycja, która po podwyżki dla siebie tak samo łapy wyciąga [jako partia niby przeciwna], opozycją żadną nie jest} 

[Miasto 15-minutowe, 14 marca 2022

Koncepcja 15-minutowych miast, zakłada przemodelowanie miejskiej infrastruktury i tworzenie dzielnic wielofunkcyjnych. Ta nowoczesna idea (dla mnie idiotyczna, brzmi jak projekt szaleńców- ale takowi niestety nami rządzą) ma (niby) na celu zintegrować społeczność. Według pomysłodawców, będzie to możliwość realizacji podstawowych potrzeb- w ciągu kwadransa...

Ma to polegać na tym, że wszystkie potrzebne nam punkty (sklepy, przychodnie, szkoły itp., itd.), będą w odległości 15-minutowej drogi od miejsca zamieszkania. Czyli, nie potrzebujemy dojeżdżać, czyli nie potrzebujemy samochodów, czy autobusów...Czyli jak piardniemy w szkole- to w domu nas usłyszą, a w ogóle to nie popierdzimy, bo zakupy itd. będziemy robić w swoim district- dzielnicy (nie przypomina Wam to filmu "Igrzyska smierci- Kłosogłos", premiera w 2014r.?).

Na taki super pomysł wpadli jacyć ludzie, którzy chyba ze szpitala psychiatrycznego uciekli! 

Po moim trupie, dam się zamknać w jakimś district! Wolę być już na tamtym świecie i moje prochy mają być rozsypane gdzieś w lesie, nad jeziorem- Natura i freedom proszę państwa (jeśli o mnie chodzi)!

(o tym wspaniałym projekcie można poczytać w internecie; dodam że pani burmistrz-mer Paryża pomysłem jest zachwycona!; acha, uzano to proszę państwa za najgłośniejszą teorię spiskową 2023r.- oby, oby!!!; tylko dlaczego uznana jest za najgłośniejszą i wszędzie o tym się rozpisują...?)]

Edit:

z dnia 25.07.2023.

ONZ przyjął koncepcjemiast kompaktowych- jako konieczność do tego, aby ....chronić klimat na całym świecie...????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????{znaki zapytania, to nie cenzuralne wyrazy dla tych, którzy uważają nas za idiotów i myślą, że my w to wierzymy...}

W wielu miejscach na ziemi, "idea" ta jest już wdrażana- Paryż, Bogota, Portland...Protestowano w Oxford. A prezydent Rzeszowa, pan Fiołek i jego zastępca (którzy wcześniej wyrażali pozytywną opinię- ba, zajęli się nawet przygotowaniem projektu do wprowadzenia w życie) i właściwie cały urząd- chciałabym powiedzieć, że nabrali wodę w usta, ale jest wręcz odwrotnie. Mówią jakieś pierdy. Więc co z tym projektem jest nie tak...???

[dla mnie- wszystko!!]

https://ziemia-rzeszowska.pl/prezydent-fijolek-o-koncepcji-15-minutowego-miasta-to-narracja-ruskich-agentow-vide/


Nie zapominajmy o seksie (ale takim z miłośći)- nie potrzeba lepszego zabiegu dla naszego ciała!

{o seksie możecie poczytać też w odcinku 26 bloga BzPR}

Pamiętajmy też, że nasz mózg jest programowany na przyjęcie różnych form o chorobach. Na przyklad: "ta choroba jest nieuleczalna". Jak twierdzą naturopaci czy homeopaci- każda przypadłość jest uleczalna, nie ma chorób nie uleczalnych. Chyba że, choroba została o dużo za późno zauważona i zdążyła  wyniszczyć organizm. 

A więc jedziemy dalej z tym tematem i niech nasz mózg przyjmuje do siebie te, poniższe wiadomości😁.


SREBRO KOLOIDALNE
 

Dobroczynne właściwości srebra koloidalnego znane są już od setek lat, a wykorzystywany jest do dziś. 

Dodam, że podczas pandemii (ale takiej prawdziwej) dżumy, zalecano ssanie srebrnej łyżeczki- aby zapobiegac zakażeniu. Własciwości srebra wykorzystano także podczas I wojny światowej, używano go do odkażania ran. 

Dziś również wykorzystuje się bakteriobójcze- bakteriostatyczne, przeciwgrzybiczne czy przeciwwirusowe właściwości. 

Czym jest srebro koloidalne?

To są drobne cząsteczki srebra zawieszone i rozpuszczone w cieczy. Dzięki temu, uzyskujemy mieszaninę tzw.  niejednorodną- złożoną ze srebra i wody.  Pamiętajmy- kupując srebro koloidalne, sprawdźmy czy ma żółty kolor. A intensywność tego koloru, zależy od stężenia (im wyższe, tym kolor mocniejszy).

Korzysta z tego problematyczna skóra:

*trądzikowa*zanieczyszczona*ze stanami zapalnymi*zmieniona chorobowo czyli z łuszczycą, egzemą czy łojotokowym zapaleniem skóry*

Sprawdza sie również przy:

*opryszczce*skaleczeniach*przemywaniu ran, podrażnień (nawet po goleniu) także po oparzeniach*po ukąszeniu owadów*przy stopie cukrzycowej*

Krótko mówiąc- ukoi, zagoi, regeneruje, pielęgnuje. Działanie jego możemy porównać do antybiotyku (bo to jest naturalny antybiotyk), tylko bez niszczenia naszego organizmu (o antybiotyku, możemy poczytać w odcinku 81, bloga BzPR).

Płyn nakładamy na bezpośrednio na skórę. Może to być wacik, spray. Pocieramy, jesli nie jest to rana. Na opakowaniu, powinna być info czy produkt jest przebadany dermatologicznie- jest to gwarancja maksymalnego bezpieczeństwa. Preparat dobrej jakości, powinien być sporządzony na wodzie dominineralizowanej. Zapewnia ona higienę i bezpieczeństwo produktu.

W przypadku skóry twarzy, możemy stosować ten roztwór dwa razy dziennie- przemywając.  

Srebro koloidalne ma szerokie zastosowania w kosmetologii a także kosmetycznych zabiegach. Minimalizuje ryzyko zakażeń czy infekcji. 

Do jego spektrum zastosowań, możemy doliczyć maści czy krople do oczu. Może mieć konsystencje nadającej się do sztywtu. Zawiesina ta, może być używana  do produkcji materiałów przeznaczonych do kontaktu z żywnością, materiałów opatrunkowych, tekstyliów, tworzyw sztucznych czy nawet do materiałów budowlanych. 

Nanosrebro stosuje sie w laryngologii, przy zwalczaniu infekcji uszu, gardła czy nosa. Preparat używają stomatolodzy, do płukania kanałów korzeniowych (ale poczytajcie o tym w odcinku 79- ważne!).

Ja ogólnie dodaje go do sprayu, którym sprzątam blaty w kuchni czy łazienkę a także czasem używam go do wody z solą do mycia podłóg. Czasem dolewam do prania (oczywiście do naturalnych środków do prania). 

Uwaga, co o tym srebrze rozpisuje sie opinia lekarska:

😁"Płynu nie powinno się pić. Zawiera on bowiem metal ciężki, który ma działanie toksyczne- kumulując się w organizmie, może wywołać nieuleczalną srebrzyce."

(Ale antybiotyki- na przykład- można, bo nic się nie kumuluje? Chemię można? Psychotropy można? Sztuczne hormony można? No ja tylko tak się popytałam...a co, nie mogę...?👀} 

Wszystko w nadmiarze, jest nie dobre. 


ZŁOTO KOLOIDALNE

To zawiesina, w której zawarte są nanocząsteczki. Można sięgnać tak właściwie po info wyżej (srebro koloidalne), bo złoto koloidalne również jest cenione tak w farmacji jak i w kosmetyce. 

Już starożytni wierzyli w moc złota koloidalnego- to tajemnica długiego życia. Nawilża skóre, przeciwdziała starzeniu sie skóry i zmniejsza zmarszczki, oczyszcza organizm drogą skórną, zmniejsza podrażnienia. 

Złoto koloidalne do picia, nie ma smaku ani zapachu, bezpieczne dla organizmu. Jest pierwiastkiem, przyswajalnym przez organizm człowieka- to naturalny czysty środek, który może sie okazać swietnym rozwiązaniem na poprawe nastroju, redukcje stresu czy napięcia.

Warto go stosować, kiedy jesteśmy przygnębieni, sfrustrowani, zdepresjonowani i mamy problemy ze snem. 

{na marginesie (nie żebym polecała...), picie alkoholu ze złotem skraca nietrzeźwość} 

Substancja ta, ma swoje zastosowanie przy leczeniu uzależnień. Dawniej stosowano złoto również, przy zaburzeniach trawiennych i na poprawę przemiany materii. 

Korzyści:

wpływa pozytywnie na: *pracę mózgu*poprawę pamięci*odporności*pracę serca*ciśnienie tętnicze*krążenie krwi*łagodzi bóle głowy*bóle menstruacyjne*migrenę*ogranicza nocne poty*wspomaga walkę z nowotworam*ma właściwości przeciwzapalne*łagodzi obrzęki u ludzi z chorobami stawów, ścięgien czy kaletki*ma zastosowanie w RZS (roztwór wstrzykuje się do stawów)* 

Nano złoto jest nietoksyczne, nie wywołuje reakcji alergicznych, niechemiczne -nie ciemnieje pod wpływem działania światła (nie utlenia się)- czyli ma chemiczną odporność.

Przy zachowaniu odpowiedniej dawki, nie ma skutków ubocznych. Zaleca się 1-2 łyżeczki (poza RZS).  

Obydwa płyny można używać do dezynfekcji nawet środków opatrunkowych, bezwonne, czyste chemicznie, zalecane do pielęgnacji twarzy i ciała- zalecane do prania i prasownia bielizny dziecięcej. Na prawdę są to środki długotrwale  i skutecznie dezynfekujące. Jeśli pierzesz w ekologicznych proszkach, to te właściwości w materiale, pozostają nawet po kilkunastu następnych praniach - trudne do uwierzenia? 

A jednak!


KOMORA NORMOBARYCZNA

Ponieważ dostałam mnóstwo pytań po umieszczeniu artykułu nadmieniającego, że takie coś jest- postanowiłam napisać obszerniejszy materiał (zwłaszcza, że z komory skorzystałam). 

No to od początku.

Normobaria, skupia się na dostarczeniu tlenu, wodoru i dwutlenku węgla do naszego organizmu tyle, ile powinniśmy mieć na codzień. To nie ma żadnych skutków ubocznych i powikłań, nie działa na leki które bierzemy. To, tylko nam pomaga.

Jest jedną z najbardziej naturalnych i jedną z najbezpieczniejszych alternatyw, które państwu opisuje w moim blogu. Nie chcę nikogo oceniać, ale otrzymując od państwa mnóstwo pytań na temat takich opcji i państwa zdania na temat brak skutków ubocznych- stwierdzam, że nie zdawałam sobie sprawy, jak bardzo, bardzo jesteśmy zmanipulowani przez farmaceutykę. 

Nazywanie takich metod leczenia "Hokus Pokus" i że to jakieś "pierdy" czy "brednie"- nie mogły pozostać bez mojego komentarza. A nawet spotkałam się z pojęciem, że to oszustwo...A jakim oszustwem jest pomoc z laboratorium- najczęściej na dokładkę chińskim...?? Nawet tabletki mające na ulotce napisane, że są wykonane w Polsce- pamiętajmy, że często ich produkcja jest oparta na składnikach w większości z Chin. WHO. Bo są niebotycznie tanie i przez to zniszczyły nasz rodzimy przemysł farmakologiczny. Oprócz tego, zadajmy sobie pytanie: co mamy po taniości? 💩

Jak bardzo głęboko zakorzenione są w nas informacje np., że raka leczy tylko chemia i radioaktywny jod. Obydwie opcje zabiją więcej ludzi niż sam nowotwór, statystyki nie kłamią- nie zapominajmy, że skutki chemii czy tzw. "wypalanki", nie muszą być od razu po jej ukończeniu, tylko później- już nikt z tymi metodami, tych choróbstw nie skojarzy. 

Następna sprawa- gorączkę należy zbijając jakimiś lekarstwami. A właśnie nie trzeba, bo to ona jest naturalną obroną naszego organizmu. A że grypa jest ciężką chorobą z powikłaniami? A grypa jest naszym lekiem na zdrowienie, tu organizm wyciąga ciężkie działa! Bo wyrzuca wszystkie śmieci z naszego organizmu i tylko należy organizm wspomagać, a nie walić antybiotyk! Bo wtedy czyści wszystko, nawet te dobre rzeczy- inaczej się nie da. I teraz wyobraźmy sobie, na taki bezbronny organizm wchodzi On. Ubrany w powłokę kłamstwa, na której jest napisane "idę ci z odsieczą". Antybiotyk. Stanowi duże zagrożenie dla naszych dobroczynnych drobnoustrojów, z którymi powinniśmy żyć w symbiozie. Ogólnie, pozbawia nas odporności, otwiera bramę dla mikroorganizmów patogennych. Więc ludzie za chwilę znowu chorują, bo są przez nie bardzo osłabieni. 

A oni jeszcze podają szczepionkę na grypę- i to nie jest podejrzane?? I o tym ludzie nie mówią, że to oszustwo?? No nie, bo tak programują nasze mózgi. A ludzie sobie tak dają. Kosztem swojego zdrowia, kosztem swojego życia. 

Ludzie "rzucają się na szyję" po pomoc w przychodniach czy szpitalach. I nie zastanawiają się, co lekarze- pielęgniarki tam pracujący im proponują. Nie sprawdzają nawet tego co łykają i serwują to swojemu ciału i mózgowi- bo o mózg najbardziej chodzi w skutkach ubocznych, żeby nie myślał jasno, a najlepiej żeby w ogóle nie myśłał. Gdyby ludzie zaczęli czytać o tych laboratoryjnych wytworach, gdyby zaczęli się interesować.....

Bo ludzie dali się rozleniwić. Boli głowa? Idź do apteki, czy w sklepie kupisz jakieś prochy- i też to nikogo nie zastanawia, że te prochy są ogólnodostępne, nawet w sklepie z gazetami czy papierosami??

A wiecie jak działają? Wpływając na centralny system nerwowy, hamując- blokując proces analizy sygnałów o bólu. To tak, jakbyście blokowali system drzwi automatycznych, żeby się nie zamykały- wkładając tam np. klocek. Co się dzieje z takimi drzwiami? Po jakimś czasie się po prostu psują. Bo to jest ich mechanizm. To samo jest z naszymi receptorami bólu. One po coś są. One Ciebie informują, że coś się dzieje złego w Twoim ciele. Zażywając takie tabletki, blokujemy uczucie bólu, ale musimy zrozumieć, że ten ból w dalszym ciągu jest. Tylko organizm nie może Ci o tym powiedzieć, bo ma jakby wsadzony w usta knebel. 

Maści dentystyczne, znieczulenia, zastrzyki czy czopki, nie stanowią wyjątku- bo przenikają przez skórę i wpływają do krwi (która toczy sie po całym organiźmie). Oczywiście są ekstremalne przypadki jak ostra ingerencja operacyjna w nasze ciało- no wtedy nie ma przebacz. Ale tu jest pułapka- można się uzależnić. 

I nie miejcie złudzeń- nie ma leków obojętnych dla naszego zdrowia. 

Lekarzy którzy o tym wszystkim mówią głośno, nazywa się demagogami. Ciekawe, że wszyscy naturapaci, homeopaci i lekarze medycyny alternatywnej- naturalnej, kończyli te same studia medyczne. A właśnie tylko ta grupa lekarzy ma takie samo zdanie o grypie- jako o zdrowieniu, o gorączce- że to swoiste lekarstwo Twojego organizmu, a także o tym, że wszystkie choroby (w odpowiednio wczesnym stadium) są uleczalne.  

No ale cóż, kijem Wisły się nie zawróci i każdy wybiera swoją drogę. I w każdej życzę powodzenia a także, życzę wybranie tej odpowiedniej. 

Wracając do tematu.

W komorze normobarycznej, panują optymalne warunki, które sprzyjają naszemu zdrowiu. Oddychamy idealnie skomponowaną mieszanką tlenowa (tlen+wodór+dwutlenek węgla) i idealne mamy ciśnienie. 

Co to nam daje? Zwiększone stężenie dwutlenku węgla usprawnia transport tlenu do poszczególnych komórek i umożliwia lepsze jego przyswajanie. Wodór natomiast, jest silnym antyoksydantem, który neutralizuje wolne rodniki, spowalnia procesy starzenia i zmniejsza stany zapalne. Podczas dwugodzinnej sesji w komorze, możemy znakomicie dotlenić wszystkie komórki naszego organizmu, wydłużyć ich żywotność i wspomóc regenerację, zwiększyć namnażanie komórek macierzystych, które mogą zastępować  uszkodzone tkanki i wspomagać ich odbudowe. 

W trakcie zabiegu, przepływ energii przez nas, spowodowany jest zwiększonym wydzielaniem serotoniny (odpowiedzialna za libido, sen, samopoczucie i apetyt) a zwiększone ciśnienie powoduje, ze hemoglobina cudownie dostarcza tlen do wszystkich komórek- co stawia na nogi cały organizm. 

W komorze normobarycznej byłam, dostaje sie wygodny fotel i wodę wodorową do picia.  Ponieważ panuje tam chłód, dostajemy kocyk i śpimy jak dzidzia! Albo czytamy książkę, czy po prostu relaksujemy się. Możemy też, wynająć pokój na noc- taka noc daje ogromne profity! Natychmiastowe jest odczucie wspaniałej energii.


Krótko: w komorze mamy podwyższony poziom wodoru, dwutlenku węgla.  Ta tlenoterapia jest cudowna dla: *skóry (goi rany, owrzodzenia, pęknięcia, starzenie się*ogranicza i leczy bardzo poważne stany zapalne*sprawdza sie po udarach*przy astmie*cukrzycy*depresji*tzw. boleriozie *rzadkości kości*łuszczycy*egzemie*leczeniu nowotworów*wszelkiego rodzaju kontuzji*urazy mieśni*wpływa na potencje*poprawia krążenie- reguluje ciśnienie*dla immunologii*opóźnia procesy starzenia*wpływa na długowieczność*stawia na nogi po przebytych chorobach*zawałach*operacjach
*chemioterapii*

Bardzo ważne jest korzystanie z komory dla ludzi z:

*AUTYZMEM*ADHD*RZS*STWARDNIENIEM ROZSIANYM*ALZHAIMEREM*ZESPOŁEM DOWNA*ZESPOŁEM ASPARGENA*PARKINSONEM* i z wieloma wieloma innmi schorzeniami.

Jest polecana przy rehabilitacji (uszkodzeń stawów, kregosłupa itp., itd.) i rekonwalescencji.

Przy niedoborze podstawowych pierwiastków w atmosferze ziemskiej, który jest wręcz drastyczny- nasze poprawne funkcjonowanie jest raczej niemożliwe. I samoleczenie naszego organizmu (tak, nasz organizm przy odpowiednich warunkach, daje radę sam) jest niemożliwe.

Doktor Jan Pokrywka- twórca normobarii, leczy od ponad 30 lat akupunkturą a także dietoterapią- ostatnio zdradził info o leczeniu pieska. Miał on bowiem złamaną łapkę, która według obowiązujących "norm" miała sie zagoić  w 18 dni, uprzednio wsadzona w usztywnienie. Piesek korzystał 3 godziny dziennie z normobarii i w ciągu 6 dni łapka się zrosła. 

Dodam, że dok. Pokrywka jest zwolennikiem leczenia holistycznego. (odcinek 73)

"...kiepski lekarz ordynuje pacjentom leki źle działające, mające skutki  uboczne.                                       Dobry- skuteczne, działające zgodnie z oczekiwaniami.                                                                              Bardzo dobry lekarz zrobi wszystko, aby pacjentów od leków uwolnić...."  

Powstają również domy i mieszkania normobaryczne. Oddychanie tą specjalną mieszanką tlenową, nie powoduje żadnych skutków ubocznych i nie jest ograniczony czasowo. Domy normobaryczne, możemy nazwać komora normobaryczną w skali makro! I nie jest to pomysł z filmu science fiction, albowiem stał się faktem. Dobrze wykonany taki dom, umożliwia przebywanie w dobrym powietrzu 24h. Musi mieć oczywiście niezbędne certyfikaty. Przebywanie w takim domu spowalnia procesy starzenia, przyspieszają się procesy regeneracji, następuje lepsza produkcja kolagenu (tak ważnego dla nas- poczytajcie w odcinku 79), naprawia się nasza odporność i tak dalej- można wymieniać i wymieniać.                                                                        O przeciwskazaniach należy się dowiadywać u źródła.

"Tlenoterapia jest także wykorzystywana jako jeden z elementów leczenia depresji, autyzmu oraz chorób układu nerwowego, w tym Alzheimera."

wg. normolife.com 

KOMORA HIPERBARYCZNA


Głównie od komory normobarycznej różni sie tym, że jest to po prostu miejsce na jedną osobę. Druga różnica to to, że pobyt w tej komorze nie może być dłuższy niż około godziny. Zabieg w tej komorze, jest nazywany tlenoterapią hiperbaryczną. Pacjentowi, jest podany czysty tlen- pod ciśnieniem 3 atmosfer. Tlen ten pobudza komórki do wzrostu, odnowy. Ciężko mi tu wymienić wszystkie schorzenia jakie leczy czy wspomaga w leczeniu- bo można powiedzieć, że wszystkie schorzenia na tym korzystają. Nawet takie poważne jak: ADHD, Alzheimer, martwica, popularna wszechobecna cukrzyca, terapia po przeszczepach....Oczywiście wszystko zależy, na jakim poziomie rozwoju one są. Jednak przed podjęciem decyzji o leczeniu w komorze, należy zapoznać się z przeciwskazaniami.

A niebawem zaskoczę Was innymi rewelacjami- nanoplastrami, bioelektrodami, działającymi jak akupunktura, akupresura, bez skutków ubocznych i praktycznie bez przeciwskazań. A co one leczą?? Wszystko.

Edit: 

26.07.2023. 

Ponieważ na pewnej grupie zielarskiej rozgorzała dyskusja o leczeniu- wspomaganiu w komorach, zwłaszcza autyzmu- chciałabym tylko przypomnieć, że blog ma charakter wyłącznie informacyjny. A jeśli mam własne doświadczenia w danym temacie- to je opisuje, bo są moje własne. 

Akurat wydarzyło się tak, że była mama z bliźniakami autystycznymi. Rozmawiając z nią, dowiedziałam się że chodząc do komory zauważyła zatrzymanie się choroby na pewnym etapie a nawet jej cofanie. Jest to choroba, która niszczy mózg. I wg. lekarzy, są to zmiany nie odwracalne. 

Ale naprawa komórek macierzystym, jest naprawą tego, co mamy popsute. Wszędzie. Wiadomo, że nie jest to szybki proces. 

Podejrzewam, że nawet nie przeczytano na czym polega wspaniałość normobarii a skrytykowano samą normobarię, że naciągają ludzi....Nikt, ale to nikt nie zna do końca naszego organizmu! On jest tajemnicą, jak głęboko może sam podjąć swoją regeneracje. Oczywiście wspomaganie jest dobre.  Ale jedno jest pewne- on lubi tylko to wspomaganie naturalne.  

CZYM JEST KOMÓRKA MACIERZYSTA 

Komórki macierzyste to komórki, bez których nie mógłby powstać i funkcjonować organizm ludzki. To właśnie z nich (i nie tylko), składa się ludzki zarodek w najwcześniejszej fazie rozwoju. Komórki macierzyste to również komórki występujące w organizmach zwierzęcych i roślinnych.                          Głęboka naprawa komórek macierzystych, może spowodować naprawę uszkodzonego genu. 

Jednak operacyjna ingerencja z komórkami macierzystymi, nie ma dobrej opinii. Bo jest to ingerencja. Znam trzy sposoby naturalnej reperacji: normobaria (w Anglii jest np. w Peterborough), normobaria (w Anglii nie ma) i nanoplastry bioelektrody LifeWave (współdziałające z ciepłem naszego ciała, naturalna alternatywa i wyjście jeżeli nie ma wokół Ciebie komory- ja korzystam, nie długo napiszę o nanoplastrach, jeśli chcesz wiedzieć więcej skontaktuj się ze mną, również powodują proces zatrzymania choroby i regeneracji).

Pamiętajmy jednak o tym, że niszcząc nasz organizm przez lata, nie liczmy, że nagle znajdzie się czarodziejska różdżka i w 5 minut nas naprawi. Ale proces samonaprawy jest krótszy niż niszczenie, jeśli wspomożemy organizm naturalnymi sposobami. 

A żeby wsadzić tzw. kij w mrowisko, chciałabym jeszcze opisać KOMNATĘ SHUNGITOWĄ.

Shungit to poprostu skała, podobna do węgla- a w znacznym stopniu składa się z fullerenów (odmiana węgla, grafit?). 

Pierwsze wzmianki o shungicie, pojawiają się w rosyjskiej historiografii już w XVIIw. Ale dopiero póżniej substancję tę, zaczęto wykorzystywać w procesie leczniczym. I właśnie wtedy, pojawiło się na terenie (jeszcze carskiej) Rosji- pierwsze uzdrowisko.

Z powodzeniem znalazł swoje miejsce w medycynie naturalnej. Znana jest woda shungitowa- oczyszczona przez ten węgiel (można powiedzieć), po zalaniu wodą oczyszcza ją- czyli nasącza powietrzem i mikroelementami. 


[opisuje to w odcinku 68, a także podaje inne opcje oczyszczania wody]

Na tym jednak zastosowania shungitu się nie kończą. Często wykorzystywany jest w budownictwie czy w produkcji biżuterii. Ma on swoje odmiany z różnym składem chemicznym, a one mają swoje różne zastosowanie. Shungit szlachetny, wyróżnia się bardzo wysoką zawartością węgla- charakteryzuje się tym, że jest błyszczący. Tyle o shungicie.

Wizyta w komnacie shungitowej natomiast, fantastycznie wpływa na nasze zdrowie- nasz umysł i ciało. Odwiedzanie komnaty, ma potwierdzony efekt terapeutyczny i profilaktyczny. Redukuje zaburzenia nadciśnienia (logiczne- uspakaja), ogólny stan układu nerwowego jest wyciszony. Osoby z obniżoną odpornością, powinny również rozważyć wizytę w komnacie.

Zmniejsza stres, pomaga w leczeniu depresji, bezsenności, alergii czy cukrzycy. A doznania wizualne pozostają długim, pozytywnym efektem w naszej pamięci. Harmonizuje pole energetyczne człowieka. Wspomaga ludzi chorych na serce, osteochondozy (martwica chrzęstno- kostna) czy choroby zwyrodnieniowej stawów. 

Shungit ma zastosowanie również w farmacji medycznej, a nawet rozważane jest opracowanie leków przeciwnowotworowych- na bazie tego minerału.                                                                                        Wracając do komnaty.

Wszystkie zalety przypisywane komnacie, są oparte na atmosferze wewnątrz pomieszczenia shungitowego.                                            

"Ekranowa sala shungitowa to nowa metoda bez lekowej psychofizjologicznej optymalizacji parametrów homeostazy, organizmu człowieka". 

To znaczy tak: dzięki tej atmosferze, organizm ludzki może się przeciwstawić chorobom, zacząć samodzielną walkę- bo nie ma czynników zewnętrznych (czyt. szkodliwych wibracji) jak pola magnetyczne, radiacyjne czy elektryczne. A skąd one się biorą? Z tzw. cywilizacji proszę państwa. Można się domysleć. Ponadto, fale odbite od shungitu mają swoje częstotliwości, które wspomagają nasz organizm w samoleczeniu ( bo z taką zdolnością się rodzimy, która z biegiem czasu jest niszczona przez różne rzeczy...)- a organizm niszczy choroby na poziomie komórkowym. Ot i cała tajemnica. Dla ciekawostki, shungit nazywany jest inteligentnym minerałem.

Całe nasze jestestwo to biologia, chemia, fizyka, matematyka....niesamowite i fascynujące!

No i to właśnie takie czary- mary i hokus-pokus, abra-kadabra....  



CIEKAWOSTKI BzPR
 

ŚWINKA🐽 

Świnie uznawane są za jedne z najbardziej inteligentnych zwierząt. 

Dzielą się na dwa gatunki: udomowione i te dzikie, w lasach. Ale nie zależnie od gatunku, charakteryzują się podobnymi cechami. Są samodzielne, opiekuńcze, stadne, towarzyskie. Mają silną potrzebę poznawania i badania otoczenia- ale na to mogą sobie pozwolić oczywiście świnki zyjące na wolności. 

Przemierzają one czasem, kilkanaście kilometrów dziennie- aby zdobyć pożywienie czy poznać teren. Oprócz tego, chodzą z nosem przy ziemi- bo mają wspaniały węch. A przejawia to sie ryciem.

Mają (uwaga!) określone wymagania żywieniowe- oczywiście, pisze tu cały czas o świnkach dziko żyjących. Bo te, które zamknięte sa w klatkach- boksach 1.5 m./ 1.5m- wyjścia nie mają. Jedzą wszystko co człowiek da- bo mają w sobie instykt przetrwania gatunku. Człowiek da śmieci- one zjedzą  śmieci i te same śmieci🚮 są później przerabiane na kiełbasy etc..

Na wolności, świnki spożywają głównie roślinki, uwielbiają ich korzenie (w tym celu ryją, przy okazji spulchniając ziemię) czasem skubną również małe zwierzęta. 

Więc co sądzicie teraz o powiedzeniu "człowiek nie świnia, wszystkiego nie zeżre"...?? Czyżby??

Odkąd zostały udomowione (czyt. hodowane w celach konsupcyjnych), ich instynkty naturalne obserwuje się tylko u ich dzikich pobratyńców. Ich swobodna egzystencja, została sprowadzona do życia w kojcach (aby dobrze i szybko się upasły). Wolność, została wpisana w ich naturę, więc życie w niewoli to pasmo cierpień i udręk. Dla tak inteligentnych i wrażliwych zwierząt, taki stan to cierpienie nie tylko fizyczne ale i psychiczne. 

Nawet mamy muszą karmić swoje dzieci w takich warunkach. Nie mając kontaktu ze świeżym powietrzem, swobodą, czy z zielenią i smakiem świeżych roślin- zwierzęta te, robią się agresywne, otepiałe, znudzone. A ich stan sprowadza się do choroby psychicznej, po prostu dziczeją ( i tu chyba mogę powiedzieć, że całe szczęście, że ich życie jest krótkie).

Bestialskie traktowanie, warunki w jakich są hodowane, zapędy typowo monopolistyczne i bezwględne dla ich życia- powinny zastanowić konsumentów. 

Ja nie napisałam tego artykułu po to, aby namawiać do nie jedzenia świnek- bo każdy niech robi co chce. Chcę podkreślić, że byt trzody chlewnej jest ukrywany przed światem i pozostawia wiele do życzenia. 

Poza tym, postawmy sobie pytanie- czy takie życie nie pozostawia śladów w ich ciele? Przecież wszystkie emocje (wiemy po sobie) w ciele pozostają i powodują masę choróbstw. A zwłaszcza stres! Czy takie mięso jest zdrowe (pomijam temat czym świnki sa faszerowane)??


Zwierze to, jest traktowane przedmiotowo od chwili urodzin. Dopiero śledztwa organizacji praw zwierząt- odkrywają karty prawdy. I nie będę tu informowała o sposobach ich umierania- bo chyba bym nawet nie chciała o tym pisać. Bo to jest smutna (rozpaczliwa) prawda o ich odejściu z tego padołu ziemskiego - ale też przerażająca prawda o człowieku!!

Konsumując wieprzowe przysmaki powinniśmy się zastanowić, z jakiej chodowli te przysmaki są. Czy z takiej, gdzie liczą się tylko pieniądze i szybki zarobek- czy z takiej, gdzie te zwierzęta traktowane są według ich praw i przynajmniej ich życie nie pozostawia wiele do życzenia. Na pewno jest różnica w cenie świnek żyjących na wolności a świnek żyjących w niewoli.

Oprócz tego, zwierze w niewoli, pozostawia po sobie ujemny ślad w środowisku naturalnym. Wysokie skumulowanie trzody na jednym terenie, powodują skażenia stężeniem gazów, odorami- odchodami czy skażenia wód gruntowych.

Wszystkie te rzeczy przywędrowały do Europy z USA. Polski przemysł rzeźniczy, otworzył już swoje podwoje dla wielkoprzemysłowych chlewni amerykańskich i przejął częściowo te "obyczaje"- tuczu i uboju.

Co kraj to obyczaj. W Hiszpanii, uwielbiaja jeść dojrzewająca szynkę jamon serrano i jamon iberico. Fenomen smaku hiszpańskich szynek (niby podobne nazwy, a jednak...), pochodzi od dwóch ras tychże zwierząt. Serrano, produkowana jest z mięsa popularnej białej świnki. Natomiast ekskluzywna jamon ibericco, wytwarzana jest wyłącznie z mięsa półdzikiej świnki i jest parokrotnie droższa. 

Obydwie szynki, posiadają większą ilość minerałow itp., niż normalnie wytwarzana wedlina. Nie jest to tylko jednak zasługą procesu dojrzewania. Świnie, z których jest iberico- to Ferrari (można powiedzieć) wśród wieprzowin. Zwierzęta te bowiem, wystepują tylko i wyłącznie na terenach hiszpańskich i portugalskich. I są tylko i wyłącznie wypasane na górskim obszarze Półwyspu Iberyjskiego. Od zamierzchłych czasów, po dzień dzisiejszy- są oznaką luksusu i zamożności. 

Ale i one mają poniekąd też i luksusowe życie- w porównaniu ze swoimi kuzynkami. Żyją bowiem w dzikim środowisku, żywią się znalezionymi przez siebie- w górskich obszarach- żołędziami, orzechami, trawami, grzybami (nawet truflami) czy robakami i ziołami. Z dala od miejskiego gwaru, od ludzi. Przy okazji dbają o ekosystem lasów i pastwisk- na których żyją. W przyrodzie wszystko ma swoją role i miejsce. 

Wszystko- owszem- odbywa sie pod czujnym okiem hodowców. 

I jeszcze jedna ciekawostka o świnkach.


Trufla- jak wiemy- jest najdroższym grzybem na świecie (uwielbiam!). Występuje też w Polsce (Bory Tucholskie, Jura Krakowsko- Częstochowska, może jeszcze można znależć). A najlepszymi poszukiwaczami trufli, są właśnie świnki. Głównie, świnki szukają trufli we Francji- tradycyjnie. W związku z tym, że jest to też między innymi ich przysmak- postanowiono je zastąpić gdzie- niegdzie psami. 

Jeszcze tylko zdjęcie najpopularniejszej włoskiej rasy świni- cinta senese. Świnki- celebrytki są chlubą Toskanii. Żyją wysoko w górach, na półdziko, żywione sa najlepszymi świńskimi rarytasami- a dysponują ogromnymi terenami ze wspaniałymi widokami (bo świnki są też estetkami😍).  A rasa ta, jest pod opieką towarzystwa Slow Food. 


Wyroby mięsne są aromatyzowane koprem włoskim, płaty schabu przygotowywane sa w sosie morelowo- jabłkowym. A do wędlin  podaje się świeżo wypiekany chleb toskanii- z mąki z kasztanów, albo tradycyjny toskański bez soli.

Nie musze chyba podkreślać, że mięso z tej świnki i wyroby z niej- są jedne z najdroższych na swiecie.

Opisywanie życia tych różnych świnek jest po to, aby uzmysłowić państwu, że jakie warunki człowiek jej stworzy do życia- takie będzie miała. Jeśli żyją w brudzie- są brudne, chociaż na wolności tego nie lubią. W niewoli dodatkowo, nie mają możliwości pozbyć się toksyn ze swojego ciała czy skóry. Na wolności mogą to zrobić tarzając się w porannej rosie czy naturalnych  akwenach wodnych. A kto potem te toksyny ma na swoim telerzu?

I absolutnie nie namawiam do ich jedzenia czy nie- niech każdy robi co chce.

Możemy w internecie znaleźć mnóstwo filmików o świnkach, które żyją w domu- z ludźmi. Są różowiutkie, czyściutkie. Nie powiem, że mi sie podoba ubieranie świnek w falbanki. Nie jestem też pewna- a może jednak jestem pewna- czy zwierzątko (nawet w domu) powinno być takie aż czyste.  

I zadam pytanie- czy to świnia jest świnia...??



WSPINACZKI NIE Z TEJ ZIEMI

Zdjęcia kozic leżących czy wiszących na skałach, przeczą wszelkim prawom fizyki. Zadają sobie tyle trudu, aby dostać się do soli i innych minerałów- a te znajdują się jak na złość na stromych zboczach. Wspinają się swobodnie po niemal pionowym zboczem, ponad 53 metry. Wiedzą, że to im jest potrzebne i (jak widać na załączonych obrazkach😁) dopną swego. 


  

  

 




Zdjęcia można odwrócić dla zabawy😉- i kozy wyglądają jakby leżały! No ale, po co komu koza na palmie?? Albo inaczej- "kozo, po co wlazłaś na tę palmę/?..", a koza na to"bo była...". 


Na dzisiaj to wszystko moi kochani💏. Mam nadzieję, że tematy Was zaciekawiły- a i że niektóre zgłębicie. 

I pamiętajmy o tym, że Miłość jest nam dana w prezeńcie od wyższej instancji. A więc kochajmy się w ten cudowny ciepły (nareszcie), długi weekend!

Wasza Babcia z Piekła Rodem.

Zapraszam na FB, na stronę BzPR a także na Instagram - abyście poznali mnie bliżej. 

Zdjęcia: profilowe by BzPR, reszta by Google.

Jesli podoba Ci się mój blog, proszę o polecenie go swoim znajomym i rodzinie!

*blog ma charakter tylko i wyłącznie informacyjny*

BLOG NIE TYLKO DLA BABĆ!!

Komentarze

  1. Bardzo ciekawy, pouczający i dający do myślenia odcinek. Faktycznie, czasem warto zastanowić się nad tym jak żyjemy, co ze sobą robimy i dokąd zmierzamy!. 🤔 A co do szynki jamon ibericco - to pychota!. 😋 Jadłam bo chciałam porównać z jamon serrano, którą jadam często ( dostępna w marketach) i nie żałuję wydanych pieniędzy, bo dla smakoszy jak ja, jest różnica. Dziękuję za ten wpis i pozdrawiam. 😘Ula

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że odcinek się podobał! Pozdrawiam serdecznie BzPR 🥰

      Usuń
  2. No to sobie poczytałam 🤩 Babciu z Piekła Rodem tematy pięknie się przeplatają i uzupełniają a odbiorcy...dobrze, że się nie upierasz przy pierwszym pomyśle. Trzeba uświadamiać w każdym wieku. Niech mądrej społeczności przybywa a Twoje słowa obiegają świat 🤩😊😘📚🔖🎉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci Kasiu za te słowa! Niech przybywa tej mądrej społecznośći- amen!

      Usuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Blog dla kobiet 40+

Zastanawiasz się, jak zadbać o ciało i ducha po czterdziestce? Chcesz wiedzieć, jak być szczęśliwą, atrakcyjną i spełnioną kobietą, w pełni świadomą swojej wartości? Babcia z piekła rodem to jedyny w swoim rodzaju blog, który został stworzony specjalnie dla kobiet 40+ oraz wszystkich tych pań, które pragną cieszyć się życiem w każdym wieku. Znajdziesz w nim odpowiedzi na wiele nurtujących Cię pytań, nie tylko tych związanych z tematyką urody oraz wizerunku. Czeka tu na Ciebie mnóstwo interesujących przepisów kulinarnych, wskazówek dotyczących naturalnej pielęgnacji ciała, a także wartościowych porad z zakresu zdrowego trybu życia i dbania o siebie. Ten wyjątkowy serwis poradnikowy dla kobiet doda Ci motywacji do działania na każdy dzień, ułatwi zmianę niewłaściwych nawyków i sprawi, że na nowo spojrzysz na otaczającą Cię rzeczywistość. Dzięki niemu znajdziesz sens egzystencji i nauczysz się cieszyć codziennością, kiedy wszystkie dni wyglądają tak samo.

Babcia z piekła rodem – to miejsce dla każdej z nas!

Chcesz wprowadzić jakieś zmiany w swoim dotychczasowym życiu? Szukasz inspiracji i pozytywnej energii, które pozwolą Ci w końcu odnaleźć Twoją prawdziwą pasję? Babcia z piekła rodem to blog tworzony przez energetyczną artystkę, która doskonale wie, jak poradzić sobie z upływającym czasem, by zachować młody umysł, ciało i ducha. Jeszcze kilka lat temu kobiety po czterdziestce były praktycznie niezauważane. A przecież one też pracują, wychowują dzieci i pragną jak najlepiej czuć się w swojej własnej skórze. Jeśli Ty też tak uważasz – koniecznie dołącz do nas i bądź szczęśliwa bez względu na metrykę! Miłej lektury!

Blog lifestylowy dla kobiet